aluna napisał 2010-08-17 13:39:36 Jagienko - to ty stwierdziłaś że jestem ateistką nie ja. Ja sie tylko zastanawiałam dlaczego tak sądzisz...i podałam prawdopodobne przyczyny
Nie osądzam ludzi - osądzam instytucję - a to są dwie różne sprawy.
Nigdy nie kryłam się z tym że jestem innego wyznania. Jestem prawosławna.
W moim Kościele też jest dużo złych rzeczy, też jest wiele spraw które mi się nie podobają, ale ja swojemu batiuszce mówię o tym otwarcie i dyskutuje z nim ( jak mam tylko okazję).
Cieszę się że jestes dumna z bycia katoliczką. Ja jestem dumna z bycia chrześcijanką i człowiekem
Widzsz ja tez rozmawaim ze swoimi kapłanami o wielu bolączkach i te rozmowy w lokalnym wymiarze dają dużo dobrego... A co do tego, że okresliłam Cię takim mianem... Trudno mi teraz zaleźć watek, ale wyraźnie napisałaś o sobie "jestem ateistką"... I tylko na tej podstawie pozwoliłam sobie wyciągnąć taki wniosek... Nie chcę z Tobą kłótni, bo myślę, ze mimo wszystko w wielu aspektach mamy podobne zdanie... Zabolało tylko, że choć sama jesteś osobą wierzącą jak piszesz tak bezwzglęnie atakujesz mój Kościół i szukasz tylko tych ciemnych stron... Niemniej chętnie z Tobą będę dyskutować, [i daruj mi malutką złośliwość:], bo mimo iż jestem katoliczka nie mam ciasnego i zamkniętego umysłu... :)
Ps. Studiowałam z dziewczyną, która była wyznania prawosławnego... I bardzo się przyjaźniłyśmy... I absolutnie nasza odrębność wyznaniowa nie przeszkadzała nam w tym... Zresztą naprawdę znalazłyśmy wiele wspólnego w naszych religiach i wiesz, po prostu ubogacałyśmy się tym wzajemnie... I rozmawiałyśmy też o rzeczach trudnych, ale nigdy w formie oskarżeń...
Bradzo ciepło Cię pozdrawiam, bo widzę w Tobie nie przeciwniczkę religijną ale osobę, która choć mnie lekko zadrasnęła jest dla mnie pewnego rodzaju inspiracją do dalszego dialogu... No a argumentem koronnym jest fakt, że jesteś Matką, która boryka się z podobnymi problemami zdrowotnymi swojego dziecka...