Zwyczajne życieKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 47, liczba wizyt: 89100 |
Nadesłane przez: oaza 25-03-2011 21:28
Dzisiejsza noc była przedreptana przeze mnie. Nie dość, że zaczęłam latać do toalety jak ogłupiała, to jeszcze Mati budził się trzykrotnie. Za trzecim razem przyprowadziłam go do siebie, bo byłam już nieprzytomna z niewyspania. Pomyślałam, że może pośpi jeszcze trochę ze mną. Niestety mój synek miał inne plany. Juz nie zasnął, a było parę minut po 5:00. Chcąc nie chcąc zwlekłam sie z łóżka.
Dodatkowo dobiła mnie pogoda, padało jak wstaliśmy. Potem przestało, więc miałam nadzieję, że z Matim wyjdę na spacer, ale niestety. Trochę przestało, a potem z powrotem to samo.
Zadzwoniłam do mamy, bo miałam potrzebę wygadania się. Napsioczyłam na nieprzespaną noc, na paskudną pogodę i na fakt, że z tego powodu nic mi sie nie chce, a miałam pranie wstawić. Mama do mnie, żebym sobie spokój dała. Mało tego obiecała, że z tatą po południu po małego przyjadą, żebym odpoczeła.
Ledwo wytrzymałam do 11;30 i połozyłam małego spać. Zasnął dość szybko, więc korzystając z okazji i ja sie uwaliłam. Spałam mocnym snem z półtora godziny. Wstałam jak nowonarodzona. Mati jeszcze spał, a ja postanowiłam wstawić wreszcie to pranie...Czekała mnie jednak niemiła niespodzianka. Wody w kranie brak! Co jest? Dzwonię do rodziców, też nie mają. To nos w internet na stronę kołobrzeską, a tam informacja, że jakaś rura pękła czy magistrala czy cokolwiek innego, czego skutkiem okazał sie ten brak wody. Na pocieszenie pozostał mi fakt, że ten brak dotyczył całego Kołobrzegu i jeszcze jakiś okolicznych miejscowości. Marne pocieszenie, ale zawsze.
Żeby za lekko w dniu dzisiejszym mi nie było, to zadzwoniła do mnie mama z informacją, że źle się czuje i po małego nie przyjedzie. No ok. W sumie obowiązku takiego nie ma.
Czy dzień dzisiejszy nie był spiskiem na moje samopoczucie? Na szczęście Mati po drzemce wstał w dobrym humorze, a wodę puścili przed 21:00. Leci póki co jak krew z nosa, ale przynajmniej mogę spuścić wodę w toalecie. Co ciekawe, fakt ten bardzo poprawił mi humor :)
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p8297,Blog.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b342-1,Zwyczajne-zycie.html