Nijakie zaangażowanie ewangelickiego pastora... ;] Koleżanka ewangeliczka w swojej parafii na nic nie narzeka, wręcz przeciwnie ;]
Ma swoją własną rodzinę, w niczym mu to nie przeszkadza i nie jest w niczym gorszy od księdza katolickiego. To tak samo jak rodzic pracujący - przy odpowiednim pogodzeniu obowiązków nie będzie gorszy od rodzica nie pracującego zawodowo. I tak jak zauważyła Mama Julki - własna rodzina napędza do działania. Przy okazji własne obowiązki rodzinne uczą o wiele więcej niż obserwacja obcych - empatii, organizacji czasu, większej znajomości problemów, wydatków, większego szacunku do pracy - rodzina przelicza każdy grosz, ksiądz który bierze spore pieniądze za msze w różnych intencjach, śluby, pogrzeby, w skrajnych przypadkach nawet za udzielenie sakramentu Eucharystii choremu, starszemu człowiekowi - chyba nie do końca ;]
Porównanie do pedofilii w Anglii - typowe a ile skandali pedofilskich ma na swoim koncie KK i ile razy były zatajone? Nawet ostatnio na Malcie odmówili odpowiedzialności i nie chcą wypłacić ofiarom odszkodowań.
W małżeństwie też zdarzają się zdrady, chociaż przysięga się wierność - oczywiście. I wiadomo, że tak być nie powinno. Ale jest zasadnicza różnica - jedno małżeństwo, w którym żona czy mąż zdradza raczej nie poucza drugiego małżeństwa o wierności i nie pokazuje, że samo jest cudowne i idealne, a ksiądz niestety swoją rodzinę (czy też partnerki/partnerów których często zmienia ;]) pozornie ukrywa, a na "zwykłego" człowieka grzmi z ambony i straszy piekłem za niewierność, nieczystość i całą resztę. Już nie mówiąc o takich przypadkach jakie opisali Niuniek czy Mama Julki...
centaurek (2011-10-05 17:20:58
Celibat nie ma zadnego uzasadnienia religijnego, jedynie finansowe. Pazerność nakazała wyższym władzom kościelnym skłonienie kleryków do życia wbrew naturze. Oczywiście szeregowych kleryków, bo "wierchuszka" bawiła się całkiem nieźle, a niektóre papieskie orgie przeszły wręcz do legendy.
I tyle... majątków się zachciało ;]