Opublikowany przez: Joanna P. Redakcja 2017-07-03 16:44:42
Autor zdjęcia/źródło: kolaż peoplecreations / Freepik @ screen fb - Anna Lewandowska
Ostatnio w mediach pojawiło się wiele doniesień o tym, że Pani Lewandowska przykryła wózek ze swoją maleńką córeczką w upalny dzień bawełnianą pieluchą. Zarzutom do nieodpowiedzialnego zachowania nie było końca. Oto tylko niektóre z nich zebrane na forach, pisownia oryginalna:
"Boże, myślałam, że wszyscy o tym wiedzą, że przykrywanie wózka nawet cienką pieluszką, jest naganne..."
"Nie jestem taką idiotką, by przykrywać dziecko pieluchą. Słucham lekarzy. Pod budką wytwarza się makabrycznie wysoka temperatura. Każdy to wie."
"Taka mądra i cudowna a nie wie ze dziecku termos funduje... przegrzanie, udar ... ehhh te celebrytki mamuśki PARASOLKE OD SŁOŃCA KUP. OD PRADY NAJLEPIEJ."
"Za bardzo się afiszują i chwalą tym co mają trochę pokory i skromności."
"A skąd ona niby ma to wiedziec jak zamiast mozgu ma buraka"
Każda mama stara się robić dla swojego dziecka wszystko, co najlepsze. Żadna młoda kobieta, która po raz pierwszy zostaje mamą nie jest w stanie uniknąć popełniania błędów, nawet jeśli ma wsparcie ze strony innej, doświadczonej już matki. Większość błędów popełniamy nieświadomie i jeśli tylko mamy okazję, żeby je poznać, z pewnością więcej ich nie popełnimy.
Okrywanie wózka bawełnianą pieluchą, robienie dziecku „daszka” z pieluchy i przykrywanie niemowlęcych główek pieluchą nie jest niczym niezwykłym. Nie są to oczywiście najlepsze metody zaspokajania niemowlęcych potrzeb, ale czasami jedyne. Wystarczy zdawać sobie sprawę, że okrycie wózka dodatkową warstwą materiału nie jest korzystne, ponieważ ogranicza się wówczas dostęp powietrza. Taka izolacja nie pozwala na przewiew i maleństwo uwięzione w wózku (zwłaszcza leżące w gondoli) może zwyczajnie się udusić. Dodajmy, że takie najgorsze sprawdziany mogą mieć miejsce, gdy jest gorąco.
Kolejny często popełniany błąd przez młodych rodziców, to bujanie maluchów w wózkach. Owszem, większość dzieci lubi być bujanych podczas zasypiania, ale lekko, czasami zaś odnoszę wrażenie, że taki rodzic przekazuje całą swoją energię w uśpienie malucha i przynosi to skutek odwrotny do zamierzonego. Czym dziecko bardziej płacze, tym rodzic energiczniej buja, a maleństwo jeszcze bardziej płacze. A wystarczy delikatnie powiedzieć takiemu rodzicowi, może posłucha.
I jeszcze jeden wart wspomnienia temat, zapychanie dziecięcej buzi smoczkiem lub czymś do jedzenia. Maluszek marudzi, buch, smoczek do buzi, dziecko płacze to chrupek w rączkę, albo, co gorsza, lizak. Oj widziałam wiele takich sytuacji i wcale nie twierdzę, że są zawsze złe. Czasami maluch jest zmęczony i ssanie smoczka rzeczywiście pomaga mu się uspokoić (pod warunkiem, że to małe dziecko a nie trzylatek). Podobnie z podawaniem przekąsek, jeśli nie są to słodycze, nie powiem to działa, jednak pod warunkiem, że dziecko jest głodne, a nie dla zajęcia czymś małych rączek.
Dlatego rodzice, dziadkowie, kierujcie się rozsądkiem. To, co kiedyś było normą, nie musi być nią obecnie i wcale nie znaczy, że dawne metody były dobre. Może czasami skuteczne, ale nie zawsze właściwe.
Traktujmy młode mamy z wyrozumiałością, one nie chcą zrobić maleństwu krzywdy. Czasami warto podpowiedzieć, co robią źle i większość z nich od razu wyciągnie wnioski ze swoich błędów. Natomiast, jeśli widzimy, że ktoś ewidentnie, z premedytacją lub z niewiedzy robi krzywdę dziecku – reagujmy stanowczo.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Stokrotka 2017.07.04 20:15
Mamy babcie swoje przeżyły i już one swoje wiedzą. Pouczają, poprawiają. Ale my młode mamy też wiem choć czasem jeszcze wiele się uczymy. Ale mamy ten wielki dar bycia najlepsza mama na świecie.
Sonia 2017.07.04 13:13
Nikt nie jest idealny. Zamiast sluzyc rada, krytykujemy... Tak jest najprosciej...
212.160.*.* 2017.07.04 10:21
Najłatwiej jest krytykować! Zwłaszcza kogoś kto jest "na widelcu". Ale samemu tez nie jest się ideałem, każdy popełnia błędy!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.