Moim zdaniem to nie ma znaczenia czy pracodawca jest firmą budżetową czy prywatną. Znaczenie ma jak się stosuje do przepisów KP i KC. pracowałam w budżetówce i rozliczałam też prywatne firmy. "Temat rzeka". Za równo w budżecie jak i w firmie prywatnej. I tu i tu zdarzają się nadużycia i naciąganie przepisów. I tu i tu zdarzają się prawdziwi pracodawcy, którzy szanują prace ludzi. A świadczenia socjalne zależą tylko od sformułowanych w danej jednostce regulaminów.
Jeśli o mnie chodzi, to wolałabym pracować w swojej firmie i wytężać siły na jej rozwój.
I jeśli się od razu nie "przejada" zysków, to jest na wszystko i na składki i na wynagrodzenia i na inwestycje.
Ale jeśli właściciel firmy chce po dwóch latach mieć nowy samochód, dom, i wycieczki, to pracownik ze swej pracy ma niewiele.
A w budżecie też tworzy się miejsca pracy i wynagrodzenia dla kolesiów kosztem pracowników jednostek podrzędnych.
A praca też nie jest taka pewna, bo może trzeba będzie zwolnić miejsce dla kogoś ważniejszego.