Dużo ostatnio w mediach było na temat tzw. afery kościelnej związanej z odzyskiwaniem majątku kościelnego zagrabionego przez władzę PRL. Kilka osób zostało aresztowanych, kilku postawiono zarzuty. Na niechlubnych świecznikach pojawiły się osoby majętne ale i takie, które powinny świecić przykładem i mieć nieskalaną opinię.
Co sądzicie na ten temat? Może uważacie, że sam pomysł zwrotu majątku jest złym pomysłem? Nie boicie się, że osoby które są w ten proceder zamieszane wywiną się sprawiedliwości bo mają kartę przetargową w postaci kilkuset milionów złotych?
Zapraszam do dyskusji.