16 sierpnia 2010 08:37 | ID: 272395
16 sierpnia 2010 08:54 | ID: 272401
16 sierpnia 2010 08:56 | ID: 272402
16 sierpnia 2010 09:01 | ID: 272406
16 sierpnia 2010 09:04 | ID: 272407
16 sierpnia 2010 09:06 | ID: 272409
16 sierpnia 2010 09:17 | ID: 272418
16 sierpnia 2010 09:24 | ID: 272426
16 sierpnia 2010 09:36 | ID: 272436
16 sierpnia 2010 09:40 | ID: 272441
16 sierpnia 2010 09:41 | ID: 272442
16 sierpnia 2010 09:42 | ID: 272443
16 sierpnia 2010 09:43 | ID: 272446
16 sierpnia 2010 09:52 | ID: 272452
16 sierpnia 2010 10:05 | ID: 272464
16 sierpnia 2010 10:34 | ID: 272485
16 sierpnia 2010 11:05 | ID: 272499
16 sierpnia 2010 11:25 | ID: 272519
16 sierpnia 2010 11:29 | ID: 272523
16 sierpnia 2010 11:44 | ID: 272531
16 sierpnia 2010 11:47 | ID: 272535
Ja uważam, że Bartt ma racje. Kościół to wspólnota, nie budynek. Powinniśmy tam chodzić bez względu na tacę, kazania o tematyce politycznej, księdza, który jeździ mercedesem. To nie powwinno nas obchodzić. Jesli nie chcemy nie dawajmy na tacę, wyłączajmy się z kazania w którym ksiądz mówi, żeby głosować na PiS, chodzi o uczestnictwo w Sakramencie. To, co pisał Skorpion jest trochę bez sensu- Jezus nie budował kościołów, ale na pewno udzielał Sakramentu Komunii, a w Kościele właśnie ten Sakrament można przyjąć. Żadne argumenty typu: człowiek stary nie może chodzić do Kościoła (do takich osób przychodzi ksiądz i udziela Sakramentu), nie chodzę, bo mój ksiądz jest taki i owaki( ważne jacy my jesteśmy)- takie argumenty to nasze wewnętrzne rozgrzeszenie. Ja nie chodzę do Kościoła kierując się równie wymijającym argumentem- mieszkam z chłopakiem przed ślubem (niby dlaczego mi nie wolno? czy kogoś tym krzywdzę? czym się różni osoba, która mieszka z chłopakiem i uprawia z nim seks, od tej, która nie mieszka i robi to samo? dlaczego nie otrzymam rozgrzeszenia- przecież jestem dobrym czlowiekiem?) Wiem, że gdybym chciała mogłoby być inaczej, ale chyba jest mi tak wygodnie.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.