Zapraszam na pogaduszki do nowej części naszego wątku:)
5 września 2014 02:20 | ID: 1143378
Cześć:) zawitałam i ja do WAs...mało mnie teraz bo gorący okres w pracy, do domu też przynoszę...a jak nie to wracam tak zmęczona, że nie mam na nic siły...ale jeszcze trochę i będzie ok:)
ojj jak ja bym chciała miec jakąś normalną pracę :)
Córka ze swoją pracą po 2 dniach się pożegnała... kobitka chciała zniej zrobić "robota" na wszystkie stanowiska w swojej restauracji, w której to jak klienci przyszli to nie było co podać do jedzenia i córka musiała świecić oczami, miała odpowiadać za kuchnię, w której wszystko było pomrożone, salę z epoki PRL-u, magzyn itp.
Dobrze, że już drugiego dnia zorientowała się w co się pakuje i Pani ładnie podziękowała za taką pracę...
5 września 2014 02:21 | ID: 1143379
Ależ mam nerwa. Normalnie ostatnio za duzo się dzieje...
U mnie spokój...
5 września 2014 08:09 | ID: 1143388
cześć z rana,dzieci już w szkole i p-lu. mąż pracuje,ja na 9,więc jem śniadanie i idę.
5 września 2014 08:21 | ID: 1143393
Miałam takie fajne plany a muszę czekać 0d 8:00 do 15: 00 na kuriera aby zabrał tablet.
5 września 2014 09:47 | ID: 1143400
HEJ już piątkowo... Zasnęłam dopiero około godz.6 rano... Za oknem dzieciaki z podstwówki do sklepu przychodzą i gwarno jest...
5 września 2014 10:12 | ID: 1143414
Witam sie w ten słoneczny poranek,poczytałam co u Was i znikam dzis znowu urzędy musze zaliczyć,
miłego piąteczku:)
5 września 2014 10:16 | ID: 1143416
Zastanawiałam się dzisiaj czy to czwartek , czy piątek Tak ten czas ucieka
5 września 2014 10:30 | ID: 1143422
I czekam na tego kuriera. Nic nie zaczynam robić, bo po jego wyjściu muszę wyjśc do miasta.
5 września 2014 10:53 | ID: 1143432
I czekam na tego kuriera. Nic nie zaczynam robić, bo po jego wyjściu muszę wyjśc do miasta.
Powinien dzwonić przed przyjsciem
5 września 2014 10:56 | ID: 1143435
Zastanawiałam się dzisiaj czy to czwartek , czy piątek Tak ten czas ucieka
To prawda... ucieka...
5 września 2014 10:57 | ID: 1143436
I czekam na tego kuriera. Nic nie zaczynam robić, bo po jego wyjściu muszę wyjśc do miasta.
Powinien dzwonić przed przyjsciem
Ale nie zadzwonił. Ci z DHL-u nie dzwonią.
5 września 2014 10:58 | ID: 1143437
Miałam takie fajne plany a muszę czekać 0d 8:00 do 15: 00 na kuriera aby zabrał tablet.
Ja też swego czasu czekałam na kuriera i jak wyszłam to po powrocie zastałam kartkę, że był ale paczkę można było odebrać w nowo powstałym punkcie i prezent na pierwsze urodzinki TYMCIA mam...
5 września 2014 11:24 | ID: 1143445
Cześć:) zawitałam i ja do WAs...mało mnie teraz bo gorący okres w pracy, do domu też przynoszę...a jak nie to wracam tak zmęczona, że nie mam na nic siły...ale jeszcze trochę i będzie ok:)
ojj jak ja bym chciała miec jakąś normalną pracę :)
Córka ze swoją pracą po 2 dniach się pożegnała... kobitka chciała zniej zrobić "robota" na wszystkie stanowiska w swojej restauracji, w której to jak klienci przyszli to nie było co podać do jedzenia i córka musiała świecić oczami, miała odpowiadać za kuchnię, w której wszystko było pomrożone, salę z epoki PRL-u, magzyn itp.
Dobrze, że już drugiego dnia zorientowała się w co się pakuje i Pani ładnie podziękowała za taką pracę...
Grażynko, restauracja KOLOROWA?
5 września 2014 11:26 | ID: 1143446
Hej kochane!!
Wczoraj nie miałam czasu nawet zajść do Was, miałam zebranie u małej w przedszkolu. Prawie 2 godziny siedzenia i słuchania. Oszaleć można było!!
5 września 2014 11:50 | ID: 1143447
Zrobiłam kanapusie i wstawiłam rosołek a teraz ciut poklikam...
5 września 2014 11:51 | ID: 1143448
Cześć:) zawitałam i ja do WAs...mało mnie teraz bo gorący okres w pracy, do domu też przynoszę...a jak nie to wracam tak zmęczona, że nie mam na nic siły...ale jeszcze trochę i będzie ok:)
ojj jak ja bym chciała miec jakąś normalną pracę :)
Córka ze swoją pracą po 2 dniach się pożegnała... kobitka chciała zniej zrobić "robota" na wszystkie stanowiska w swojej restauracji, w której to jak klienci przyszli to nie było co podać do jedzenia i córka musiała świecić oczami, miała odpowiadać za kuchnię, w której wszystko było pomrożone, salę z epoki PRL-u, magzyn itp.
Dobrze, że już drugiego dnia zorientowała się w co się pakuje i Pani ładnie podziękowała za taką pracę...
Grażynko, restauracja KOLOROWA?
Nie wiem, gdzieś na Zatorzu...
5 września 2014 11:53 | ID: 1143449
Hej kochane!!
Wczoraj nie miałam czasu nawet zajść do Was, miałam zebranie u małej w przedszkolu. Prawie 2 godziny siedzenia i słuchania. Oszaleć można było!!
HEJ !!! Córka jeszcze u Oliwki nie była na zebraniu... chyba ma być 18 września...
5 września 2014 12:12 | ID: 1143460
Cześć:) zawitałam i ja do WAs...mało mnie teraz bo gorący okres w pracy, do domu też przynoszę...a jak nie to wracam tak zmęczona, że nie mam na nic siły...ale jeszcze trochę i będzie ok:)
ojj jak ja bym chciała miec jakąś normalną pracę :)
Córka ze swoją pracą po 2 dniach się pożegnała... kobitka chciała zniej zrobić "robota" na wszystkie stanowiska w swojej restauracji, w której to jak klienci przyszli to nie było co podać do jedzenia i córka musiała świecić oczami, miała odpowiadać za kuchnię, w której wszystko było pomrożone, salę z epoki PRL-u, magzyn itp.
Dobrze, że już drugiego dnia zorientowała się w co się pakuje i Pani ładnie podziękowała za taką pracę...
Grażynko, restauracja KOLOROWA?
Nie wiem, gdzieś na Zatorzu...
no to w Kolorowej. Starsza pani, wyjadaczka. Nikt nie wytrzumuje u niej dłużej niż kilka dni...
Straszny babsztyl!!
5 września 2014 12:15 | ID: 1143461
Hej kochane!!
Wczoraj nie miałam czasu nawet zajść do Was, miałam zebranie u małej w przedszkolu. Prawie 2 godziny siedzenia i słuchania. Oszaleć można było!!
HEJ !!! Córka jeszcze u Oliwki nie była na zebraniu... chyba ma być 18 września...
ja byłam i przeraziłam się
150 zł Rada rodziców
50 zł wyprawka
33 zł ubezpieczenie
74 zł książki ( tak tak dla mojej prawie 4 latki muszę kupić książki!!)
ryza papieru
100 szt kubeczków jednorazowych
chusteczki do nosa wyciągane
i karimata ale taką:
5 września 2014 12:26 | ID: 1143464
Cześć:) zawitałam i ja do WAs...mało mnie teraz bo gorący okres w pracy, do domu też przynoszę...a jak nie to wracam tak zmęczona, że nie mam na nic siły...ale jeszcze trochę i będzie ok:)
ojj jak ja bym chciała miec jakąś normalną pracę :)
Córka ze swoją pracą po 2 dniach się pożegnała... kobitka chciała zniej zrobić "robota" na wszystkie stanowiska w swojej restauracji, w której to jak klienci przyszli to nie było co podać do jedzenia i córka musiała świecić oczami, miała odpowiadać za kuchnię, w której wszystko było pomrożone, salę z epoki PRL-u, magzyn itp.
Dobrze, że już drugiego dnia zorientowała się w co się pakuje i Pani ładnie podziękowała za taką pracę...
Grażynko, restauracja KOLOROWA?
Nie wiem, gdzieś na Zatorzu...
no to w Kolorowej. Starsza pani, wyjadaczka. Nikt nie wytrzumuje u niej dłużej niż kilka dni...
Straszny babsztyl!!
He he he - tak to ona... dziewczyna przed nią wytrzymała tylko 12 dni a może aż tyle... Dobrze, że córka w czas się zorientowała o co tej kobicie chodzi... Na razie jest na zasiłku to może jeszcze szukać w spokoju kolejnej pracy...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.