6 grudnia 2010 12:07 | ID: 345046
6 grudnia 2010 12:10 | ID: 345051
6 grudnia 2010 12:13 | ID: 345055
6 grudnia 2010 12:19 | ID: 345068
6 grudnia 2010 13:00 | ID: 345123
6 grudnia 2010 15:36 | ID: 345341
6 grudnia 2010 15:44 | ID: 345350
6 grudnia 2010 17:10 | ID: 345399
12 kwietnia 2011 23:56 | ID: 487758
Porównując mleko modyfikowane do mleka mamy to tak, jakby porównywać Cinquecento do Mercedesa. Jednym i drugim się dojedzie do celu, ale jakość podróży nieporównywalna ;) Kobiety nawet nie wiedzą co siedzi w mleku matki, a skoro nie wiedzą, to nie zdają sobie sprawy, że jest to nie-do-podrobienia. Jakby wiedziały, to by się tak łatwo nie dały omotać reklamom mleka modyfikowanego ;)
Mama, która ma problemy z karmieniem, w świecie reklam promujących mleko modyfikowane, potrzebuje przede wszystkim wsparcia, wsparcia i jeszcze raz wsparcia, najlepiej osoby która karmiła i wie z czym to się je. Rozmawiać, wspierać, utwierdzać, dodawać otuchy, odganiać myśli o poddaniu się.
Polecam też książkę "Warto karmić piersią".
3 lipca 2011 21:16 | ID: 577946
Porównując mleko modyfikowane do mleka mamy to tak, jakby porównywać Cinquecento do Mercedesa. Jednym i drugim się dojedzie do celu, ale jakość podróży nieporównywalna ;) Kobiety nawet nie wiedzą co siedzi w mleku matki, a skoro nie wiedzą, to nie zdają sobie sprawy, że jest to nie-do-podrobienia. Jakby wiedziały, to by się tak łatwo nie dały omotać reklamom mleka modyfikowanego ;)
Mama, która ma problemy z karmieniem, w świecie reklam promujących mleko modyfikowane, potrzebuje przede wszystkim wsparcia, wsparcia i jeszcze raz wsparcia, najlepiej osoby która karmiła i wie z czym to się je. Rozmawiać, wspierać, utwierdzać, dodawać otuchy, odganiać myśli o poddaniu się.
Polecam też książkę "Warto karmić piersią".
Albo Shilea Kitzinger "karmienie piersią"
3 lipca 2011 22:37 | ID: 578110
To prawda laktator skutecznie "wyciąga" brodawki, bo moja znajoma miała taki problem, a dzięki laktatorowi się go pozbyła.
Pytanie czy nie chce karmić, bo ma wklęsłe brodawki, czy raczej to jest wymówką.
Ja mimo, że karmienie mnie przez pierwsze 2 tygodnie bardzo bolało, to nie poddałam się, bo chciałam dać synkowi co najlepsze. Dziś brodawki się "zahartowały" i karmię maluszka cały czas i nic nie boli. Ale były momenty, że naprawdę bolało, tym bardziej, że mój mały ma bardzo mocny odruch ssania.
12 lipca 2011 21:52 | ID: 586123
A ja sądzę, że jednak jest gorsze. Mleko mamy jest w pełni naturalne, a więc najlepsze dla dziecka.
Napisałabym to Kasiu inaczej: mama, która nie karmi piersią nie jest gorsza od tej, która karmi!
12 lipca 2011 22:06 | ID: 586146
Mama musi sama zdecydować moim zdaniem, nie można nalegać, jedynie delikatnie podsunąć lekturę na ten temat to wszystko.
12 lipca 2011 22:10 | ID: 586152
Mama musi sama zdecydować moim zdaniem, nie można nalegać, jedynie delikatnie podsunąć lekturę na ten temat to wszystko.
Dużą rolę może odegrać też dobra położna. Tak było u mnie.
12 lipca 2011 22:13 | ID: 586154
Mama musi sama zdecydować moim zdaniem, nie można nalegać, jedynie delikatnie podsunąć lekturę na ten temat to wszystko.
Dużą rolę może odegrać też dobra położna. Tak było u mnie.
Faktycznie, położna jest dobrym źródłem wiedzy.
12 lipca 2011 22:30 | ID: 586173
A ja sądzę, że jednak jest gorsze. Mleko mamy jest w pełni naturalne, a więc najlepsze dla dziecka.
Napisałabym to Kasiu inaczej: mama, która nie karmi piersią nie jest gorsza od tej, która karmi!
Oczywiście, że jest gorsze, ale w Polsce zamiast tłumaczyć od podstaw to się pogania "Przystawiaj, przystawiaj" a powiedziec dlaczego to takie ważne to już nie ma komu.
3 grudnia 2011 14:38 | ID: 695255
mam dwoch synków i kiedy urodziłam pierwszego mialam 18 lat... szczerze nie chciałam karmic piersią bo myslalam tylko o sobie. karmilam go tylko 2 m-ce.
teraz moj drugi synek ma 3 m-ce i nadal go karmie, zamierzam go karmic do pol roku :) a pozniej zobaczymy.
wiem teraz ze popelnilam blad nie karmiac Kornelka i zaluje tego, ale to dopiero teraz. poprostu do tego doroslam, tak jak do wielu innych rzeczy.
A jesli chodzi o polozne w szpitalu to szkoda gadac.
3 grudnia 2011 15:37 | ID: 695269
Jeśli ona nie chce, i tym się stresuje to nie ma sensu. Jeśli chce niech ściąga laktatorem i daje mu przez butelkę:)
3 grudnia 2011 19:54 | ID: 695385
nakładki wcale brodawek nie wygiągają, wiem bo miałam ten sam problem. ułatwiają tylko ssanie, ale dziecko nie ściągnie przez nie całego pokarmu, co sprawia, że z dnia na dzień pokarmu ubywa..
3 grudnia 2011 19:56 | ID: 695389
Mama musi sama zdecydować moim zdaniem, nie można nalegać, jedynie delikatnie podsunąć lekturę na ten temat to wszystko.
dokładnie, to powinna być tylko jej decyzja, a naleganie na pewno nie jest pomocą tylko może spotęgować problem, gdyż może poczuć się gorsza
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.