18 października 2010 15:18 | ID: 311625
25 października 2010 18:20 | ID: 316136
To ja zadam pytanie konkretne :
...jak wyznaczysz granicę między tymi których ja mam utrzymywać a tymi których nie muszę ?
25 października 2010 19:16 | ID: 316172
25 października 2010 19:26 | ID: 316180
25 października 2010 22:14 | ID: 316387
25 października 2010 22:18 | ID: 316393
25 października 2010 22:21 | ID: 316399
25 października 2010 22:23 | ID: 316401
Zawsze i wszędzie obowiązuje jedna zasada - ma się tyle dzieci , ile jest się w stanie : wyżywić , ubać , dać wykształcenie i umożliwić start w jego samodzielne -dorosłe życie . Skoro więc ktoś nie jest w stanie tego zapewnić swojemu potomstwu , powinien z zrezygnować z jego posiadania do życia .
25 października 2010 22:26 | ID: 316408
26 października 2010 09:46 | ID: 316551
Zawsze i wszędzie obowiązuje jedna zasada - ma się tyle dzieci , ile jest się w stanie : wyżywić , ubać , dać wykształcenie i umożliwić start w jego samodzielne -dorosłe życie . Skoro więc ktoś nie jest w stanie tego zapewnić swojemu potomstwu , powinien z zrezygnować z jego posiadania do życia .
Wiesz co znaczy słowo : rozsądek ?
A wiesz co znaczy jego przeciwieństwo "barani pęd ?". ....To pierwsze znaczy świadomość którą każda istota powinna się kierować ( celowo użyłem słowa "istota" ). Takim rozumem kieruje się większość stworzeń które Bóg powołał do życia na ziemi . ......to drugie bezmyślność , arogancję i zwykłą głupotę . A teraz konkretnie : Piszesz że nie mogę nikogo zmuszać do ( napiszmy to "pewnych zachowań") niemienia dzieci ( kurcze moja polonistka w grobie się pewnie przewraca ..ale to dla dobra ludzkości psze Pani :) ) . Napisałaś co uważasz i... co dalej ? Kto ma teraz dać na te dzieci ? ....po pierwsze "wyprawka" - 1 000 zł za urodzenie dziecka na ( którą i tak nie wiadomo na co mamusia wyda ? ) ..po drugie - utrzymanie ( wyżywienie , ubranie ) - z każdym rokiem będzie ono rosło ........po trzecie - wykształcenie ( nawet nie pokuszę się policzyć co i ile koosztuje ?). Już nawet nie pokuszę się o policzenie kosztów w przypadku gdy na świat przychodzi dziecko upośledzone zachowaniem rodziców przed "powołaniem Go do życia" . To że ktoś dorobił się pracą swoich rąk nie oznacza że musi łożyć na innych , na tych co nie chcą robić- na pasożytów . ( Uwaga! Nie dotyczy ludzi którzy utracili pracę z przyczyn innych niż uzależnienie , czy ON - których dotknęło nieszczęście ). Posiadanie dzieci to nie tylko kwestia popędu i spełnienia , to kwestia rozsądku .
26 października 2010 21:15 | ID: 317066
27 października 2010 14:29 | ID: 317527
27 października 2010 14:43 | ID: 317531
27 października 2010 15:03 | ID: 317548
27 października 2010 15:16 | ID: 317563
27 października 2010 15:17 | ID: 317565
27 października 2010 15:19 | ID: 317567
27 października 2010 15:41 | ID: 317600
27 października 2010 15:44 | ID: 317606
27 października 2010 16:33 | ID: 317635
27 października 2010 16:43 | ID: 317638
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.