Zapraszam wszystkich do pogaduszek w VIII częsci naszego ulubionego wątku.
2 sierpnia 2013 10:51 | ID: 997412
znowu upały i szykuję się do wyjazdu na wakacje :)
2 sierpnia 2013 11:09 | ID: 997422
w lidlu bylam.
ogorki zamiwałam na niedziele i bede działac.
teraz ide po gorczyce do sklepu
2 sierpnia 2013 11:21 | ID: 997425
A ja buta zszywam, co mi go pies zeżarł, ale na wesele już się nie nadaje. Jedynie do wieszania prania eh...
2 sierpnia 2013 11:23 | ID: 997426
zalewe do grzybkow zrobiłam.
na obiad pyzy beda mrozone rzecz jasna. a potem lece na ciucha.
2 sierpnia 2013 11:27 | ID: 997429
Hej. wpadłam się przywitać i uciekam, bo roboty mnóstwo. za długo spalam i łeb mi pęka. do później;) miłego dnia:)
2 sierpnia 2013 11:29 | ID: 997431
Hej. wpadłam się przywitać i uciekam, bo roboty mnóstwo. za długo spalam i łeb mi pęka. do później;) miłego dnia:)
hejka. miłego dnia
2 sierpnia 2013 12:20 | ID: 997449
Wziełam tabletkę i dalej mnie głowa boli. Co za dziwny dzień.
2 sierpnia 2013 12:57 | ID: 997475
czekam na Pawła zaraz bedzie. i jade w miasto.Rossmana zalicze
2 sierpnia 2013 12:59 | ID: 997478
Witam.
Szymuś zdjęcia w moim tel ogląda i chyba zapomniał, że na nocniku siedzi ;)
Hihi mówi właśnie do mnie - pokazując zdjęcie, na którym był maleńki - "Aniunia mój blacisiek tam jeśt, blacisiek Aniunia". Nie wiem skąd mu przyszedł do głowy taki pomysł ;) Chyba marzy mu się braciszek, bo mu wszyscy dookoła do głowy tłuką, żeby mamusię i tatusia o braciszka prosić ;)
A po mojej wczorajszej wizycie u ginki to jestem lekko załamana. Szymuś jeszcze troszkę na braciszka będzie musiał poczekać :(
2 sierpnia 2013 13:03 | ID: 997482
Witam.
Szymuś zdjęcia w moim tel ogląda i chyba zapomniał, że na nocniku siedzi ;)
Hihi mówi właśnie do mnie - pokazując zdjęcie, na którym był maleńki - "Aniunia mój blacisiek tam jeśt, blacisiek Aniunia". Nie wiem skąd mu przyszedł do głowy taki pomysł ;) Chyba marzy mu się braciszek, bo mu wszyscy dookoła do głowy tłuką, żeby mamusię i tatusia o braciszka prosić ;)
A po mojej wczorajszej wizycie u ginki to jestem lekko załamana. Szymuś jeszcze troszkę na braciszka będzie musiał poczekać :(
jeju co sie dzieje??
2 sierpnia 2013 13:14 | ID: 997500
Witam.
Szymuś zdjęcia w moim tel ogląda i chyba zapomniał, że na nocniku siedzi ;)
Hihi mówi właśnie do mnie - pokazując zdjęcie, na którym był maleńki - "Aniunia mój blacisiek tam jeśt, blacisiek Aniunia". Nie wiem skąd mu przyszedł do głowy taki pomysł ;) Chyba marzy mu się braciszek, bo mu wszyscy dookoła do głowy tłuką, żeby mamusię i tatusia o braciszka prosić ;)
A po mojej wczorajszej wizycie u ginki to jestem lekko załamana. Szymuś jeszcze troszkę na braciszka będzie musiał poczekać :(
jeju co sie dzieje??
A moja ginka coś nie może mi nadżerki wyleczyć. W ciąży jak byłam to mi ją zdagnozowała. I tak leczy, przepisuje coraz to inne leki, a tu zamiast lepiej, to coraz gorzej jest. Wczoraj miałam robioną kolposkopię i się okazało, że jest ona tak rozległa i duża, że nazwała to stanem przedrakowym Stan jest tak poważny, że w tej chwili nie nadaje się nawet do krioterapii, trzeba to najpierw farmakologicznie podleczyć. Przepisała mi leki - jedne doustne, które mam razem z Mężem zażywać, a drugie dopochwowe. Za miesiąc kontrola. No i Mąż ma zakaz zbliżania się do mnie póki co.
2 sierpnia 2013 13:17 | ID: 997505
Witam.
Szymuś zdjęcia w moim tel ogląda i chyba zapomniał, że na nocniku siedzi ;)
Hihi mówi właśnie do mnie - pokazując zdjęcie, na którym był maleńki - "Aniunia mój blacisiek tam jeśt, blacisiek Aniunia". Nie wiem skąd mu przyszedł do głowy taki pomysł ;) Chyba marzy mu się braciszek, bo mu wszyscy dookoła do głowy tłuką, żeby mamusię i tatusia o braciszka prosić ;)
A po mojej wczorajszej wizycie u ginki to jestem lekko załamana. Szymuś jeszcze troszkę na braciszka będzie musiał poczekać :(
jeju co sie dzieje??
A moja ginka coś nie może mi nadżerki wyleczyć. W ciąży jak byłam to mi ją zdagnozowała. I tak leczy, przepisuje coraz to inne leki, a tu zamiast lepiej, to coraz gorzej jest. Wczoraj miałam robioną kolposkopię i się okazało, że jest ona tak rozległa i duża, że nazwała to stanem przedrakowym Stan jest tak poważny, że w tej chwili nie nadaje się nawet do krioterapii, trzeba to najpierw farmakologicznie podleczyć. Przepisała mi leki - jedne doustne, które mam razem z Mężem zażywać, a drugie dopochwowe. Za miesiąc kontrola. No i Mąż ma zakaz zbliżania się do mnie póki co.
O Mój Boże!
2 sierpnia 2013 13:19 | ID: 997507
Witam.
Szymuś zdjęcia w moim tel ogląda i chyba zapomniał, że na nocniku siedzi ;)
Hihi mówi właśnie do mnie - pokazując zdjęcie, na którym był maleńki - "Aniunia mój blacisiek tam jeśt, blacisiek Aniunia". Nie wiem skąd mu przyszedł do głowy taki pomysł ;) Chyba marzy mu się braciszek, bo mu wszyscy dookoła do głowy tłuką, żeby mamusię i tatusia o braciszka prosić ;)
A po mojej wczorajszej wizycie u ginki to jestem lekko załamana. Szymuś jeszcze troszkę na braciszka będzie musiał poczekać :(
jeju co sie dzieje??
A moja ginka coś nie może mi nadżerki wyleczyć. W ciąży jak byłam to mi ją zdagnozowała. I tak leczy, przepisuje coraz to inne leki, a tu zamiast lepiej, to coraz gorzej jest. Wczoraj miałam robioną kolposkopię i się okazało, że jest ona tak rozległa i duża, że nazwała to stanem przedrakowym Stan jest tak poważny, że w tej chwili nie nadaje się nawet do krioterapii, trzeba to najpierw farmakologicznie podleczyć. Przepisała mi leki - jedne doustne, które mam razem z Mężem zażywać, a drugie dopochwowe. Za miesiąc kontrola. No i Mąż ma zakaz zbliżania się do mnie póki co.
O Mój Boże!
Aniu, spróbuj skonsultować się z innym lekarzem, zawsze dobrze zasięgnąć rady dwóch lekarzy. Cytologię miałaś robioną?
2 sierpnia 2013 13:22 | ID: 997511
Witam.
Szymuś zdjęcia w moim tel ogląda i chyba zapomniał, że na nocniku siedzi ;)
Hihi mówi właśnie do mnie - pokazując zdjęcie, na którym był maleńki - "Aniunia mój blacisiek tam jeśt, blacisiek Aniunia". Nie wiem skąd mu przyszedł do głowy taki pomysł ;) Chyba marzy mu się braciszek, bo mu wszyscy dookoła do głowy tłuką, żeby mamusię i tatusia o braciszka prosić ;)
A po mojej wczorajszej wizycie u ginki to jestem lekko załamana. Szymuś jeszcze troszkę na braciszka będzie musiał poczekać :(
jeju co sie dzieje??
A moja ginka coś nie może mi nadżerki wyleczyć. W ciąży jak byłam to mi ją zdagnozowała. I tak leczy, przepisuje coraz to inne leki, a tu zamiast lepiej, to coraz gorzej jest. Wczoraj miałam robioną kolposkopię i się okazało, że jest ona tak rozległa i duża, że nazwała to stanem przedrakowym Stan jest tak poważny, że w tej chwili nie nadaje się nawet do krioterapii, trzeba to najpierw farmakologicznie podleczyć. Przepisała mi leki - jedne doustne, które mam razem z Mężem zażywać, a drugie dopochwowe. Za miesiąc kontrola. No i Mąż ma zakaz zbliżania się do mnie póki co.
O Mój Boże!
Aniu, spróbuj skonsultować się z innym lekarzem, zawsze dobrze zasięgnąć rady dwóch lekarzy. Cytologię miałaś robioną?
Tak, miałam robioną cytologię dwa razy. Raz nie wyszła najlepiej, lekarka zastosowała leczenie, po którym miałam robioną cyt powtórkową, w której wyszło zapalenie szyjki macicy.
2 sierpnia 2013 13:28 | ID: 997517
Witam.
Szymuś zdjęcia w moim tel ogląda i chyba zapomniał, że na nocniku siedzi ;)
Hihi mówi właśnie do mnie - pokazując zdjęcie, na którym był maleńki - "Aniunia mój blacisiek tam jeśt, blacisiek Aniunia". Nie wiem skąd mu przyszedł do głowy taki pomysł ;) Chyba marzy mu się braciszek, bo mu wszyscy dookoła do głowy tłuką, żeby mamusię i tatusia o braciszka prosić ;)
A po mojej wczorajszej wizycie u ginki to jestem lekko załamana. Szymuś jeszcze troszkę na braciszka będzie musiał poczekać :(
jeju co sie dzieje??
A moja ginka coś nie może mi nadżerki wyleczyć. W ciąży jak byłam to mi ją zdagnozowała. I tak leczy, przepisuje coraz to inne leki, a tu zamiast lepiej, to coraz gorzej jest. Wczoraj miałam robioną kolposkopię i się okazało, że jest ona tak rozległa i duża, że nazwała to stanem przedrakowym Stan jest tak poważny, że w tej chwili nie nadaje się nawet do krioterapii, trzeba to najpierw farmakologicznie podleczyć. Przepisała mi leki - jedne doustne, które mam razem z Mężem zażywać, a drugie dopochwowe. Za miesiąc kontrola. No i Mąż ma zakaz zbliżania się do mnie póki co.
O Mój Boże!
Aniu, spróbuj skonsultować się z innym lekarzem, zawsze dobrze zasięgnąć rady dwóch lekarzy. Cytologię miałaś robioną?
Tak, miałam robioną cytologię dwa razy. Raz nie wyszła najlepiej, lekarka zastosowała leczenie, po którym miałam robioną cyt powtórkową, w której wyszło zapalenie szyjki macicy.
Zapalenie szyjki macicy trzeba leczyć, ale dziwne, że to tak długo trwa
2 sierpnia 2013 13:28 | ID: 997518
Ale w domu pusto Patryk nie marudzi Zaraz idę z pieskiem nad morze połazić
2 sierpnia 2013 13:34 | ID: 997528
Witam.
Szymuś zdjęcia w moim tel ogląda i chyba zapomniał, że na nocniku siedzi ;)
Hihi mówi właśnie do mnie - pokazując zdjęcie, na którym był maleńki - "Aniunia mój blacisiek tam jeśt, blacisiek Aniunia". Nie wiem skąd mu przyszedł do głowy taki pomysł ;) Chyba marzy mu się braciszek, bo mu wszyscy dookoła do głowy tłuką, żeby mamusię i tatusia o braciszka prosić ;)
A po mojej wczorajszej wizycie u ginki to jestem lekko załamana. Szymuś jeszcze troszkę na braciszka będzie musiał poczekać :(
jeju co sie dzieje??
A moja ginka coś nie może mi nadżerki wyleczyć. W ciąży jak byłam to mi ją zdagnozowała. I tak leczy, przepisuje coraz to inne leki, a tu zamiast lepiej, to coraz gorzej jest. Wczoraj miałam robioną kolposkopię i się okazało, że jest ona tak rozległa i duża, że nazwała to stanem przedrakowym Stan jest tak poważny, że w tej chwili nie nadaje się nawet do krioterapii, trzeba to najpierw farmakologicznie podleczyć. Przepisała mi leki - jedne doustne, które mam razem z Mężem zażywać, a drugie dopochwowe. Za miesiąc kontrola. No i Mąż ma zakaz zbliżania się do mnie póki co.
O Mój Boże!
Aniu, spróbuj skonsultować się z innym lekarzem, zawsze dobrze zasięgnąć rady dwóch lekarzy. Cytologię miałaś robioną?
Tak, miałam robioną cytologię dwa razy. Raz nie wyszła najlepiej, lekarka zastosowała leczenie, po którym miałam robioną cyt powtórkową, w której wyszło zapalenie szyjki macicy.
U mnie było podobnie Aneczko. Miałam wypalaną nadżerkę, była bardzo rozległa. I moja ginka dała radę. Może krioterapia zajmuje się mniejszymi nadżerkami? Zapytaj innego gina, bo to jeszcze naprawdę nie tragedia!!!! Mój Mąż nie mógł się zbliżać do mnie przez 6 tygodni:))
2 sierpnia 2013 13:40 | ID: 997537
Witam.
Szymuś zdjęcia w moim tel ogląda i chyba zapomniał, że na nocniku siedzi ;)
Hihi mówi właśnie do mnie - pokazując zdjęcie, na którym był maleńki - "Aniunia mój blacisiek tam jeśt, blacisiek Aniunia". Nie wiem skąd mu przyszedł do głowy taki pomysł ;) Chyba marzy mu się braciszek, bo mu wszyscy dookoła do głowy tłuką, żeby mamusię i tatusia o braciszka prosić ;)
A po mojej wczorajszej wizycie u ginki to jestem lekko załamana. Szymuś jeszcze troszkę na braciszka będzie musiał poczekać :(
jeju co sie dzieje??
A moja ginka coś nie może mi nadżerki wyleczyć. W ciąży jak byłam to mi ją zdagnozowała. I tak leczy, przepisuje coraz to inne leki, a tu zamiast lepiej, to coraz gorzej jest. Wczoraj miałam robioną kolposkopię i się okazało, że jest ona tak rozległa i duża, że nazwała to stanem przedrakowym Stan jest tak poważny, że w tej chwili nie nadaje się nawet do krioterapii, trzeba to najpierw farmakologicznie podleczyć. Przepisała mi leki - jedne doustne, które mam razem z Mężem zażywać, a drugie dopochwowe. Za miesiąc kontrola. No i Mąż ma zakaz zbliżania się do mnie póki co.
O Mój Boże!
Aniu, spróbuj skonsultować się z innym lekarzem, zawsze dobrze zasięgnąć rady dwóch lekarzy. Cytologię miałaś robioną?
Tak, miałam robioną cytologię dwa razy. Raz nie wyszła najlepiej, lekarka zastosowała leczenie, po którym miałam robioną cyt powtórkową, w której wyszło zapalenie szyjki macicy.
U mnie było podobnie Aneczko. Miałam wypalaną nadżerkę, była bardzo rozległa. I moja ginka dała radę. Może krioterapia zajmuje się mniejszymi nadżerkami? Zapytaj innego gina, bo to jeszcze naprawdę nie tragedia!!!! Mój Mąż nie mógł się zbliżać do mnie przez 6 tygodni:))
Moja ginka mi powiedziała, że od wypalania się już odchodzi. Teraz nikt tego zabiegu nie robi podobno. Ale może rzeczywiście powinnam się skonsultować z innym lekarzem jeszcze. Mój Mąż ma zakaz póki co do następnej wizyty, za miesiąc ;) Ucieszył się jak diabli, zwłaszcza, że dziś wraca ;)
2 sierpnia 2013 13:44 | ID: 997540
Witam.
Szymuś zdjęcia w moim tel ogląda i chyba zapomniał, że na nocniku siedzi ;)
Hihi mówi właśnie do mnie - pokazując zdjęcie, na którym był maleńki - "Aniunia mój blacisiek tam jeśt, blacisiek Aniunia". Nie wiem skąd mu przyszedł do głowy taki pomysł ;) Chyba marzy mu się braciszek, bo mu wszyscy dookoła do głowy tłuką, żeby mamusię i tatusia o braciszka prosić ;)
A po mojej wczorajszej wizycie u ginki to jestem lekko załamana. Szymuś jeszcze troszkę na braciszka będzie musiał poczekać :(
jeju co sie dzieje??
A moja ginka coś nie może mi nadżerki wyleczyć. W ciąży jak byłam to mi ją zdagnozowała. I tak leczy, przepisuje coraz to inne leki, a tu zamiast lepiej, to coraz gorzej jest. Wczoraj miałam robioną kolposkopię i się okazało, że jest ona tak rozległa i duża, że nazwała to stanem przedrakowym Stan jest tak poważny, że w tej chwili nie nadaje się nawet do krioterapii, trzeba to najpierw farmakologicznie podleczyć. Przepisała mi leki - jedne doustne, które mam razem z Mężem zażywać, a drugie dopochwowe. Za miesiąc kontrola. No i Mąż ma zakaz zbliżania się do mnie póki co.
O Mój Boże!
Aniu, spróbuj skonsultować się z innym lekarzem, zawsze dobrze zasięgnąć rady dwóch lekarzy. Cytologię miałaś robioną?
Tak, miałam robioną cytologię dwa razy. Raz nie wyszła najlepiej, lekarka zastosowała leczenie, po którym miałam robioną cyt powtórkową, w której wyszło zapalenie szyjki macicy.
U mnie było podobnie Aneczko. Miałam wypalaną nadżerkę, była bardzo rozległa. I moja ginka dała radę. Może krioterapia zajmuje się mniejszymi nadżerkami? Zapytaj innego gina, bo to jeszcze naprawdę nie tragedia!!!! Mój Mąż nie mógł się zbliżać do mnie przez 6 tygodni:))
Moja ginka mi powiedziała, że od wypalania się już odchodzi. Teraz nikt tego zabiegu nie robi podobno. Ale może rzeczywiście powinnam się skonsultować z innym lekarzem jeszcze. Mój Mąż ma zakaz póki co do następnej wizyty, za miesiąc ;) Ucieszył się jak diabli, zwłaszcza, że dziś wraca ;)
To, że od tego zabiegu odchodzi się ( w większych miastach, bo u nas nie.) to nie znaczy, że jest zły... Mi pomógł, ginka zrobiła mi to w gabinecie, potem mogłam iść do domku i odpoczywać do wieczora. A na drugi dzień wstałam i czułam się normalnie:) Po 6 tygodniach okazało się, że nadżerki nie ma;)
Zwróc się o poradę do innego ginekologa Aneczko, warto to skonsultować.
2 sierpnia 2013 13:53 | ID: 997550
Aniu,i ja owałabym się z innym lekarzem. 3maj się!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.