Opublikowany przez: Marcin1984 2010-12-02 10:49:52
fot. photoxpress.com
Najczęściej kupujemy sprzęt RTV
Boże Narodzenie, to nie tylko 24, 25 i 26 grudnia. W hipermarketach święta trwają już od listopada. Jak dowiedzieliśmy się od Bartosza Smolanko, kierownika sprzedaży w olsztyńskim Media Markt, wzmożony ruch w sklepach widać już w ostatnim tygodniu listopada.
- W naszym markecie właśnie wtedy zaczynają się promocje świąteczne. My przede wszystkim ułatwiamy klientom sprzedaż ratalną, bo tej przed świętami jest najwięcej – powiedział Bartosz Smolanko.
A jakie prezenty są najmodniejsze?
- Na mikołajki najczęściej sprzedają się gry i filmy, a pod choinkę ludzie częściej kupują sprzęt RTV, konsole do gier. W tym roku dochodzą do tego audiobooki i smartphony. O odtwarzaczach mp3 zaś prawie nikt już nie pamięta – wylicza Bartosz Smolanko. – Średnio przed świętami ludzie zostawiają u nas po kilkaset złotych – podsumował.
Atmosfera świąteczna – to jest to
Kupując prezenty na święta, płacimy za nie średnio po kilkaset złotych, czy więc upominki dla bliskich są dla nas najważniejsze w święta? Z sondy, którą przeprowadziliśmy na portalu www.Familie.pl wynika, że nie.
źródło: www.Familie.pl
Zdaniem użytkowniczki Tigrina, wszystkie aspekty świąt należy traktować jako jedną całość.
- Podoba mi się cała ta atmosfera Świąt. W domu, kościele, w sklepach, nawet w radiu i telewizji. Wszędzie panuje wszechogarniająca radość! – napisała na forum Familie.pl Tigrina.
Użytkownik naszego portalu, Mariusz ex Sopel napisał na forum, że najważniejszy jest spokój.
- Na co dzień wszędzie biegamy, załatwiamy, martwimy się. W święta można się na chwilę zatrzymać…
Przed świętami wydamy średnio 1800zł
W marketach przed świętami zostawiamy średnio po kilkaset złotych. Ile kosztują nas zaś całe święta? Spytaliśmy o to Krzysztofa Bontala, niezależnego doradcę finansowego, eksperta portalu Familie.pl.
- Jak wynika z opublikowanego niedawno raportu firmy doradczej Deloitte na temat świątecznych zwyczajów zakupowych w Polsce i Europie w 2010 roku, przeciętna polska rodzina wyda w okresie świąt Bożego Narodzenia ok. 1800 zł – powiedział Krzysztof Bontal. - Nasze wydatki to połowa tego, co wyda przeciętny Brytyjczyk, ale więcej niż Niemiec. Jeśli jednak za odniesienie przyjmiemy średnie zarobki w poszczególnych krajach, to nasze wydatki na święta są jednymi z najwyższych w Europie.
Na co więc Polacy wydają pieniądze przed świętami? Zdaniem Krzysztofa Bontala najwięcej kosztują prezenty i żywność (po około 40 proc.). Zakupy natomiast najchętniej zrobilibyśmy przez internet, korzystając z wszechobecnych promocji.
- Na szczęście deklarujemy, że za większość zakupów zapłacimy gotówką, a tylko 1/3 Polaków zamierza wspomóc się pożyczką, najchętniej udzieloną przez znajomych, lub rodzinę – wylicza Krzysztof Bontal. - Jak wynika z badań, Polacy są jednymi z najbardziej niechętnych do zaciągania szybkich kredytów świątecznych. W poprzednim roku chęć wspomożenia się takimi produktami deklarowało około 5 proc. pytanych. W tym roku powinno być podobnie, zaś przeciętna wysokość zobowiązania nie powinna przekraczać od kilkuset do kilku tysięcy złotych.
Jak wyjaśnia Krzysztof Bontal, spowodowane jest to nie tylko naszym podejściem, ale także zaostrzoną polityką kredytowa banków. Klienci są coraz bardziej „prześwietlani” pod kątem możliwości spłaty rat, a tzw. „pożyczki na dowód” odeszły w niepamięć.
fot. photoxpress.com
Zamiast spotkać się z rodziną, wolimy zadzwonić
Z roku na rok święta kosztują coraz więcej. Dlaczego mimo wszystko Polacy coraz bardziej się zadłużają? Zdaniem psychologa Jacka Dolińskiego, święta oprócz wymiaru religijnego - który jest najważniejszy - mają również wymiar społeczny i psychologiczny. Coraz ważniejszy też staje się aspekt finansowy. Dlaczego?
Jak twierdzi Jacek Doliński psychologiczna strona świąt to jeden wielki lek przeciwdepresyjny. A wiadomo, że nic nie zapobiega tak depresjom jak umiejętność sprawiania sobie przyjemności. Dlatego też sposób spędzania świąt wynika z wewnętrznej potrzeby dostarczania sobie tych przyjemności.
- Pamiętajmy, że Boże Narodzenie przypada na kulminacje sezonu depresyjnego. A w naszej szerokości geograficznej, blisko połowa dorosłych zapada na depresje sezonowe – przestrzega Jacek Doliński. - Zresztą nieprzypadkowo. Po Bożym Narodzeniu jest Nowy Rok. Potem karnawał. Później nic nie robi tak dobrze na depresje jak odpowiednia dieta – więc wyciszamy się w Wielki Post. - Tak więc sposób świętowania odpowiada ludzkim potrzebom i jest zgodny z otaczającą nas przyrodą. Potrzeba spotkań z bliskimi staje się coraz mniejsza. Nie ma jednak co temu się zbytnio dziwić. Telefony są coraz bardziej powszechne i coraz tańsze. Do tego internet ze swoimi komunikatorami. Skończyły się czasy, kiedy list szedł tydzień - dwa a na telefon za granicę czekało się kilka dni. Ponadto zauważalny jest rozpad więzi międzyludzkich, który coraz częściej ma miejsce nawet w rodzinach. – powiedział Jacek Doliński – Kolejny aspekt psujący świeta, to wszechobecna laicyzacja życia, która wcześniej czy później odbije się nam czkawką, lecz póki się nie odbija brniemy w tą ślepą uliczkę... Coraz bardziej spadają potrzeby spotkań, utrzymuje się bądź też rośnie potrzeba dostarczania sobie przyjemności. Wynik tego jest taki, że coraz więcej wydajemy na prezenty i żywność, a coraz mniej spotykamy się z bliskimi. A nie tak powinno być… - ostrzega Jacek Doliński.
Marcin Osiak
m.osiak@familie.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
dziecinka 2010.12.04 11:36
oliwka napisał 2010-12-04 11:32:49Kochani ale na te reklamy świąteczne to chyba już czas bo do Gwiazdki już niecałe trzy tygodnie... trzeba wejść w ten świąteczny nastrój, bo potem powiemy... święta, święta i po... świętach... Teraz to tak, ale to było już od listopada. A ozdoby i światełka to co najmniej od półtora tygodnia u nas na mieście są. jakby tak były od szóstego grudnia, to jeszcze byłoby dobrze, no ale od listopada? O reklamach świątecznych nadawanych zaraz po Wszystkich Świętych nie wspomnę.
oliwka 2010.12.04 11:32
Kochani ale na te reklamy świąteczne to chyba już czas bo do Gwiazdki już niecałe trzy tygodnie... trzeba wejść w ten świąteczny nastrój, bo potem powiemy... święta, święta i po... świętach...
dziecinka 2010.12.04 11:27
Jeśli chodzi a raport, to bardzo ciekawy. Uderzyły mnie słowa, że wydajemy najwięcej pieniędzy spośród innych państw. Nie dziwi to: przecież tylko raz w roku mozemy sobie pozwolić na szaleństwo finansowe. Spodoało mi się to, ze nasze święta są tak ładnie scharmonizowane z przyrodą. Piękne to:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.