Mam 27 lat i ciężka decyzje do podjecia. Z własnej winy i glupoty mimo tego xe bylam w zwiazku z Pawlem czlowiekiem ktory swiata poza mna nie widzial wdalam sie w znajomosc z Adamem, calkowita przeciwnościa tego pierwszego. Zrodzilo sie uczucie do ADAMA i zaczelam odsuwac sie od Pawla. Odsunelam sie od Pawla skonczyly sie wszelkie sprawy intymne, zwykle przytulanie sprawialo bol. Kocham Adama, to pewne mimo to nie potrafilam zostawic Pawla, bylo mi go szkoda, wiazal ze mna plany, trwalam w tym.
Za Adamem to ja musialam gonic, staczac walki o czas, uwage. Oszukal mnie wiele razy. Obiecywal duzo nie dotrzymywal slowa.
A Pawel czeka do tej pory, i musze dokonac wyboru.
Czy wybrac adama ktory stawia mnie na szarym koncu, ktory nie zapewni mi bezpieczenstwa, czy pawla, mezczyzne ktory bedzie dobrym ojcem, czlowieka ktory oddalby mi ostatnia bulke byle bylabym najedzona. Czlowieka ktory zrobo wszystko bym ja miala lzej.
Serce mowi Adam rozum mowi Pawel.