Czy uważacie, że kupowanie ubrań w tzw. ciucholandach, sklepach z używaną odzieżą to wstyd?
Osobiscie nie widzę w tym powodów by się wstydzić, jednak wiem, że są tacy, którzy z kupujących w takich sklepach szydzą.
15 listopada 2011 12:32 | ID: 681896
Ja sobie nic nie kupuję - bo jestem niewymiarowa i musiałabym mierzyć a zwyczaju takiego nie mam. Za to dziewczynki 90% szafy mają właśnie z odzieży używanej, dzięki czemu mogę im kupić droższe buciki ;) One tak szybko rosną a poza tym z doświadczenia wiem, że te ubrania są niekiedy lepszej jakości niż nowe ze sklepu i wytrzymają więcej prań...
Bardzo często są lepsze jakościowo nawet jak nasze z sieciówek. Ja często zagladam do pobliskiego małego, bo nie nawidzę grzebać. A w tym jednym mam wszystko pod ręką.
15 listopada 2011 15:46 | ID: 682051
Ja raczej nie kupuję, gdyż większość rzeczy muszę przymierzyć, ale mam jedną letnią bluzeczkę właśnie z ciucholandu. U mnie w rodzinie są tacy, którzy kupują - to jest ich decyzja, a ja nie widzę niczego złego w odwiedzaniu tego typu "sklepów"
15 listopada 2011 15:57 | ID: 682060
Ostatnio kupiłam w taniej odzieży spodnie BIg Stara, których nie muszę skracać!
Uważam, że kupowanie w tego typu sklepach nie jest obciachem.
15 listopada 2011 16:02 | ID: 682061
Obciachem, to jest kupowanie za duuuuuże pieniądze w centrach handlowych, w których ciuchy są czasami baaardzo kiepskiej jakości.Bo to wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Ale jeśli komuś to podnosi jego prestiż, to wolna wola ;-p
Grunt to umieć wyważyć, co ile jest naprawdę warte :-)
15 listopada 2011 16:02 | ID: 682063
Ja osobiście nie uważam, zeby kupowanie w ciucholandach było wstydem. Mój Mąż natomiast jest wielkim przeciwnikiem tego typu sklepów. Nie wybaczyłby mi takich zakupów, bo uważa, że stać nas na zakupy w normalnych sklepach. Ba, ostatnio zrobił mi aferę po tym, jak przyjęłam od kuzynki reklamówkę z ciuszkami dla Szymusia. Używanymi oczywiście. Powiedział, że mogę mu je zakładać tylko wtedy, gdy on (Mąż) tego nie widzi.
15 listopada 2011 17:39 | ID: 682151
Absolutnie nie jest żaden obciach!!! Sama nie kupuję, poprostu nie lubie prywatnie szukac bo nigdy nie znajduję!
15 listopada 2011 17:50 | ID: 682155
Zastanawiałam się kto założy ten temat...
Ja też
A kumpel kupił kiedyś nowe jeansy i na dodatek znalazł w nich 100 dolarów :))))
Ale super! To mu się zakup zwrócił z nawiązką!
Nie uważam, że to jakikolwiek wstyd, ale sama nie kupuję. Mam z dzieciństwa taki obraz wrzuconych i poskręcanych właściwie szmat w plastikowym pudle, które niemiłosiernie śmierdziały i jeszcze były brudne. Wiem, że teraz ciucholandy wyglądają inaczej, ale nie umiem się przełamać. Zresztą w Szkocji kupię w sklepach ciuchy dobrej jakości za taką cenę, za jaką kupiłabym w Polsce w ciucholandzie, więc jaki sens.
15 listopada 2011 17:53 | ID: 682156
Jutro w moim "lumpku" nowy towar :))))
15 listopada 2011 18:10 | ID: 682171
Często można kupić super rzeczy za grosze.
Sama w nich kupuję i nie widzę w tym nic złego.
15 listopada 2011 18:21 | ID: 682177
Moja siostra kiedyś pracowała w ciucholandzie miałyśmy więc jako pierwsze dostep do nowego towaru. To było jeszcze przed moim ślubem a ja nazbierałam tyle ciuszków dla dzieci, że praktycznie do trzeciego roku zycia nic nie musiałam kupować, tylko jakieś pojedyńcze rzeczy, były to ubranka tak dobrej jakości, ze już drugi synek w nich chodzi a te co są już za małe oddaję dalej. Teraz rzadziej chodzę, bo nie mam jak (siostra mnie zaopatruje), ale zdarza mi sie też kupować używane rzeczy na allegro. Ostatnio znajoma powiedziała, że bardzo fajnie i modnie ubieram dzieci nie wiedząć, że 90% tego co mają na sobie jest z ciuchów
15 listopada 2011 18:50 | ID: 682194
Nigdy nie uważałam w ten sposób, chociaż sama nie robię tam zakupów. Wręcz przeciwnie - zdarza mi się zazdrościć znajomym ,,upolowanych" tam ubrań.
15 listopada 2011 19:01 | ID: 682206
Nie widzę w tym niczego złego! Sama, kiedy miałam czas, często robiłam zakupy w tych sklepach! Teraz jak tylko, przychodzę mam chwilę wolną, zaglądam, często udaje mi się coś kupić coś fajnego!
15 listopada 2011 19:17 | ID: 682223
Ja dziś byłam, ale nic nie znalazłam ;/
15 listopada 2011 20:13 | ID: 682312
Ja kupuję w takich miejscach ciuchy i absolutnie sie tego nie wstydzę. Czasem mozna kupić bardzo fajne ciuchy za "grosze". Dwa lata temu kupiłam sobie spodnie big star... Mam je do tej pory, są bardzo wygodne, niezniszczone, niesprane...Bez żadnych przeróbek leżą jak ulał. A dałam za nie raptem 7 zł:))) W tamtym roku kupiłam Matiemu spodnie (nówki z metką!) do szkoły za 15 zeta...
15 listopada 2011 22:32 | ID: 682497
Aha - uważam, że kupowanie okazjonalne (ciucholandy, przeceny, allegro) nie jest wstydem. Wstydem jest naśmiewać się z tego, że ktoś tak kupuje.
zgadzam się tą opinią.
Dla mnie to nie jest wstyd bo czego tu się wstydzić. Chdzę bo lubię jestem tam wstanie znaleść naprawde super ciuszki. Np mój mały ma pełno bluzeczek adidasa i komplet NIKE lubie kupowac w oryginalnych sklepach ale w lumpeksach równierz.
Poprostu uważam ze niektóre rzeczy nie sa warte swej ceny w sklepie np. 70 zl za sweterek dla syna 2 latka to nie dam bo mnie poprostu na to nie stać.
Dodam ze u nas czesto da sie znalesc jakies zabawki play scool czy fisher price . Dodam ze czesto sa nawet elektroniczne nianie np za 8 zl a nowe za 190. wiec czemu by nie? w dodatku do mojego wózka dokupiłam spiworek dajmny na to quinny za ekstremalne 5 zl a do sanek Maclern rownierz za symboliczna cene. niemowiac juz o nosidelku babybjorn z ktorego jestem zachwycona xD
15 listopada 2011 22:54 | ID: 682555
Jutro w moim "lumpku" nowy towar :))))
Szczęsciara!Niestety ja jutro do żadnego nie zajrze.
15 listopada 2011 23:31 | ID: 682590
Czytałam plotki, że sama Kate Moss, która nosi ciuchy od projektantów, zagląda do second handów w poszukiwaniu czegoś orginalnego.
16 listopada 2011 00:23 | ID: 682618
A ja dzisiaj oj wczoraj byłam i wspaniałe ciuszki Oliwci i bliźniakom córki koleżanki kupiłam i w tym były nawet nowiutkie. Jak jej zaniosłam to była wniebowzięty bo dzisiaj właśnie jedzie do nich do Olsztyna bo one mieszkają tam.
16 listopada 2011 00:26 | ID: 682619
Mój małżonek swego czasu kupił dżinsy samego Versace za jedyne 50gr w bardzo dobrym stanie
16 listopada 2011 16:17 | ID: 683181
Moja teściowa ostatnio znalazła dla Janka nową (z metką) bluzkę ze Spider-manem z H&Mu, była w idealnym stanie, nie chciałam jej uwierzyć, że jest z lumpa.
Ja bardzo często kupuję w lumpeksach i kompletnie się tego nie wstydzę. BA! Dla mnie to nawet powód do domu kiedy znajdę jakieś ciekawe, tanie okazje. Przecież to czysty talent, wszykuać coś fajnego i ubrać się fajnie w rzeczy z lumpeksów. Co to za talent obkupić się w Zarze, ubrać identycznie jak manekin z wystawy i wyglądac jak połowa Warszawy? :P
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.