Właśnie oglądam na TVP1 film Król Lew. Film-bajka jest bez ograniczeń wiekowych, ale zwrot "stul pysk" wypowiedziany przez jedną z hien chyba nie jest odpowiednim zwrotem dla bajki.
A może się mylę...
7 stycznia 2012 17:58 | ID: 720790
Bo weźmy nasze bajki jak Bolek i Lolek albo Pszczółka Maja. Tam jakoś nic mi nie wpadło brzydkiego!
Pewnie dlatego, że postaci Bolka i Lolka nie używały w ogóle głosu
Dokładnie...
A taka sytuacja - jeśli dziecko to wyłapie - może być właśnie dobrą okazją do rozmowy o wulgaryzmach.
7 stycznia 2012 18:07 | ID: 720799
Nie oglądałam nigdy "Króla lwa" w całości tylko jakieś urywki i tych słów nie wyłapałam. Jeśli były to na pewno ciut nie na miejscu bo dzieciaki szybko takie "słówka" wyłapują...
10 stycznia 2012 10:32 | ID: 722733
Zgadzam się :)
Wiecie co... I tak wolę milion razy Króla Lwa niż te wszystkie kompletnie nic nie wnoszące 'Hanny Montany' i inne durnowate bajki.
10 stycznia 2012 10:36 | ID: 722737
Dla mnie to jest bardzo ubogie słownictwo jeśli właśnie wulgaryzmów używają nawet w bajkach. Przecież każde z tych słów można zastapić ,,ładnym". A może to w tłumaczeniu tak wychodzi! Bo weźmy nasze bajki jak Bolek i Lolek albo Pszczółka Maja. Tam jakoś nic mi nie wpadło brzydkiego!
A mi pare zwrotów też się nie podobało. Młody ogląda Bolka i Lolka i zauważam takie same złe wypowiedzi jak w nowszych bajkach. Nie jestem tylko teraz w stanie przytoczyć przykładów. Niemniej jedno co wiem to to, że w Bolku i Lolku chłopaki latają na golasa :))) A to mało wychowawcze :)))
10 stycznia 2012 10:45 | ID: 722744
Nie oglądałam jeszcze tej bajki z Polą. Ale na przykład w bajce ,,Epoka lodowcowa", którą Pola uwielbia, aż roi się od takich tekstów...
10 stycznia 2012 10:51 | ID: 722751
Szczerze mowiac to jakby sie uprzec, w kazdej bajce znajdzie sie nietyle wulgaryzmy, co przemoc. Nie robmy z igly widel. Mam kolezanke, ktora zabrania dzieciom ogladania Shreka przez co dzieci na widok ogra nawet, gdy nie drze "geby" sie go boja. A na disney junior bajka "Jake i piraci z Nibylandii" tez dzieci maja zabronione ogladac bo tam straszna przemoc jest (Jake ma szable i walczy z kapitanem Hakiem)
Jako dziecko chyba 8-letnie byłam na tej bajce w kinie. Nie utrwaliło mi się to sformułowanie wtedy w pamięci. Ba..nawet dziś nie przykułam do niego swej uwagi;).
Dzieci chyba mają to do siebie, że jeżeli nie zwrócimy im sami uwagi,że pewne rzeczy "są brzydkie" same tego nie zauważą.
Chociaż są i takie dzieci, które właśnie tylko takie zwroty "chłoną jak gąbki".
Ja na szczęście do takich nie należałam:).
Ja rowniez ogladalam te bajke w mlodym wieku. Bylismy w podstawowce z klasa i jakos to powiedzenie takze mi sie nie utrwalilo:).
Po prostu wszystko jest dla ludzi i dzieci pod odpowiednia kontrola:). A Krol Lew to kultowa bajka i jeden z klasykow Disneya. Plakalam na tej bajce jak Mufase stado antylop stratowalo:(.
tak naprawdę to w każdej bajce jest coś, co się komuś nie spodoba.
Staram sie oglądać bajki z młodym i jeśli coś wyłapie od razu mu tłumacze i wyjaśniam.Po to chyba jestesmy a dziecko predzej czy później, świadomie czy nie spotka sie z wulgaryzmami i my czasem nawet nie będziemy o tym wiedzieć.
Benek miał taki okres ok rok temu że wracał z przedszkola i mówił brzydkie słowa, które usłyszał od kolegów.Wytłumaczyłam mu że jest brzydko itp i później panie w przedszkolu mówiły że zwracał uwagę dzieciakom, które chwaliły sie znajomością "łaciny podwórkowej". Nie zamykajmy dzieci w złotych klatkach bo później w zetknięciu z rzeczywistością to w czym będą musiały życ ich przerazi.Coraz wiecej sie słyszy o tym że obecnie wychowywane są dzieci nieprzygotowane do życia bo rodzice za nich wszystko robili, decydowali i odgradzali od wszystkiego.Ja wolę pokazac dzieciom świat takim jakim jest (może nie do końca bo o zabójstwach, gwałtach itp to jeszcze za wcześnie) ale wiem że np gdy jesteśmy u dziadków maluchy słyszą jak dziadek przeklina i niech wiedzą ,ze tak jest brzydko niż mają się szczycić znajomoscią takich wyrazów.
17 stycznia 2012 16:35 | ID: 727351
Oglądałam ten film milion razy - jako dziecko też i nigdy nie przykułam szczególnej uwagi do tego zwrotu. Ale już jako mama parę razy wyłapałam z bajek puszczanych na MiniMini niewłaściwie słownictwo. I tak nie zapomnę skąd wzięła się moja niechęć do Ben 10. W jednym z odcinków Ben 10 pojechał do kuzyna na wieś. Ben 10 mówił normalnie "poszedłem", a jego kuzyn ze wsi "poszłem". Ok, pewnie teraz przesadzam, bo jestem pewna, że młodsze dzieci nie zwróciły na to uwagi, ale jak dla mnie to pokazywanie błędnych stereotypów.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.