No i się zaczęło...Znajoma skarżyła się, że ma myszy w domu. Ja w domu nie mam, ale zauważyłam mysz w garażu...Czyżby miała być prędko zima, że myszy ''pchają się'' do domów??? Macie już lokatorów w takiej postaci?? ja dziś rozsypię truciznę....
11 września 2015 21:23 | ID: 1246327
Mamy chomika, to już myszki niepotrzebne;)
Kochana to chomiczek miałby fajne towarzystwo...
Grażynko, padłam:) Hi hi hi...
Czyż nie słodko wyglądają...
Chomciorek tak:) ja mam takiego samego, ale siwy bardziej jest..
12 września 2015 19:19 | ID: 1246474
Dziś myszę znalazłam padniętą na schodach na strych....Aż mi się szkoda zrobiło...
12 września 2015 23:50 | ID: 1246544
Dziś myszę znalazłam padniętą na schodach na strych....Aż mi się szkoda zrobiło...
Ojjjjj - biedna myszka..............
13 września 2015 10:13 | ID: 1246600
Żyły sobie myszy. Wszyscy na nie polowali, wszyscy chcieli zeżreć. W obawie o byt biologiczny gatunku myszy postanowiły wysłać poselstwo do mądrego puchacza, który cieszył się sławą nieomylnego na cały las.
Przybyło poselstwo na miejsce i powiada:
- Mądry puchaczu, wszyscy na nas polują, wszyscy zżerają. I koty... I sowy... I bociany... Co mamy robić?
Zanurzył puchacz myśl w swą mądrość niezmierzoną i odrzekł:
- Uważam, że powinnyście zmienić się w jeże... mając kolce obronicie się przed każdym napastnikiem.
Powróciło ucieszone poselstwo do rodzinnej nory:
- Puchacz znalazł radę! Zmienimy się w jeże!
Oczywiście znaleźli się malkontenci:
- No ale jak my się w te jeże zmienimy?
Chwila konsternacji. Postanowiono wysłać poselstwo do puchacza jeszcze raz.
Przybyli pod puchaczowe drzewo i proszą:
- Mądry puchaczu, powiedz nam, jak mamy się w te jeże zmienić...
Natręctwo myszy wyprowadziło puchacza z równowagi.
- A idźcieżesz wy w cholerę... nie zawracajcie mi d**y głupimi szczegółami! Ja się zajmuję strategią...
13 września 2015 10:15 | ID: 1246603
Żyły sobie myszy. Wszyscy na nie polowali, wszyscy chcieli zeżreć. W obawie o byt biologiczny gatunku myszy postanowiły wysłać poselstwo do mądrego puchacza, który cieszył się sławą nieomylnego na cały las.
Przybyło poselstwo na miejsce i powiada:
- Mądry puchaczu, wszyscy na nas polują, wszyscy zżerają. I koty... I sowy... I bociany... Co mamy robić?
Zanurzył puchacz myśl w swą mądrość niezmierzoną i odrzekł:
- Uważam, że powinnyście zmienić się w jeże... mając kolce obronicie się przed każdym napastnikiem.
Powróciło ucieszone poselstwo do rodzinnej nory:
- Puchacz znalazł radę! Zmienimy się w jeże!
Oczywiście znaleźli się malkontenci:
- No ale jak my się w te jeże zmienimy?
Chwila konsternacji. Postanowiono wysłać poselstwo do puchacza jeszcze raz.
Przybyli pod puchaczowe drzewo i proszą:
- Mądry puchaczu, powiedz nam, jak mamy się w te jeże zmienić...
Natręctwo myszy wyprowadziło puchacza z równowagi.
- A idźcieżesz wy w cholerę... nie zawracajcie mi d**y głupimi szczegółami! Ja się zajmuję strategią...
13 września 2015 10:19 | ID: 1246605
No, no, no... myszki przeczytały i pomyślały, że co Pan SKORPION napisał to dobra myśl jest...
28 listopada 2015 18:29 | ID: 1263146
U mnie w kuchni polowej mąż trutkę rozsypał, bo jedną lokatorke tam widziałam..
28 listopada 2015 21:47 | ID: 1263217
U mnie w kuchni polowej mąż trutkę rozsypał, bo jedną lokatorke tam widziałam..
He he he - przed zimą lokum sobie szuka...
28 listopada 2015 22:04 | ID: 1263223
Miałam mysz w letniej kuchni, mąż wysypał trudkę i mam spokój.Ale srary rudy kocur , slyszał narzekania i różne obietnice pod jego tutułem, zaczął łapać myszy u sąsiada i znosi je na zewnętrzny parapet. Zwierzęta nie są głupie.
28 listopada 2015 22:19 | ID: 1263231
Miałam mysz w letniej kuchni, mąż wysypał trudkę i mam spokój.Ale srary rudy kocur , slyszał narzekania i różne obietnice pod jego tutułem, zaczął łapać myszy u sąsiada i znosi je na zewnętrzny parapet. Zwierzęta nie są głupie.
To prawda:) Mój psiak zniósł mi 2 myszy na schody.. Drzwi do kuchni polowej były zamkniete- nie miał możliwości... Ciekawe jak teraz będzie. Trutkę mąz schował, nie ma do niej zasięgu...
28 listopada 2015 22:25 | ID: 1263235
Miałam mysz w letniej kuchni, mąż wysypał trudkę i mam spokój.Ale srary rudy kocur , slyszał narzekania i różne obietnice pod jego tutułem, zaczął łapać myszy u sąsiada i znosi je na zewnętrzny parapet. Zwierzęta nie są głupie.
To prawda:) Mój psiak zniósł mi 2 myszy na schody.. Drzwi do kuchni polowej były zamkniete- nie miał możliwości... Ciekawe jak teraz będzie. Trutkę mąz schował, nie ma do niej zasięgu...
Mam nadzieję, że po 3 dniach mu się znudzi. Trzeba chwalić, że jest łowny i że to już wiemy i ma nie przynosić.
28 listopada 2015 22:25 | ID: 1263236
Miałam mysz w letniej kuchni, mąż wysypał trudkę i mam spokój.Ale srary rudy kocur , slyszał narzekania i różne obietnice pod jego tutułem, zaczął łapać myszy u sąsiada i znosi je na zewnętrzny parapet. Zwierzęta nie są głupie.
To prawda:) Mój psiak zniósł mi 2 myszy na schody.. Drzwi do kuchni polowej były zamkniete- nie miał możliwości... Ciekawe jak teraz będzie. Trutkę mąz schował, nie ma do niej zasięgu...
Mam nadzieję, że po 3 dniach mu się znudzi. Trzeba chwalić, że jest łowny i że to już wiemy i ma nie przynosić.
28 listopada 2015 22:29 | ID: 1263239
Miałam mysz w letniej kuchni, mąż wysypał trudkę i mam spokój.Ale srary rudy kocur , slyszał narzekania i różne obietnice pod jego tutułem, zaczął łapać myszy u sąsiada i znosi je na zewnętrzny parapet. Zwierzęta nie są głupie.
To prawda:) Mój psiak zniósł mi 2 myszy na schody.. Drzwi do kuchni polowej były zamkniete- nie miał możliwości... Ciekawe jak teraz będzie. Trutkę mąz schował, nie ma do niej zasięgu...
Mam nadzieję, że po 3 dniach mu się znudzi. Trzeba chwalić, że jest łowny i że to już wiemy i ma nie przynosić.
A jak nie?? To będzie wesoło:)
29 listopada 2015 08:38 | ID: 1263274
Bałam się myszy w nowym mieszkaniu . Na szczęście na osiedlu jest bardzo dużo kotów , więc moje obawy były bezzasadne .
29 listopada 2015 14:15 | ID: 1263376
Miałam mysz w letniej kuchni, mąż wysypał trudkę i mam spokój.Ale srary rudy kocur , slyszał narzekania i różne obietnice pod jego tutułem, zaczął łapać myszy u sąsiada i znosi je na zewnętrzny parapet. Zwierzęta nie są głupie.
miło miło!
29 listopada 2015 14:16 | ID: 1263377
Bałam się myszy w nowym mieszkaniu . Na szczęście na osiedlu jest bardzo dużo kotów , więc moje obawy były bezzasadne .
Zawsze to na plus! Chociaż jest dużo osób co tępią takie kotki a one przecież takie pozyteczne!
29 listopada 2015 15:48 | ID: 1263392
Bałam się myszy w nowym mieszkaniu . Na szczęście na osiedlu jest bardzo dużo kotów , więc moje obawy były bezzasadne .
Zawsze to na plus! Chociaż jest dużo osób co tępią takie kotki a one przecież takie pozyteczne!
To fakt, są pożyteczne. Ja akurat nie mogę mieć kota, gdyż jestem uczulona na jego sierść, ale gdybym mogła, to kto wie:)
29 listopada 2015 16:29 | ID: 1263416
U mnie tez sie myszy zdarzaja..rozsypujemy trucizne i sprawa załatwiona.Kotka nie posiadamy.
29 listopada 2015 16:39 | ID: 1263420
U mnie tez sie myszy zdarzaja..rozsypujemy trucizne i sprawa załatwiona.Kotka nie posiadamy.
U mnie jesienią tak na początku w garażu się trafiały.. pułapke nastawialiśmy, teraz spokój.. nie widać ich..
29 listopada 2015 19:40 | ID: 1263465
U mnie tez sie myszy zdarzaja..rozsypujemy trucizne i sprawa załatwiona.Kotka nie posiadamy.
U mnie jesienią tak na początku w garażu się trafiały.. pułapke nastawialiśmy, teraz spokój.. nie widać ich..
Nasze chyba tresowane były, bo łapki pozastawiane, a żadna sie nie skusiła, aby się złapać..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.