Zwyczajne życieKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 47, liczba wizyt: 90517 |
Nadesłane przez: oaza 18-03-2011 13:02
Jakis czas temu dotarła do nas sofa dla Matusia, a kilka dni temu pościel. Czas więc było zacząć przeprowadzkę na swoje. Do innego łóżka i pokoju. Przedwczoraj usypiał małego M. Przeczytał mu książeczkę, po czym zgasił światło i...usłyszałam płacz małego. Trochę się zestresowałam. Na szczęście trwało to naprawdę chwilę i nastała cisza.
Za chwilę M. pojawił się w pokoju zinformacją, że mały śpi. Myślałam, że M. bedzie spał jak suseł, bo to, że ja będę czujna to już wiedziałam z góry. A gdzie tam. Oboje na zmianę biegaliśmy do pokoiku, bo nam się wydawało...że stęknął, że kwęknął, że woła. Fakt faktem, że ze dwa razy się przebudził i wołał, ale szybko z powrotem zasypiał. W granicach godziny 3:00 znowu się obudził (akurat M. był w kuchni). Tym razem Mati się rozgadał. trwało by to jeszcze chwilę i juz byłoby po spaniu. W związku z tym M. wział i przyniósł Matusia do nas i wreszcie zasnęliśmy.
Wczoraj M. pojechał w trasę, więc usypianie przypadło mnie. Mati pomógł mi posłać łóżko. Położył się i kazał mi zgasić światło. Nawet nie chciał, żeby mu poczytać. Zasnął szybciutko. Zawołał mnie raz w nocy około 2:00, ale tez szybko zasnął. Przydreptał do mnie około 5:30. poprzytulał się i o 6:00 wstaliśmy.
Jak kolejne noce będą tak wyglądały, to naprawdę bezproblemowo sie przestawił na swoje :)
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p8181,Blog.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b342-1,Zwyczajne-zycie.html