On,Ona i dzieciakiKategorie: Żyj chwilą, Rodzicielstwo Liczba wpisów: 108, liczba wizyt: 255961 |
Nadesłane przez: malenstwo_1986 dnia 17-11-2011 19:28
Dzien po dniu, mijaja tak szybko. Niedawno dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy. A tu juz koncze 37 tydzien i zaczynam 38. Nawet nie wiem, gdzie i kiedy to mi ucieklo.
Ruszylam dzis z nauka, uff a juz myslalam,ze dlaje bedzie lezala odlogiem.
We wtorek moj wielki dzien, na razie sie jakos nie stresuje, ale powoli dociera do mnie, jak szybko zlecialo te 5 lat studiow z roczna przerwa.
Gdyby, ktos mi powiedzial jak skonczylam 18 lat, ze tak potoczy sie moje zycie nie uwierzylabym. Nie uwierzylabym, ze skoncze studia, ze urodze dwojke dzieci i ze zwiaze sie z czlowiekiem, ktory byl kolega ze szkolnej lawki i najlepszym przyjacielem.
Zycie potrafi zaskoczyc. Jeszcze niecale 3 tygodnie i pojde rodzic. Ciekawe, jak tym razem porod przebiegnie? Naturlanie, czy znow sie cesarka skoncze. No i kluczowe pytanie, co sie urodzi? Co obstawiacie: chlopiec, czy dziewczynka?...Bo ja mam przeczucie na chlopaka ale moze...nie, nie!! na pewno zycie mnie po raz kolejny zaskoczy:).
Maluch rozrabia w brzuchu. Patrze na moj brzuch i przerazam sie, jaki on jest wielki. Mozna zobaczyc w galerii i ocenic. Dobrze, ze to drugi i ostatni porod, hehe:).
Nadesłane przez: malenstwo_1986 dnia 16-11-2011 15:06
godz. 10:30 dzien "sadu ostatecznego". Wlasnie sie dowiedzialam, ze w tym dniu i o tej godzinie odbedzie sie moja obrona, ktora zakonczy sie tytulem magistra.
Troszke emocje wziely gore i zestresowalam sie. Musze oswoic sie z ta wiadomoscia:D...Czas ruszyc z kopyta i wziac sie za robote. Bo stoi wielkim odlogiem w polu.
Po godzinie 11 tego dnia moge isc rodzic:D
Wczoraj kolezanka mi powiedziala, zebym tylko wody nie lala na obronie:). (doslownie i w przenosni, hehe:) ).
Nadesłane przez: malenstwo_1986 dnia 15-11-2011 20:41
Oficjalnie donosilam malucha. Na liczniku mam 17 kg do przodu a do 40 tygodni jeszcze 3 tygodnie i chyba jeszcze urosne. Obwod brzucha osiagnal 114 cm:D
Kolejny dzien leze w lozku i odpoczywam. Czuje sie caly czas zmeczona i spiaca.
Jutro rozpoczynam dalsza walke z magisterka (czyt. ucze sie) i moge isc rodzic.
Torba spakowana czeka w blokach startowych.
Dzis zrobilam pyszny obiadek chili con carne. Nastepnym razem zmniejsze ilosc bulionu bo wyszlo rzadkie. To danie to tansza wersja leczo. Ale pyszne, mniam. Jestem z siebie dumna.
Roksana juz lepiej po antybiotyku bo znowu miala zapalenie oskrzeli. Zalamka, 2 razy w ciagu miesiaca zapalenie oskrzeli;/.
Ale ja sie rozleniwilam, matko kochana. Trzeba jednak zbierac energie na porod i zajmowanie sie maluchem:).
No i tak mija kolejny leniwy dzien:).