..
jesienne buty! A tu mi mówią, ze śnieg będzie padał
Czy mi sie wydaje, czy troszkę spóźniona jestem?
Wykorzystałam mężula jak wrócił z pracy i wywlekłam go 30 km od nas do Konina na zakupy:) Chodziło mi głównie o buty! Do dziś śmigałam jeszcze w sandałach! Nie miałam czasu by o to zadbać jakoś:) Zawsze wypadało tak, że po pracy musiałam pędzic do Miśka, no i ten urlop...:)
No i mam 2 pary butów jesiennych za jedyne 159 złotych:) Kupiłam dwie pary bo jak mi się jedna rozpadnie to z czym zostanę?:D
Zawsze trudniej mi zadbać o siebie..chłopaki już dawno mają po 2 pary jesiennych butów:)
I wskoczylismy do Empiku. Jest jedno słowo które odzwierciedla mój stosunek do niego! UWIELBIAM! I mój małżonek też....Dwa razy więcej czasu spędzilismy w Empiku niż w Deischmannie:)
Nabyliśmy dla Michasia ksiażkę nauki czytania (może za wcześnie) oraz ksiażkę o przedszkolakach:) A dla nas nabyliśmy książkę Koontza "Oczy ciemności" :) Ach zakupy, zakupy...
Meżulo był już wyczerpany..ale nie byłabym sobą gdybym nie zaciągneła go Cocodrillo i 5-10-15 gdzie nabyliśmy bluzeczkę do przedszkola za niecałe 20 zł:)
Potem jeszcze szanownego ślubnego zmusiłam do zakupów spożywczych!
Zmaltretowany mąż wylądował ze mną w domu około 18:) Wydalismy około 300 złotych! Teraz czeka nas zaciskanie pasa do wypłaty:] A ta dopiero około 26:)
Ale co tam:) Ja po raz pierwszy wyszłam z domu od 4 dni:) Vivat wolność, Vivat shoping
Zamknij