Idę sobie po galerii i wchodzę do sklepu z zabawkami. Widzę półki pełne kolorowych zabawek. Pełen wypas. Są klocki różnej wielkości, kolorowe. Są domki dla lalek, lalki – niemowlaki pijące i płaczące, mające gorączkę i kaszlące, ząbkujące i śpiewające. Jednym słowem dla każdego coś miłego. Są śliczne domki dla lalek, różowe, z mebelkami z samochodem. Lalki Barbie jako wróżki, panny młode, muszkieterki, elfy……. Idę dalej. Moim oczom ukazują się różnej wielkości robokopy, spidermeny różnej wielkości itp, auta zdalnie sterowane z podświecanym spodem. Każdy może znaleźć coś dla siebie, tylko jak tu zdecydować się na cokolwiek przy takim wyborze. Wędrując tak między regałami z zabawkami zaczęłam przypominać sobie swoje własne dzieciństwo. Nie było wtedy takiej ilości świetnych zabawek, lalki Barbie można było kupić w Pewexie i to nie była przyjemność ogólnodostępna. Mieć lalkę Barbie to było coś. Więcej czasu spędzało się na dworze. Na ulicy na której mieszkałam był rozsypany żwir, który kupił wujek na budowę domu. Pamiętam jak świetnie się po nim zjeżdżało.
Dla małego człowieczka był to nie lada wyczyn wspiąć się na sam szczyt żwiru i zjechać w dół. Kolejną atrakcją był piasek, też zakupiony przez wujka na budowę. Nie robiło się z niego babek, bo nie było foremek. Lepszą frajdę sprawiały zawody w przeskakiwaniu rzucanego piasku. To była nasza ulubiona zabawa, ale wujek po pewnym czasie się trochę zdenerwował że rozwalamy mu żwir i piasek po całej ulicy i zabawa niestety się skończyła.
Bardzo często bawiliśmy się też w berka, w chowanego oraz w podchody. Podchody to była moja ulubiona zabawa z okresu dzieciństwa. Teren do zabawy był dość rozległy, obejmował całą ulicę oraz pobliski lasek. Do dziś pamiętam z jaką pasją szukałam śladów, znaków oraz strzałek. Kolejnym ulubionym zajęciem było szukanie skarbów w pobliskim potoku.
Człowiek kiedy jest dzieckiem jest w stanie uwierzyć w każdą rzecz, którą się mu powie. Ja wierzyłam że w potoku ukryte jest złoto, oraz inne skarby schowane przez piratów. Razem z młodszym kuzynem poszukiwaliśmy z zacięciem tych wszystkich skarbów i wspaniałości, o których słyszeliśmy. Jedyne co znajdowaliśmy to puszki po konserwach, odcinki z wypłaty, opakowania po rożnych przedmiotach, jakieś ubrania itp. Ale nie poddawaliśmy się mimo wszystko i żyliśmy nadzieją że któregoś dnia ten skarb znajdziemy.
W dzieciństwie zdobyłam podstawowe umiejętności dotyczące wspinania się po drzewie. Drzewo było bazą danej drużyny a na poszczególnych gałęziach były mieszkania poszczególnych osób. Ja zazwyczaj zajmowałam środek. Umiejętność chodzenia po drzewach pozostała mi do dziś i jest szczególnie przydatna w czasie gdy rosną czereśnie, najlepiej bowiem smakują prosto z drzewa.
Popularną zabawą w czasach mojego dzieciństwa była tzw „bitwa”. Robiło się broń z wielkich badyli i walczyło się nimi między sobą. Zjeżdżanie na tyłku z górki pokrytej trawą tez było bardzo pożądaną zabawą.
W między czasie robiliśmy przedstawienia dla dorosłych. Była to albo mini lista przebojów, albo teatrzyk. Z perspektywy czasu jestem skłonna stwierdzić, że przedstawienie przez nas przygotowane było naprawdę na wysokim poziomie.
Sceną była budowa, zadbaliśmy o jej wystrój przynosząc z domu mnóstwo drobiazgów i rzeczy użytku domowego. Był scenariusz, a każdy miał wyznaczone role. Uczyliśmy się ich jakbyśmy co najmniej występowali w prawdziwym teatrze. Zadbaliśmy także o stroje i oprawę muzyczną. Zrobiliśmy zaproszenia. Na przedstawienie przyszli rodzice oraz sąsiedzi a za pieniążki zebrane z niego dorośli zrobili nam ognisko.
Oprócz tych wszystkich zabaw z koleżankami i kolegami miałam najlepszą zabawkę z dzieciństwa była to lalka baby born. Zawsze z nią wszędzie chodziłam, ponieważ uważałam ją za najlepszą przyjaciółkę. Lalka ta miała wiele funkcji dlatego była wyjątkowa. Mogła jeść, pić oraz załatwiać swoje potrzeby. Lalkę tą nazwałam Ala. Dbałam o nią jak o małe dziecko. Codziennie udawałam, że ją karmię, zmieniałam pieluszki i przebierałam. Moja lalka była dla mnie wyjątkowa dlatego miała dla siebie swój mały kącik. Miała także dużo zabawek i własny wózek i łóżeczko. Każdego dnia wychodziłam z nią na spacer. Była taka naturalna i urocza jak prawdziwa mała dziewczynka. Miała inteligentną buzię i nosiła okulary. Gdy poznało się ją lepiej stawałą się super przyjaciółką na wiele lat. Ona miała określony typ osobowości, sama nadałam imię mojej przyjaciółce – ALA, miałą podobne zainteresowania do moich i budziła największą sympatią. Wszystko robiłyśmy Razem. Bawiłyśmy się i zmieniałyśmy świat. Moja lalka zawsze była aktywna. Razem marzyłyśmy i dążyłyśmy do spełnienia swoich marzeń. Wierzyłyśmy we własne siły i uczyłyśmy się oceniać swoje możliwości. Byłyśmy dobre dla siebie i inspirowałyśmy się nawzajem. Nasza przyjaźń miała i ma niezwykłą moc i dzięki nam spełniają się nasze marzenia.
Zanim dostałam moją przyjaciółkę lalkę tak śpiewałam jej:
Na, na, na, na, nanna, na, na, na
Na, na, na, na, nanna, na, na, na
Na, na, na, na, nanna, na, na, na
Na, na, na, na, nanna, na, na, na
Kolorowy świat
Jest tak piękny wokół nas
- niczym tęcza pełna barw.
Narysuję cały świat.
Dzisiaj przyszedł do mnie list,
z tak dalekich stron
To od ciebie kilka słów,
załączony tęczy łuk.
Nie różnimy niczym się.
Uwielbiamy bawić się,
choć na krańca świata
nasze domy są.
Zostań dziś moją przyjaciółką.
Czeka nas nowych przygód wiele.
Jeśli chcesz spełniać swe marzenia
- zostań dziś moją przyjaciółką.
Bawmy się – to fantazji czar.
Woła nas wielkiej mody świat.
Spełnią się wszystkie nasze sny.
Twoja chcę przyjaciółką być.
Napisz proszę mi,
czy też zbierasz skarby swe?
Czy szkatułkę, tak jak ja,
bransoletek pełną masz?
Nie różnimy niczym się.
Uwielbiamy bawić się,
Choć na krańcach świata
nasze domy są.
Zostań dziś moją przyjaciółką.
Czeka nas nowych przygód wiele.
Jeśli chcesz spełniać swe marzenia
- zostań dziś moją przyjaciółką.
Bawmy się – to fantazji czar.
Woła nas wielkiej mody świat.
Spełnią się wszystkie nasze sny.
Twoja chcę przyjaciółką być.
Na, na, na, na, nanna, na, na, na
Na, na, na, na, nanna, na, na, na
Na, na, na, na, nanna, na, na, na
Na, na, na, na, nanna, na, na, na
Zostań dziś moją przyjaciółką.
Czeka nas nowych przygód wiele.
Jeśli chcesz spełniać swe marzenia
- zostań dziś moją przyjaciółką.
Bawmy się – to fantazji czar.
Woła nas wielkiej mody świat.
Spełnią się wszystkie nasze sny.
Twoja chcę przyjaciółką być.
Na, na, na, na, nanna, na, na, na
Na, na, na, na, nanna, na, na, na
Na, na, na, na, nanna, na, na, na
Na, na, na, na, nanna, na, na, na
Fajnie jest powspominać sobie czasem swoje dzieciństwo. Najfajniejsze z tego wszystkiego było to, że mogliśmy się brudzić do woli i nikt na nas nie krzyczał. Umorusane dziecko nie było postrzegane w kategorii „patologii”. Dziś dzieci nie mają już takiej swobody. Ciągłe nakazy „tylko się nie ubrudź” sprawia, że dzieciaki nie mogą się czuć swobodnie i w pełni cieszyć się dzieciństwem. Co z tego że mają wiele pięknych zabawek, co z tego że mają kolorowe bajki jak przez głupotę rodziców nie mogą cieszyć się świetną zabawą. Dziś takie zabawy jak podchody, kolory czy też berek zaczynają odchodzić w zapomnienie. A szkoda, bo moim zdaniem postęp postępem, ale „stare” zabawy dla dzieci mogą być niejednokrotnie lepszym źródłem radości dla dziecka niż kolejna lalka Barbie.