Myślę, że możemy uczyć się na forum:)
Proponuję tak wątek, gdzie zbierzemy nasze porady na temat poprawnej polszczyzny.
Aby się rozwijać:)
Aby sobie czytać i przypominać:)
Można tu też zadawać pytania i odpowiadać na pytania.
25 stycznia 2011 23:26 | ID: 393256
Bardzo dobry wątekMnie najbardziej denerwuje przyszłem,a nie przyszedłem.Co do kreseczek,byłam na wywiadówce,pani pokazała nam wypracowania naszych pociech.Zero ą,ę,ć itd.,dzieciaki wytłumaczyły pani,że przecież na gadu-gadu tak się pisze i każdy wie o co chodzi.
25 stycznia 2011 23:33 | ID: 393265
Bardzo dobry wątekMnie najbardziej denerwuje przyszłem,a nie przyszedłem.Co do kreseczek,byłam na wywiadówce,pani pokazała nam wypracowania naszych pociech.Zero ą,ę,ć itd.,dzieciaki wytłumaczyły pani,że przecież na gadu-gadu tak się pisze i każdy wie o co chodzi.
Dobre to z tymi uczniami. Uśmiałam się :)
(rozumiem, że to problem przedstawiony, ale nie mogłam się powstrzymać - dzieci mają tak logiczne wyjaśnienia:):):)
26 stycznia 2011 09:54 | ID: 393457
A ja się nie zgadzam z opiniami, że pomijanie polskich znaków diakrytycznych nie ma znaczenia... Otóż ma! Są takie słowa, które mogą zupełnie zmienić kontekst wypowiedzi, jeśli nie napiszemy tego "ogonka", "kropeczki" czy "kreseczki"... Niestety sms-y czy wypowiedzi na forach kuszą się o łatwiznę i znaki te są zupełnie lekceważone... Jako przykład podam słowo
PRZEŻYWAĆ... Proszę go napisać bez kropki nad z... I co wyjdzie...?
Albo takie zdanie:
"W SKLEPIE BYŁA ŁADNA POLKA"
A ze znakami:
"W SKLEPIE BYŁA ŁADNA PÓŁKA"
Zupełnie inny sens!
Osobiście bardzo się staram pisać i mówić poprawnie... Choć wiadaomo, że czasem błędy się wkradają i tak...
racja Jagienko
Ja również sie z Tobą zgadzam jagienko. To bardzo ważne, zeby znać zasady rządzące ojczystym jezykiem i je stosować. W koncu tyle lat edukacji, ile jest nam fundowane do czegoś zobowiązuje.
26 stycznia 2011 10:00 | ID: 393460
Ja również sie z Tobą zgadzam jagienko. To bardzo ważne, zeby znać zasady rządzące ojczystym jezykiem i je stosować. W koncu tyle lat edukacji, ile jest nam fundowane do czegoś zobowiązuje.
W końcu do czegoś zobowiązuje... Czy o to chodzi OLU ???
Wiem - "złośliwością" pojechałam - ale to tak by wyglądało.
26 stycznia 2011 10:07 | ID: 393469
Ja również sie z Tobą zgadzam jagienko. To bardzo ważne, zeby znać zasady rządzące ojczystym jezykiem i je stosować. W koncu tyle lat edukacji, ile jest nam fundowane do czegoś zobowiązuje.
W końcu do czegoś zobowiązuje... Czy o to chodzi OLU ???
Wiem - "złośliwością" pojechałam - ale to tak by wyglądało.
hehe nie macie się czego czepiać....czasami pisze się w takim pospiechu, że najpierw się wciśnie "odpowiedz" niż sprawdzi czy nie ma błędu....nie jest to dla mnie żadna tragedią....
26 stycznia 2011 10:10 | ID: 393471
Ja również sie z Tobą zgadzam jagienko. To bardzo ważne, zeby znać zasady rządzące ojczystym jezykiem i je stosować. W koncu tyle lat edukacji, ile jest nam fundowane do czegoś zobowiązuje.
W końcu do czegoś zobowiązuje... Czy o to chodzi OLU ???
Wiem - "złośliwością" pojechałam - ale to tak by wyglądało.
hehe nie macie się czego czepiać....czasami pisze się w takim pospiechu, że najpierw się wciśnie "odpowiedz" niż sprawdzi czy nie ma błędu....nie jest to dla mnie żadna tragedią....
Dla mnie również a i edycję mamy w razie czego - a tak o nią walczyliśmy
26 stycznia 2011 10:13 | ID: 393474
Niestety błędów nie da się w 100% wyeliminować... Ale można się starać, by ich popełniać jak najmniej... A specjalne "odpuszczanie" znaków diakrytycznych jest dla mnie niechlujstwem językowym...
Jeszcze raz napiszę to co zauważył też Cent... Bez naszych polskich znaków bardzo łatwo zmienić kontekst jak i sens wypowiedzi... I to jest moim zdaniem argument koronny za używaniem "ogonków", "kropek" itp...
26 stycznia 2011 10:29 | ID: 393485
Jak zaczynałam swoją "przygodę" z Familką to takie błędy mnie bardzo raziły - teraz już tak emocjonalnie do tego nie podchodzę bo wiem, że w necie często taką pisownię się stosuje.
Nawet swego czasu właśnie na Familce o tym pisano i dlatego już takie błędy mnie po prostu nie rażą
26 stycznia 2011 10:43 | ID: 393502
"w końcu tyle lat edukacji" - Oliwko, a może Mama Julki nie dopisała, a miała na myśli to, iż dotyczy wszystkich, ale w szczególności wyedukowanej i bardzo pewnej swojej umiejętności -młodzieży
Zauważyłam, że Babcie piszą poprawniej od niejednego mgr x2, a przecież edukację szkolną zakończyły na maturze, a może i nie - to były inne czasy
Odważne jesteście Babcie, że w ogóle zdecydowałyście się dyskutować
26 stycznia 2011 10:46 | ID: 393507
Jak zaczynałam swoją "przygodę" z Familką to takie błędy mnie bardzo raziły - teraz już tak emocjonalnie do tego nie podchodzę bo wiem, że w necie często taką pisownię się stosuje.
Nawet swego czasu właśnie na Familce o tym pisano i dlatego już takie błędy mnie po prostu nie rażą
Pewnie masz rację Grażynko, że człowiek jakoś "przywyka"... Ale to nie zwalnia z tego, by próbować pisać jednak poprawnie... I szczerze powiem, że czasem mam wielki problem ze zrozumieniem niektórych wypowiedzi pisanych... I o ile same błędy mnie tak nie denerwują, to taka sytuacja już bardzo!
26 stycznia 2011 10:50 | ID: 393509
"w końcu tyle lat edukacji" - Oliwko, a może Mama Julki nie dopisała, a miała na myśli to, iż dotyczy wszystkich, ale w szczególności wyedukowanej i bardzo pewnej swojej umiejętności -młodzieży
Zauważyłam, że Babcie piszą poprawniej od niejednego mgr x2, a przecież edukację szkolną zakończyły na maturze, a może i nie - to były inne czasy
Odważne jesteście Babcie, że w ogóle zdecydowałyście się dyskutować
Do odważnych świat należy
Jeśli chodzi o mnie to od młodości tak miałam, że pisałam lub starałam się pisać bez "byków" - ale jak już wspomniałam poprzez uczestnictwo na Familce tak restrykcyjnie do tych zasad nie podchodzę - bo wiem, że mylić się przecież można i nie wszyscy są "polonistami" - bo jak wiemy nasza pisownia jest bardzo trudna.
26 stycznia 2011 10:53 | ID: 393511
Acha - a swoją edukację nie skończyłam "tylko" na maturze... hehehe chociaż mgr nie mam, bo nie był mi potrzebny...
26 stycznia 2011 10:54 | ID: 393512
Niestety, zyjemy w czasach, gdy ukończenie studiów nie nobilituje już człowieka jako intelektualisty, stąd tak widoczna na forach totalna ignorancja ortograficzna i stylistyczna, stąd powszechny brak umiejetności poprawnego "wyjęzyczenia" się. Poprawnego, a nie zrozumiałego, bo dość często styl wysoki, mega poprawny jest dla wielu niezrozumiały :))
26 stycznia 2011 10:57 | ID: 393515
Jak zaczynałam swoją "przygodę" z Familką to takie błędy mnie bardzo raziły - teraz już tak emocjonalnie do tego nie podchodzę bo wiem, że w necie często taką pisownię się stosuje.
Nawet swego czasu właśnie na Familce o tym pisano i dlatego już takie błędy mnie po prostu nie rażą
Pewnie masz rację Grażynko, że człowiek jakoś "przywyka"... Ale to nie zwalnia z tego, by próbować pisać jednak poprawnie... I szczerze powiem, że czasem mam wielki problem ze zrozumieniem niektórych wypowiedzi pisanych... I o ile same błędy mnie tak nie denerwują, to taka sytuacja już bardzo!
Rozumiem i wiem o co chodzi ale mnie to "wkurza", że jak Krysia "wypominała" błędy to była za to "karcona" i to bardzo...
Widocznie jednym wolno a drugim - nie...
26 stycznia 2011 11:00 | ID: 393519
Acha - a swoją edukację nie skończyłam "tylko" na maturze... hehehe chociaż mgr nie mam, bo nie był mi potrzebny...
przepraszam - nigdzie się nie chwaliłaś , a ja chyba na pamięć nauczyłam się Familie, żeby umieć "dyskutować", a nie czepiać się
to, że jedna drugą pyta o detale z życia prywatnego / jakie wyniki, gdzie jedziesz /, to jest OK, a ja wyrażam tylko swoje zdanie na już rozpoczęty temat, to NIE!!!
Super!!!
jeszcze się poedukuję
26 stycznia 2011 11:04 | ID: 393526
Acha - a swoją edukację nie skończyłam "tylko" na maturze... hehehe chociaż mgr nie mam, bo nie był mi potrzebny...
przepraszam - nigdzie się nie chwaliłaś , a ja chyba na pamięć nauczyłam się Familie, żeby umieć "dyskutować", a nie czepiać się
to, że jedna drugą pyta o detale z życia prywatnego / jakie wyniki, gdzie jedziesz /, to jest OK, a ja wyrażam tylko swoje zdanie na już rozpoczęty temat, to NIE!!!
Super!!!
jeszcze się poedukuję
No myślę... hehehe
Ja bardzo skromna jestem - to się nie chwalę...
26 stycznia 2011 11:11 | ID: 393534
Jak zaczynałam swoją "przygodę" z Familką to takie błędy mnie bardzo raziły - teraz już tak emocjonalnie do tego nie podchodzę bo wiem, że w necie często taką pisownię się stosuje.
Nawet swego czasu właśnie na Familce o tym pisano i dlatego już takie błędy mnie po prostu nie rażą
Pewnie masz rację Grażynko, że człowiek jakoś "przywyka"... Ale to nie zwalnia z tego, by próbować pisać jednak poprawnie... I szczerze powiem, że czasem mam wielki problem ze zrozumieniem niektórych wypowiedzi pisanych... I o ile same błędy mnie tak nie denerwują, to taka sytuacja już bardzo!
Rozumiem i wiem o co chodzi ale mnie to "wkurza", że jak Krysia "wypominała" błędy to była za to "karcona" i to bardzo...
Widocznie jednym wolno a drugim - nie...
Oliwko, nie denerwuj się tak. Nie chodzi tu o wypominanie błędów. Po prostu każdy pisze, jakie zna błędy popełniane przez ogół, a nie konkretnie na tym forum. Taki wątek służy lub będzie służyć wszystkim.
Kolejny spotykany błąd to: pisanie kropki po skrótach, takich jak: "dr" (doktor) i "nr" (numer).
Zasada jest taka, że jeśli skrót kończy się na tę samą literę, na którą kończy się rozwinięty wyraz, to kropkę pomijamy.
26 stycznia 2011 11:20 | ID: 393542
Oliwko, nie denerwuj się tak. Nie chodzi tu o wypominanie błędów. Po prostu każdy pisze, jakie zna błędy popełniane przez ogół, a nie konkretnie na tym forum. Taki wątek służy lub będzie służyć wszystkim.
Kolejny spotykany błąd to: pisanie kropki po skrótach, takich jak: "dr" (doktor) i "nr" (numer).
Zasada jest taka, że jeśli skrót kończy się na tę samą literę, na którą kończy się rozwinięty wyraz, to kropkę pomijamy.
Ależ ja się nie deneruję... mam dobry dzisiaj humorek , ja tylko grzecznie piszę to co myślę a mam chyba prawo, jak każdy tu...
I dostosowując się do tematu wątku piszę na - temat:
"nie" łącznie piszemy z rzeczownikami np.: niebezpieczeństwo, nieszczęście, niezgoda
"nie" piszemy łącznie z przymiotnikami w stopniu równym,
np. niemiły, nieładny, niedobry
"nie" piszemy rozdzielnie z przymiotnikami i przysłówkami w stopniu wyższym i najwyższym, np. nie milszy - nie milej;
"nie" piszemy rozdzielnie z czasownikami w formie osobowej, np.
niezrobie, nieprzeniose
"nie" piszemy łącznie z czasownikami, które bez "nie" w ogóle nie występują, np. niecierpliwić się, niewolić, niedomagać, niepokoić
w bezokoliczniku, np. nierobić, nieiść, niemieć
- Należy pamiętać, że wyraz "się" należy stosować zawsze po czasowniku.
"nie" piszemy łącznie z przysłówkami pochodzącymi od przymiotników w stopniu równym, np. niedrogo, nieładnie
26 stycznia 2011 11:21 | ID: 393545
Kiedy piszemy "rz" a kiedy "ż"?
"rz" piszemy, z reguły po spółgłoskach, np. p, b, t, d, k, g, w, ch, j
np. drzewo, grzyb, krzak, przymiotnik
"rz" piszemy, gdy w innych formach tego samego wyrazu, lub w wyrazach pokrewnych wymienia się na "r" np. drzewo - drewno ;
starzy - stary
"rz" piszemy w wyrazach które trzeba zapamiętać: jarzębina, rzut, korzeń, rzeka
"ż" piszemy, gdy wymienia się na spółgłoski: s, z, ź, dz, g, h
w innych formach tego samego wyrazu lub wyrazach pokrewnych
np. pieniążek - pieniądz
"ż" piszemy, po spółgłoskach: l, r, ł np. skarżypyta, odwilż, małżeństwo
oraz po "n" gdy, występuje w wyrazach zapożyczonych np. inżynier, rewanż
"ż" piszemy również w wyrazach których pisownie trzeba zapamiętać: żarówka, księżniczka, książe, wróżba, różnica,
pożyteczny, bażant, żniwa, wróżbita
wyjątkami są: pszenica, kształt, pszczoła, bukszpan, Pszczyna
26 stycznia 2011 11:31 | ID: 393561
Pamiętacie słowo-koszmarek: gżegżółka
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.