Malutki motylek dobrze mówić nie umie,
Ale różnymi gestami pokazuje co czuje!
Pojedyńcze słowa w to wszytko wplata,
I już każdy łatwiej się z nią dogada.
Więc by się dowiedzieć co jej się podoba,
Wydrukowałam zdjęcia fotelików kolorowych.
I tu radości było co nie miara,
Bo myszka wszystkie kartki przegladała.
Piszczała,biegała i ze śmiechu kolana zginała.
Nie sugerując niczego króliczkowi małemu,
Zostawiłam ją samą sobie w wyborze fotelu.
Zerkając co chwile co robi mała,
W końu z jedną kartką ją w ręku zastałam.
Ciekawość wzieła w górę więc poszłam zajrzałam.
I fotelik mała księżniczka w jej ręku zastałam.
Wyborem myszki się ździwiłam troszkę,
Bo byłam pewna,że biedronkę trzyma w rączce:)
W wybor niuni ingerować nie będę,
Jeżeli tak wybrała niechaj tak będzie.
Więc pytam się Misi bo już dużo rozumie,
Dlaczego ten fotelik właśnie prefruje.
Oczywiście trochę innych słow użyłam,
żeby mała się w ich sensie nie pogubiła.
Odpowiedź Domi była bardzo prosta,
Bo była to nieokreślona przemowa radosna.
Z jej wywodu,śmiechu,chichotu wyłapałam
,że tak,ja i głowką kiwałam.
Ale co to za odpowiedź bez rady przyjaciela,
więc wzieła misia i na kartkę położyła.
I chyba fotelik zyskał akcetację,
Bo córcia wykonała na stojąco owację.
W rączki brawo biła i gdyby miała fotelik to by była bardzo szczęśliwa.
Bo uwielbia się na łóżka i kanapy się wdrapywać:)
Fotlik mała księżniczka.