Mama Julki (2011-01-22 10:08:09)czerwona panienka (2011-01-22 09:56:09) Ja podziwiam mojego Łukasza zdał za pierwszym razem na motor, B, C i C+E (i tu już mi nikt nie powie, że za pierwszym razem zdają fuksiarze, a za drugim dobrzy kierowcy)
Dobrym kierowcą człoweik chyba staje sie z czasem... Takie jest moje zdanie. Nie mozna być juz dobrym kierowcą podchodząc do egzaminu! Niektórzy jednak mają coś takiego we krwi, co sprawia, ze jazda przychodzi im z łatwością...:)
Zgadzam się z mamą Julki, zdając za 1, 2, 3 razem nie staniemy się od razu dobrymi kierowcami, na to trzeba lata doświadczeń. Kiedyś ktoś mi powiedział i nawet czytałam to, że dobrym kierowcą staje się osoba która za kierownica przejechała ok 100-150 tys. km i to prawda-coś w tym jest. Mój tata był kiedyś taksówkarzem i wiem, że On jest świetnym kierowcą, zwłaszcza , że jeszcze dziś bardzo dużo jeździ, ale nie jako taksówkarz, przejechał wszystkie zakątki w Polsce i bezwypadkowo, a wiele razy napotykały go straszne sytuacje, gdy czasem opowiada, to, aż nie mogłam uwierzyć.
Dobry kierowca powinien mieć również wyobraźnię, aby przewidzieć daną sytuację kilka sekund przed np. zderzeniem, co zrobić, jak zahamować, gdzie uciec... mój tata to ma, bo wiele razy udało mu się uniknąć wypadku, a dzisiaj jest ich cała masa.
Dlatego uważam, że nie same lata jazdy ale ilość przejechanych kilometrów... mogą z nas zrobić dopiero "dobrego kierowcę" :).