Tak jak w pytaniu czy wg Was aptekarz ma prawo odmówić sprzedaży tabletek antykoncepcyjnych pacjentce ze względu na swoje poglądy/ przekonania religijne?
29 marca 2011 13:03 | ID: 472151
czerwona panienko - są w Polsce tacy lekarze ;) i mają prawo odmawiać ;) zwłaszcza, że nie jest to tylko zasada "nie, bo nie" i poza moralnymi, mają mnóstwo argumentów zdrowotnych.
29 marca 2011 13:14 | ID: 472165
I właśnie, z całym szacunkiem dla chrześcijan-narzucanie się ze swoją moralnością całej reszcie społeczeństwa jest nie na miejscu. Twoja moralność-Twoja sprawa. Mnie w to nie mieszaj i nie utrudniaj życia swoją ideologią. A skoro tak Was boli, że ktoś myśli inaczej niż Wy, to może stwórzcie własne zamknięte enklawy jednomyślnych ideologicznie i reglamentucie sobie jakie towary tylko chcecie. I sprzedawajcie tylko osobom z "waszej ideologii" żeby nie narażać swojej nieskalanej moralności.
29 marca 2011 13:16 | ID: 472167
Zaro - dodam tylko że w Polsce tylko pewna grupa chrześcijan, zwana katolikami, próbuje na siłę narzucić całej reszcie jak żyć
29 marca 2011 13:23 | ID: 472176
Ale żałosne... najpierw chcecie zmuszać farmaceutów to tego, żeby postępowali wbrew własnemu sumieniu, podczas gdy oni chcą tylko wolności, a potem macie czelność pisać o tym, że to oni narzucają Wam swoją wolę...
29 marca 2011 15:50 | ID: 472346
Bartt, czyli widzisz, problem jest nie do rozwiązania. Zawsze będzie ktoś niezdowolony, zawsze ktoś będzie mówił że ogranicza mu się wolność, narzuca swoją wolę. Albo tzw. "chrześcijańscy" farmaceuci będą zmuszani do postępowania wbrew swojemu sumieniu, albo cała reszta będzie musiała ponosić konsekwencje ich "wolności", ich ideologi i ich interpretacji tej ideologii.
I żeby było jasne-ja nikomu nie nakazuję sprzedawać tabletek antykoncepcyjnych czy dokonywać aborcji. Nie mówię również o żadnym dostosowywaniu się do reszty. Nie chcecie tego robić, to nie, ok dorga wolna, są inne zawody niż farmaceuta czy lekarz. Albo naprawdę-stwórzcie takie swoiste enklawy i wtedy wszyscy będą szczęsliwi-Wy i reszta społeczeństwa. Wy będziecie robić wszystko zgodnie z Waszą ideologią i nie będziecie narzucać się z tym reszcie, a pozostali nie będą Was "zmuszać" do czynienia rzeczy niegodnych. I będzie fajnie :) Stwórzcie sobie chrześcijańskie piekarnie, sklepy, szpitale i róbcie tam co Wam się żywnie podoba.
A tak poza tym-jakby tak się przyjrzeć, to Ci co nagłośniej krzyczą o chrześcijaństwie i moralności zazwyczaj niewiele mają z nim wspólnego. Ot, chociażby obrońcy krzyża. Normalny człowiek nie wybiera zawodów, gdzie musi robić rzeczy niezgodne z jego światopoglądem. Dlatego nigdy nie zatrudnię się np. w ubojni zwierząt i nie robię z tego takiego halo, bo ja mam kaprys pracować w ubojni ale zabijać zwierząt nie jestem w stanie.
Mówicie, ze jak nie możecie czegoś gdzieś kupić to idziecie gdzie indziej. Wszystko fajnie, pięknie, ale nie powiecie mi chyba że tabletki antykoncepcyjne są równie dostępne jak bułka kajzerka? Że nie wspomnę iż istnieje wiele innych bułek która zasadniczo niczym się nie różnią, a substytutu tabletki antykoncepcyjnej nie ma i skoro biorę taki specyfik konkretnej firmy to muszę brać ten a nie inny. O ile w dużych miastach problemu wydaje mi się, nie będzie, o tyle w małych miejscowościach gdzie aptek jest mało a może i jedna problem moze już być. Może i nie będzie to niewiadomo jaki problem, ale utrudnianie życia napewno.
Kończąc-dalsza dyskusja chyba nie ma sensu. Widać, że nikt nikogo tu nie przekona, a przy obecnym stanie rzeczy czy też jej zmanie zawsze ktoś będzie niezadowolony. Widocznie nie umiemy ze sobą żyć.
29 marca 2011 21:27 | ID: 472740
zwłaszcza, że nie jest to tylko zasada "nie, bo nie" i poza moralnymi, mają mnóstwo argumentów zdrowotnych.
To miłe z ich strony, że tak się martwią o zdrowie klientki, gdybym akurat nią była, na pewno bym podziękowała za troskę. Ale kwestie zdrowotne są sprawą moją i lekarza, on zajmuje się moim leczeniem/antykoncepcją, tak samo jak ja i to ja ponoszę tego konsekwencje. Jeśli coś się stanie z moim zdrowiem to odczuję to ja, a nie farmaceuta. Ja nie wtrącam się w jego antykoncepcję, jeśli jest tak głęboko wierzący pewnie stosuje NPR więc sprzedałabym mu notes, termometr, co tylko zechce, chociaż sama się do takiej metody nigdy nie będę stosować. Więc niech on też sprzeda mi to co chcę. Już nawet nie chodzi o to, czy chcę - przepisał mi to lekarz i ja się na to zgodziłam.
Dokładnie. Apteka to miejsce, gdzie przychodzą ludzie różnych wyznań, z różnymi przekonaniami i jeden człowiek nie ma prawa decydować za wszystkich pokazując swoją ideologię. Już nie mówiąc o tym, że
w Polsce tylko pewna grupa chrześcijan, zwana katolikami, próbuje na siłę narzucić całej reszcie jak żyć
i uważają to za Jedyne Słuszne Wyznanie i Jedyne Słuszne Przekonania. Nikt ich nie obrzuca błotem, wręcz przeciwnie - opanowali tak dużą część kraju i tyle dziedzin życia, że to im trudno się sprzeciwić i przyznać do innych przekonań, bo Polska jest uznana za kraj katolików i tyle.
29 marca 2011 21:34 | ID: 472756
Zaro, proponujesz enklawę dla chrześcijan? Może getto? Najlepiej otoczone murem, by chrześcijanie nikogo nie drażnili, nie razili.
29 marca 2011 21:38 | ID: 472765
Będziecie mieli możliwość kupienia środków antykoncepcyjnych czy czym tam jeszcze chcecie się truć. Farmaceutów odmawiających będzie niewielu - głównie będą pewnie mieli własne apteki.
Ale wy już widzicie niemal kryzys całej sieci aptecznej w kraju...
Studenci farmacji studiują razem ze studentami medycyny - więc jak mniemam, zawód mgr farmacji odrobinę różni się od zawodu sprzedawcy warzyw.
29 marca 2011 22:23 | ID: 472842
Zaro, proponujesz enklawę dla chrześcijan? Może getto? Najlepiej otoczone murem, by chrześcijanie nikogo nie drażnili, nie razili.
Na to wychodzi... jeszcze tylko nazwijmy to wolnością i będzie git, prawda?
29 marca 2011 22:28 | ID: 472848
ducinaltum, jak Wam nie pasuje życie wśród ludzi o innych poglądach i czujecie się zmuszani do życia niezgodnie z Waszą moralnością, a chcąc żyć z nią w zgodzie wchodzicie poniekąd z butami w życie pozostałych, przy czym kompromis jest niemożliwy, to sobie zróbcie, jak to nazwałaś, getta. I otoczcie go, jak powiedziałaś, murem żebyśmy się nawzajem nie drażnili. To tylko propozycja, bo kolei na pierwszą-tj. zmianę zawodu, zareagowaliście oburzeniem. I żeby było jasne-nie drażnią mnie chrześcijanie, muzułamnie, ateiści, agnostycy, czy wyznawcy czerwonej skakanki. Drażni mnie włażenie w moją swerę praw i wolności. Drażni mnie, że gdy chcę kupić jabłko to ktoś może mi powiedzieć, że mi nie sprzeda bo mu się nie podoba mój sotsunek do wiary/moje buty/moja twarz, skoro ja to jabłko mam pełne prawo kupić, nie jest jakimś produktem zakazanym czy reglamentowanym przez prawo. To samo tyczy się środków antykoncepcyjnych, bez których normalnie funkcjonować bym nie mogła (no chyba, że pozbyłabym się z organizmu pewnych częścu ciała, co również jest niezgodne z niektórych tu wypowiadających się sumieniem), tak więc dla mnie to jest forma leku i to raczej pierwszej potrzeby.
Z resztą, jak już wspomniałam, nie tylko o środki antykoncepcyjne mi tu chodzi. Nie chodzi mi tu również o żaden apteczny kryzys. Boję się tylko czasów, kiedy jakiś fanatyczny wariat nie sprzeda mi paracetamolu bo to niezgodne z jego ideologią, a sam paracetamol może zagrażać życiu. Że ktoś kiedyś nie sprzeda mi zestawu noży, bo to niezgodne z jego ideologią, że ktoś nie poda mi znieczulenia bo wg jego ideologii naturalne jest że boli. Niemożliwe? Jak najbardziej możliwe. Może przykłady są nieco przejaskrawione, ale tylko czekać, aż na podobny pomysł wpadną sprzedawcy w sklepach, i powiedzą klientowi, że alkoholu to oni nie sprzedadzą bo to niezgodne z ich ideologią. A każdy ideologię może mieć sobie jaką tylko chce, moralność także a i oburzać się można dosłownie o wszystko, przy czym fanatyków nie brakuje.
Powiedz mi tylko ducinaltum, co wynika z tego, że studenci farmacji studiują razem ze studentami medycyny? Co to jest za argument? Ja zdania nie zmienię, że gdy student medycyny/farmacji, o takiej a nie innej ideologii, uczy się zawodu niezgodnego z jego moralnością, to najzwyczajniej w świecie do tego zawodu się nie nadaje. Dlatego np. gdybym skończyła weterynarię, za nic w świecie nie chciałabym pracować przy ubojniach i badać mięso, bo to się w mojej moralności nie mieści wcale, czyli ja się do tego zawodu moim zdaniem nie nadaję, chociaż materię naukową być może bardzo bym polubiła. I może świetnie badałabym takie mięso i byłabym w swoim fachu najlepsza, to co z tego, skoro z powodu mojego światopoglądu ja się nie nadaję do tej pracy? To samo się tyczy lekarzy. Skoro kogoś już tak pasjonuje medycyna, to może zamiast specjalizacji ginekologicznej (czy jak ona się tam zwie) zajmie się okulistyką? Kurcze, jest tyle specjalizacji po medycynie, ale nie, trzeba wybrać koniecznie ginekologię i potem się pieklić i oburzać, że pacjentka chce, żeby jej tabletki antykoncepcyjne przepisać. Ja właśnie tego przedziwnego podejścia do życia nie rozumiem, a nie tego że ktoś chce żyć w zgodzie z własnym sumieniem, bo ja także chcę żyć z nim w zgodzie jak tylko się da, dlatego nie pcham się w sytuacje, gdzie miałabym podobne dylematy. Nie rozumiem dlaczego ludzie na siłę tworza sobie problemy a potem tymi problemami obarczają innych
29 marca 2011 22:36 | ID: 472862
Bartt, a Ty co proponujesz? Skoro nie umiemy ze sobą żyć, Wasza wolność ogranicza moją wolność i odwrotnie, kompromisu po żadnej stronie nie ma, to powiedz mi co proponujesz? Z resztą macie już namiastkę takich "enklaw" czy jak to zwał, w postaci katolickich szkół, tam robicie co chcecie, wpajacie ideologię jaką chcecie, idą tam ludzie którzy się z Wami utożsamiają i jest dobrze. Dlaczego więc by nie stworzyć katolickich aptek/szpitali/sklepów? Wtedy każdy wiedziałby na czym stoi, a nie, że idę do państowego szpitala (a państwo świeckie póki co mamy, a nie wyznaniowe) a tam lekarz mi się ideologią swoją narzuca.
29 marca 2011 22:44 | ID: 472871
Polska ma w Konstytucji zapisane, że zachowuje jako Państwo bezstronność w sprawach światopoglądowych, a nie że promuje ateizm. To "drobna" różnica.
Jeśli życie w zgodzie z własnym sumieniem nazywasz wchodzeniem z butami w czyjeś życie, to rzeczywiście, ciężko będzie osiągnąć jakiś kompromis...
Zara, jak bardzo przeszkadzają Ci ginekolodzy, którzy nie przepisują antykoncepcji czy nie wykonują aborcji? Bo przecież wg Ciebie to są właśnie ci niedostosowani do jedynie słusznych poglądów odszczepieńcy, wchodzący z butami w Twoje życie.
29 marca 2011 22:56 | ID: 472881
Bartt, a gdzie napisałam o promowaniu ateizmu? Znowu wmawiasz mi coś czego nie napisałam? I dla Twojej wiadomości-nie, tacy ginekolodzy mi nie przeszkadzają, jak również nie uważam ich za odszczepieńców. Z resztą sama, wg Twoich kryteriów mogłabym uchodzić za odszczepieńca, bo nie jestem w stanie zabijać zwierząt, czyli jestem inna niż większość pod tym względem. I niech sobie tacy ginekolodzy będą (chociaż uważam, że minęli się z powołaniem), i nie przeszkadzają mi wcale, absolutnie nic a nic-o ile na szyldzie wiszącym nad ich gabinetem będzie informacja, że ginekolog takich to a takich usług nie wykonuje, a ja powinnam taki gabinet omijać szerokim łukiem. W przeciwnym wypadku uznam, że ginekolog taki marnuje mój cenny czas i włazi z butami w moje życie i moje sumienie, nie informując mnie przed wejściem do jego gabinetu o takim a nie innym stanie rzeczy.
30 marca 2011 00:04 | ID: 472955
Bartt - Konstytucja RP zapenia również:
Art. 31.
Art. 32.
Art. 47.
Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.
Art. 53.
I dodam tylko do Art 31. ---> Prawo NAKAZUJE aptekarzowi sprzedaż tabletek. Na razie jest takie prawo i aptekarz zlamał prawo.
I Bartt - po raz kolejny pokazujesz że nie dość że czytasz wybiórczo, rozumiesz to co chcesz, to jeszcze na dodatek ( i tu wielkie brawa dla prawnika) interpretujesz prawo tylko i wyłącznie jak TOBIE jest wygodnie.
30 marca 2011 00:46 | ID: 472975
Witam, przebrnąłem przez cały wątek i rzeczywiście pojawiło się wiele dygresii, ale to norma przecież to szerokie tematy i często się zazębiają. Ja jednak ograniczę się do odpowiedzi na pytanie zawarte w temacie. Otóż 1. aptekarz/farmaceuta nie ma prawa odmowy sprzedaży środków antykoncepcyjnych przepisanych przez lekarza - to fakt 2. moim zdaniem powinien mieć takie prawo. Dlaczego? bo każdy powinien mieć prawo do życia w zgodzie ze swoim sumieniem. I po raz kolejny już w tym wątku, jeżeli ktoś chce zrealizować konkretną receptę to może to zrobić w każdej aptece, a jeżeli nie może w tej bo akurat jest "ultrakatolicka" to jest wiele innych.
Chciałem uniknąć porównań typu farmaceuta-sprzedawczyni szynki/kiełbasy, ale..jeżeli chcę kupić kawę cafe d'or to idę do biedronki bo tam ją sprzedają, a nie pozywam do sądu reala bo jej nie sprzedaje.Wiem absurdalne,wziete z sufitu,ale tak robię i inni też tak mogą. Nie chcą mi sprzedać tu to pójdę tam.Mam takie prawo.I jednak nie ograniczyłem się :) I na koniec tak jak ja mam prawo kupić coś w tym sklepie czy w tej aptece tak samo ktoś powinien mieć prawo odmówić mi sprzedaży tego czy tamtego, zwłaszcza jeżeli dotyczy to tak istotnej sprawy czyli środków antykoncepcyjnych, które nawet przepisane na leczenie trądziku nadal są środkami antykoncepcyjnymi.
I jeszcze a propo ryzyka aptekarzy co do spadku obrotów to jestem przekonany, że na ŚA zarabiają dużo mniej niż na innych farmacutykach czy to na receptę czy nie..a może się mylę.?
30 marca 2011 05:25 | ID: 472982
1. aptekarz/farmaceuta nie ma prawa odmowy sprzedaży środków antykoncepcyjnych przepisanych przez lekarza - to fakt
2. moim zdaniem powinien mieć takie prawo.
Chciałem uniknąć porównań typu farmaceuta-sprzedawczyni szynki/kiełbasy, ale..jeżeli chcę kupić kawę cafe d'or to idę do biedronki bo tam ją sprzedają, a nie pozywam do sądu reala bo jej nie sprzedaje.Wiem absurdalne,wziete z sufitu,ale tak robię i inni też tak mogą. Nie chcą mi sprzedać tu to pójdę tam.Mam takie prawo.I jednak nie ograniczyłem się :) I na koniec tak jak ja mam prawo kupić coś w tym sklepie czy w tej aptece tak samo ktoś powinien mieć prawo odmówić mi sprzedaży tego czy tamtego, zwłaszcza jeżeli dotyczy to tak istotnej sprawy czyli środków antykoncepcyjnych, które nawet przepisane na leczenie trądziku nadal są środkami antykoncepcyjnymi.
I jeszcze a propo ryzyka aptekarzy co do spadku obrotów to jestem przekonany, że na ŚA zarabiają dużo mniej niż na innych farmacutykach czy to na receptę czy nie..a może się mylę.?
1. Może i powinien. Ale póki co nie ma.
2. No dobra - więc wchodzisz do reala a tam - o dziwo - pełna półka cafe d'or. Uszczęśliwiony biegniesz do kasy a tam pani kasjerka odmawia Ci sprzedaży, bo światopogląd jej nie pozwala. I jak chcesz sobie kupić, to idź do biedronki. Tłumaczysz jej, że najbliższa biedronka jest 20 km stąd i nie będziesz tracił półtorej godziny na jazdę do innego sklepu po głupia kawę. Ona na to, że taki ma światopogląd i możesz jej skoczyć. Chcesz kupić kawę, wsiadaj w samochód i jedź sobie. Nie chcesz jechać, odłóż na półkę.
Pytasz zatem, po jaką cholerę mają w ofercie cafe d'or? Ona mówi, że kierownik sprowadził, bo ma taki obowiązek poza tym ma inny światopogląd. Więc prosisz kierownika - nie ma go, bedzie jutro. Prosisz o innego sprzedawcę - "dziś jestem sama".
Jak reagujesz?
Zakladam model sytuacji, w którym w Realu jest tylko jedna sprzedawczyni, a cafe d'or nie sprzedają w innych sklepach w pobliżu.
30 marca 2011 08:20 | ID: 473047
aluna, udajesz, czy naprawdę nie łapiesz, że właśnie o tym jest cała ta debata i problem podniesiony przez farmaceutów, że prawo stanowione nie pozwala im na działalność w zgodzie z własnym sumieniem i prawo to powinno się zmienić.
Co do sztuki prawniczej, to wybacz, ale opinia kogoś, kto nie potrafi przeczytać ze zrozumieniem w miarę prostego artykułu Konstytucji jakoś nie robi na mnie wrażenia. Ale doceniam, że się starasz.
cent, a co by było, gdyby babcia miała wąsy, a sąsiad był z Wąchocka? Bo to sytuacja na poziomie tej, którą opisałeś - mieszasz wyimaginowane sytuacje z tymi realnymi.
30 marca 2011 09:04 | ID: 473113
dominik, tylko ja chcę wiedzieć z góry, która apteka jest "ultrakatolicka" czy dla "wybranych" a ktora dla "wszystkich", żebym nie traciła mojego cennego czasu ma puszukiwania takiej "dla wszystkich". Poza tym dominik, porównywanie kawy cafe dor do tabletki antykoncepcyjnej jest nietrafione zupełnie-widać od razu, ze nie masz pojęcia o czym piszesz. Pozwól więc, ze napiszę to jeszcze raz-jak gdzieś nie mogę kupić kawy cafe dor to albo idę gdzie indziej albo od biedy kupię inną kawe, ale zawsze kawę. Jak nie mogę w danej aptece kupić tabletek antykoncepcyjnych to albo, jak mówisz, pójdę do innej, ale nie mogę już np. zamiast tabletek kupić ich substytutu, bo takowego nie ma. Ja wiem, ze może trudno to pojąć osobie, która z takim specyfikim nie ma nic wspólnego, ale postaraj się zrozumieć i nie pisz bzdur.
Idąc dalej-ja nikomu nie bronię żyć w zgodzie z własnym sumieniem, jak chcą tej klauzuli sumienia to niech ją mają. Idiotyzmem jest natomiast dla mnie, jak tu już wiele razy wspominałam, wybieranie sobie zawodu gdzie muszę robić rzeczy niezgodne z moim sumeniem a potem robienie z tego wielkiego halo. Ale to już wybór tych osób, i aż ciśnie mi się na usta-wybrałeś sobie taki zawód to wykonuj należycie i nie narzekaj. A jak się nie podoba to go zmień! No ale ok, trzeba jakoś uzewnętrzniać swoją ideologię.
Poza tym, z całym szacunkiem-może odbiegnę trochę od tematu-ale coś mi się z tą Waszą wrażliwość i moralność nie chce wierzyć. Tak boli Was sprzedaż tabletek antykoncepcyjnych. Ale kapelanów w wojsku trzymacie, którzy błogosławią i mszę odprawiają dla potencjalnych morderców czyli żólnierzy, którzy na morderców są szkoleni i jest dobrze. Dlatego nie wciskajcie nikomu kitu o jakiejś moralności, bo widać że Wasza jest bardzo wybiórcza. Tm gdzie można pokazac swoją ideologię i zrobić krzyk jak pod krzyżem na Karkowskim Przedmieściu, tam mówicie, że jest moralność, a tam gdzie Wam pasuje to jest ok i o żadnej moralności mowy nie ma.
30 marca 2011 10:06 | ID: 473217
"Dla wszystkich starczy miejsca
pod wielkim dachem nieba..."
Tak pięknie śpiewa SDM.
Czemu tego nie mozemy wprowadzić w życie?
Bo ktoś będzie się od nas różnił? Bo tego nie zniesiemy? Bo będziemy zazdrościć?
Gdyby załóżmy wyznawca Allaha poposił w czasie pracy o przerwę na modlitwę, to nikt by mu nie powiedział, że ma sobie szukać innego zawodu, tylko dałby ten czas wolny. Nawet w Polsce. Dlatego jestem za tym, aby umożliwić katolickim aptekarzom mozliwość stosowania klauzuli sumienia. Nie będzie to duze obciążenie. Jeśli jeden farmaceuta nie sprzeda, będzie mozna kupić u innego środki antykoncepcyjne. Podejrzewam, że w miejscowościach, gdzie jest tylko jedna apteka, też można coś wymyśleć, aby wilk był syty i owca cała.
30 marca 2011 10:11 | ID: 473222
Ale kapelanów w wojsku trzymacie, którzy błogosławią i mszę odprawiają dla potencjalnych morderców czyli żólnierzy, którzy na morderców są szkoleni i jest dobrze. Dlatego nie wciskajcie nikomu kitu o jakiejś moralności, bo widać że Wasza jest bardzo wybiórcza. Tm gdzie można pokazac swoją ideologię i zrobić krzyk jak pod krzyżem na Karkowskim Przedmieściu, tam mówicie, że jest moralność, a tam gdzie Wam pasuje to jest ok i o żadnej moralności mowy nie ma.
Z całym szacunkiem - nie zdadzam się. Obrona kraju nie ma nic wspólnego z mordowaniem. Wyobraź sobie, że w wojsku typowo antykatolickim był pan Popiełuszko. Mimo że wtedy nie było tak jak dziś, potrafił bronić swoich przekonań w tym wojsku. Potem został księdzem i dawał dobry przykład.
Na Krakowskim Przedmieściu księża wychodzili do protestujących i prosili, aby ci zaprzestali stania pod krzyżem.
Inna sprawa - wybiócza moralność poszczegolnych ludzi. Tu mogę przyznać rację.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.