mnie to już nie rusza ... może to jest zabawne może nie. Mam swoje zmartwienia i już się nie przejmuje wczoraj z Nią rozmawiałem i było najpierw chamsko a później już odpuściłem i rozmawiałem z nią całkiem normalnie jak z koleżanką to bolało ale nie chciałem już być chamski. Straciłem wspaniałą dziewczynę ale nie chce stracić tego co mam nie chce by ona była mi całkiem obca. Postaram się jej to wszystko wybaczyć i żyć z nią w zgodzie. Boli mnie że ona jest tak blisko a jednocześnie tak daleko i tak niedostępna. Ale wiemy wszyscy że to co było już nigdy nie wróci i straciłem ją na zawsze czas się pogodzić. Jedni każą mi o niej zapomnieć i przestać ją znać, ja tak nie umiem kocham ją i nic nie poradzę muszę się ogarnąć i póki co nic nie potrafię innego zrobić. Ona chce ze mną rozmawiać, chce żyć ze mną w zgodzie, nie sądzę by chciała mnie skrzywdzić czy sprawić ból. Pozwolę na to, ona trzyma mnie na dystans odsuwa mnie od siebie - to też mnie boli a zwłaszcza gdy ona chce mnieć we mnie przyjaciela. Przyjaciele są wobec siebie szczerzy i lojalni, wbrew pozorom miedzy przyajciółmi istniej wspaniała więź i może jest to nawet miłość. Może uda mi się zamienić to co czuje właśnie w to uczucie przyjaźni. Wyadje się że pisze chaotycznie- fakt. :) Mam głupie myśli głupio robie, śni mi się po nocach. Wierzcie mi staram się nie mysleć i nie wspominać, ale co mam zrobić gdy ona zajeła całe serce. Zobaczymy jak to się wszystko poukłada.
ps Nie mam ochoty na jednorazową przygodę :D i nie interesują mnie takie oferty heh ale dzięki, doceniam.