Wczoraj kryzysik był...Ponoć Michaś po obiadku się rozpłakał... Pytałam o powód... Panie powiedziały, ze inne dzieci płakały to on też. Tak to jżz jest niestety.. Oj dużo mnie kosztuje psychicznie to przedszkole. Siedze i myślę co tam się dzieje!
Dziś rano przy rozbieraniu też powiedział, ze chce być ze mną i się tulił tak mocno do mnie. Mój mały bohater ma kryzys..Oby szybko minął...
Zamknij