On,Ona i dzieciakiKategorie: Żyj chwilą, Rodzicielstwo Liczba wpisów: 108, liczba wizyt: 255137 |
Nadesłane przez: malenstwo_1986 dnia 12-01-2012 21:55
Dzis spedzilismy dzien rodzinnie. Z rana, na zakupach a po poludniu u tesciow.
Bylismy w 4 z babcia( w sumie 5) w C.H.Ptak. Pojechalismy kupic zalegle prezenty gwiazdkowe, bo babcia licyzla na wyprzedaze. No i sie nie przelicyzla. Ja wybralam sobie buty. Kupilam kozaczki przecenione ze 155 zl na 55 zl. A maz dostal spodeni jeansowe tez za 50 zl. A ode mnie upragniony zegarek, ktory tak bardzo chcial. Roksana dostala czapke zimowa (kolejna).
Babcia kocha kupowac czapki. Ma do nich jakis sentyment. Na ciepla zime kupuje mega cieple czapki. Na zakupach spedzilismy 2,5 godziny. Pozniej odwiezlismy babcie do domu. A my podjechalismy do rodzicow.
To smutne, niestety:( nasze autko chyba dozywa ostatnich dni. Nasza vectrunia, to juz babcia. I zaczyna mocno szwankowac. Przez, co zmusza nas do zkaupu nowego auta na ktore w tej chwili niestety nie mamy. Ale trzeba cos myslec.
Nowy rok, nowe wyzwania, zmiany i wydatki. W zyciu zmiany sa potrzebne ale nie tyle i na raz:).
Jeszcze 2 dni i zaczynamy remont pokoju dziewczynek. Tylko nie wiem czy mam sie smiac, czy plakac,byc przerazona czy wszystko jednoczesnie. Ilosc sprzatania mnie dobije.
Nadesłane przez: malenstwo_1986 dnia 11-01-2012 21:34
Dzis spedzilam z dziecmi kolejny dzien sama. Maz pojechal na dodatkowa robote, by dorobic do zycia. Udalo sie kupic farby i od przyszlego tygodnia zaczynamy. Tak sie ciesze bo po tylu latach pokoj na gorze zostanie odswiezony i odnowiony. A dziewczynki beda mialy sowj pokoj, na poddaszu. Mnie sie marzyl taki pokoj cale zycie.
Przyzwyczajam sie do zmeczenia. Starsza corka pokazuje troszke swoje humorki i jest chyba troszke zazdrosna. Obserwuje ale za duzo nie ingeruje . Mam nadzieje,ze sie wyklaruje.
Jutro jedziemy cala rodzina z babcia do Tuszyna na "Ptaka" ogromne centrum handlowe z ubraniami i butami przede wszystkim dla hurtownikow. Potrzebuje nowe buty. A ze nie ma zimy to licze na wyprzedaze no i babcia chce zrobic zalegly prezent gwiazdkowy mnie i mezowi.
I tak sie toczy zycie moje z dnia na dzien tak samo. Czasem zdarzy sie jakis wypad. A tak siedze w domu z dziecmi, sprztam, gotuje,piore-ot prace domowe. Ale nie jest mi z tym zle. Czasem zmeczenie daje w kosc ale tak chcialam i tak mam:).
Na tvn 7 leci "Miasto aniolow". Ogladam ten film, bardzo mi sie podoba. Polecam i lece ogladac dalej.
Nadesłane przez: malenstwo_1986 dnia 10-01-2012 17:29
Za 2 dni minie miesiac odkad urodzilam Nikole ale ten czas zasuwa.
Co do urokow macierzynstwa. Widze i duma mnie rozpiera jak moje najmlodsze dziecko rosnie i ladnie przybiera na wadze. Pani polozna byla dzis przeszczesliwa jak obejzala mala. Powiedziala,ze wszystko super. A poza plusmai sa minusy. Nie czuje kregoslupa, rece mam jak gibon do ziemie i chodze z nosem w podlodze prawie. Rozbijam sie i potykam o rzeczy napotkane na swojej drodze.
Mam chyba kryzys psychicnzy i fizyczny. Nieprzespane noce daja sie naprawde we znaki. A w dzien nie odepsi sie tego, co w nocy. Niestety.
W przyszlym tygodniu maz jeszcze robi gruntowny remont pokoju dziewczynek a ja moze nie dostane kota:). Czuje sie mega zmeczona. Przydalby mi sie urlop albo Marysia zeby rpzychodizla raz w miesiacu i zrobila pranie, ugotowala obiad, posprzatala, zajela sie dziecmi i jeszcze moglaby za mnie nakarmic dzieci:).
Marzenia:) ale, jak dobrze ze nie trzeba za nie placic. A koncowka miesiaca zapowiada sie rozrywkowo, musze sie nastawic psychicznie na latanie z dwojka dzieci po specjalistach:).