Dzis byłam świadkiem niezbyt miłej sytuacji... Byłam w sklepie, przy kasie kilka osób. Między innym starsza Pani, koło 85 lat. Miała w koszyku tylko mleko. Zapytała, czy może wejść z tym mlekiem pierwsza. Pan, który stał przed nią (chyba był po kilku piwach) póścił wiązankę, że aż mi uszy zwiędły. Powiedział, ze takie babcie mają czas, nie sobie stoją w kolejkach, że on nie zamierza nikogo wpuszczaćź przed siebie i inne takie...
Normalnie byłam w szoku...jak można tak sie odezwać do drugiego człowieka? Gdzie sie podział szacunek do starszej (i nie tylko!) osoby???? Ten pan bardzo brzydko się wyrażał, a w kolejce czekały też matki z dziećmi....
Gdzie sie podział szacunek do innych???
Mieliście takie sytuacje w swoim otoczeniu?