On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 532943 |
Nadesłane przez: anetaab 23-05-2011 22:18
poranna burza zapowiadała spędzenie poniedziałku w domu
nie płakałam właściwie za mocno , bo pokuj wołał już o pomstę do nieba,
więc czas się było wziąć za sprzątanie
nie wiem tylko czy sąsiadom się spodobało moje wczesnoranna odkurzanie,
ale załapałam wene , więc nie moglam odpuścić
z grubsza ogarnełam , Kubuśko udał się pospać
i nastała miła niespodzianka - rozpogodziło się
co prawda jeszcze zawiewało, ale wiedziałam, że spacerek zaliczymy
zdzwoniłysmy się z koleżanką( poznalyśmy się w szpitalu)
Madzia ma Piotrusia młodszego o 2 tygodnie od Kubuńka
ruszyłysmy na spacerek
Kuba dal taki popis że ręce mi opadły,
ale dzielnie próbowałam Go uspokoić,
zasnął
siedziałyśmy na laweczce
dopadła nas Pani z lokalnej gazety :)
udzieliłam dziś wywiadu :)
z okazji nadchodzącego dnia mamy
w czwartek zobacze co powiedziałam :) a co ktoś wlozy w moje usta
no ale malo zdjęciowo dziś wyglądałam, a fotka tez się ukarze :)
ah ta sława...