Wczoraj w mediach można było przeczytać i usłyszeć o pozostawionym podejrzanym pakunku w jednym z wrocławskich autobusów. Gdy zaalarmowany przez pasażerów kierowca wyniósł go, ten po kilku minutach wybuchł... Na szczęście nikomu nic się nie stało, jedna osoba została lekko ranna... Dzisiaj media donoszą, że była to bomba i poszukują sprawcy...
Policja opublikowała wizerunek mężczyzny, który może mieć ważne informacje ws. ładunku wybuchowego zostawionego w autobusie we Wrocławiu, a niewykluczone również, że sam ten ładunek podłożył. Domowej roboty bomba wyposażona była w czasowy zapalnik. Z pojazdu wyniósł ją kierowca - chwilę później doszło do wybuchu. Niegroźnie ranna została jedna osoba.
Jak donosi reporter RMF FM Bartłomiej Paulus, policja analizuje obecnie nagrania z autobusu, trwają także przesłuchania świadków i poszukiwania widocznego na zdjęciu mężczyzny. Funkcjonariusze przyznają, że to on mógł podłożyć ładunek, ale przede wszystkim może mieć ważne informacje.
Jak podała na swoich stronach wrocławska policja, mężczyzna ma około 25 lat, około 180 cm wzrostu, szczupłą sylwetkę, pociągłą twarz bez zarostu, ciemnobrązowe, raczej krótkie włosy. Ubrany był w ciemną bluzę z kapturem i czarne spodnie dresowe, miał też przyciemniane okulary.
Więcej na interia.pl