Macie coś takiego, że jak coś Wam wpadnie do głowy to potraficie się spiąć, zaprzeć i dążyć do celu? Czy raczej potrzebujecie wsparcia, jakiejś kontroli?
22 stycznia 2011 19:12 | ID: 389731
Ja na "kopy" reaguję alergicznie. Nie cierpię kontroli i spinania się.
Sama się moblilizuję. Jednak zdecydowanie łatwiej mi na początkowym etapie (jestem czżłowiekiem od pomysłów i wdrażania) niż końcowym (realizację najchętniej zostawiłabym innym), dlatego dobrze pracuje mi się z ludźmi, którzy powolutku, systematycznie i bez wielkiego szumu robią swoje.
No i zawsze robie 500 rzeczy na raz :)
Ja mam tak samo dlatego ciężko mi idzie jak w otoczeniu mam ludzi którzy powtarzają "po co Ci to " itp.
Skąd ja to znam, "otoczenie" zawsze wiem najlepiej co jest dla nas "najlepsze"!
Hehehe, takich głosów ja po prostu nie słyszę ;) Nie docierają. Nazywam to "szumem w kanale" :)
22 stycznia 2011 21:01 | ID: 389841
A ja lubię być przekorna... Im bardziej ktoś mnie blokuje lub usiłuje zniechęcić tym bardziej ja robię "na złość"... I sprawia mi to cholernie dużo radochy... I chyba lepiej działam w takiej sytuacji, niż gdy ktoś mnie pozytywnie mobilizuje... Wtedy troszkę odpuszczam i czasem coś się nie uda...
Tak było np. z dokończeniem studiów i z pisaniem pracy... Większość mówiła, że porywam się z motyką na słońce... No tom pokazała - dostałam dyplom z wyróżnieniem! :)))))
23 stycznia 2011 10:07 | ID: 390099
Sama sie sprezam ...i jakos to leci Ale jestem taka ze jak mam cos zrobic czy zalatwic to czasem zwlekam chociaz wiem ze to mnie nie ominie
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.