26 lutego 2009 05:08 | ID: 15448
26 lutego 2009 08:46 | ID: 15454
26 lutego 2009 09:48 | ID: 15464
3 marca 2009 20:37 | ID: 16144
3 marca 2009 20:50 | ID: 16146
26 marca 2009 04:26 | ID: 18219
26 marca 2009 08:15 | ID: 18227
11 listopada 2014 22:40 | ID: 1162283
Ja śpię ok. 7 godzin. Raz zasypiam od razu, po prostu padam. Innym razem potrzebuję się odprężyć , bo coś w ciągu dnia wytrąciło mnie z równowagi - wtedy biorę kąpiel, słucham muzyki i biorę tabletki Nervocalm Noc, które fajnie relaksują, łagodzą nerwy, wyciszają :) Po takim "seansie" zasypiam bez problemu.
11 listopada 2014 23:52 | ID: 1162298
12 listopada 2014 07:03 | ID: 1162321
Dzisiaj spałam 6 godzin - to chyba dobrze jak na mnie...
12 listopada 2014 07:55 | ID: 1162338
ja to po 20 sie połozylam a kolo 6 wstałam;-)
12 listopada 2014 07:57 | ID: 1162339
Ja dzisiaj spalam 6 godzin. Za mało. Bardzo ciężko było wstać po długim weekendzie.
12 listopada 2014 09:12 | ID: 1162349
Ja dzisiaj spalam 6 godzin. Za mało. Bardzo ciężko było wstać po długim weekendzie.
U mnie podobnie, też cięzko0 było wstać...
12 listopada 2014 12:27 | ID: 1162446
dzisiaj 7 godzin:)
15 lipca 2015 19:13 | ID: 1235362
ja to spie okolo 7-8 h... padam po prostu i nic do mnie nie dociera.. tak jakby wyczerpywały by mi się baterie. ukladam się wygodnie na poduszce ortopedycznej po ciazy została, kolderka ... i mnie nie ma...
13 listopada 2015 21:17 | ID: 1259211
Ja ostatnio miałam nerwowy okres w pracy i wiązane z tym problemy ze snem. Wzięłam nervomix sen i spokojnie usypiałam. Teraz już troche spokojniej i ze snem lepiej/.
13 listopada 2015 21:54 | ID: 1259215
Ja ostatnio pracuj 12-.12 cyzli 12 godz pracy 12 w domu. Jest cięzko, nie można nadążyć, o spaniu nie ma mowy, jesli ktoś ma rodzinę. Ciężka sprawa. Organizm się buntuje, odporność spada, zero wydajności...
14 listopada 2015 12:59 | ID: 1259302
Ja ostatnio pracuj 12-.12 cyzli 12 godz pracy 12 w domu. Jest cięzko, nie można nadążyć, o spaniu nie ma mowy, jesli ktoś ma rodzinę. Ciężka sprawa. Organizm się buntuje, odporność spada, zero wydajności...
Bidulka, chyba czas pomyśleć o urlopie
14 listopada 2015 13:23 | ID: 1259313
Ja ostatnio pracuj 12-.12 cyzli 12 godz pracy 12 w domu. Jest cięzko, nie można nadążyć, o spaniu nie ma mowy, jesli ktoś ma rodzinę. Ciężka sprawa. Organizm się buntuje, odporność spada, zero wydajności...
Żanetko, jeżeli to będą stałe godziny to się organizm przyzwyczai Będzie dobrze
14 listopada 2015 22:06 | ID: 1259353
Ja ostatnio pracuj 12-.12 cyzli 12 godz pracy 12 w domu. Jest cięzko, nie można nadążyć, o spaniu nie ma mowy, jesli ktoś ma rodzinę. Ciężka sprawa. Organizm się buntuje, odporność spada, zero wydajności...
Żanetko, jeżeli to będą stałe godziny to się organizm przyzwyczai Będzie dobrze
Wiem Basieńko:) Dam radę:)
14 listopada 2015 22:09 | ID: 1259354
Ja ostatnio pracuj 12-.12 cyzli 12 godz pracy 12 w domu. Jest cięzko, nie można nadążyć, o spaniu nie ma mowy, jesli ktoś ma rodzinę. Ciężka sprawa. Organizm się buntuje, odporność spada, zero wydajności...
Bidulka, chyba czas pomyśleć o urlopie
O czym Ty mówisz, chyba nie znasz prawa pracownika?? Może praca na umowę- zlecenie ma inne warunki do spraw urlopu.. Za miesiąc przeracowany są 2 dni urlopu., Może i ja bidulka, ale za to zarabiam dużo więcej niż na kuchni, jak niektórzy:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.