On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 532594 |
Nadesłane przez: anetaab 27-07-2011 23:30
Nie jest lekko kiedy trzeba spędzić cały dzień w domu z marudzącym Maluchem.
Spakowaliśmy sie i pojechaliśmy do Madzi i Piotrusia, miło , sympatycznie , wesoło...
ale przy tym też dośc marudnie, bo to też mimo nowych atrakcji było siedzenie w 4 ścianach,
jednak zawsze to jakaś odmiana.
Wolałabym jednak, żeby jutro pogoda byla dla nas bardziej łaskawa.
Rodzice szczęśliwi, zadowoleni, zwiedzają, odpoczywają...
Kubunio coraz odważniej zwiedza swoje łóżeczko,
potrafi się już przetransportować prawie dookoła.
Gdzieś nam się tylko w tym wsyztskim zapodział etap rczkowania,
dziecięciu memu spodobały się widoki z perspektywy pionu,
lada dzień mój kregosłup zawoła o pomoc.