I zaczęło się...
Jestem człowiekiem, który zawsze za dużo do siebie bierze
Zawsze za bardzo się przejmuje
Gdy mam szkołę i choć wracam padnięta to w nocy spać mi nie daje myśl, że jutro znowu szkoła
I nawet gdy nie ma żadnego egzaminu ja się całą noc kręcę.
Niedługo zacznie się sesja
Oczywiście o przespanych nocach mogę zapomnieć
Dojdą pewnie znane mi aż za dobrze nerwobóle
I choć wiem, że zawsze panikuję na zapas to nie potrafię się tego wyzbyć
Jak radzić sobie z nocnym kręceniem i nerwobólami?