Dziś pierwszy dzień matur. Stres, wielkie przeżycie.
Pamiętacie jeszcze jak to było..? A może jakieś ciekawe przygody wam się przytrafiły?
4 maja 2016 18:57 | ID: 1307476
Od mojej matury minął szmat czasu - całe 44 lata. Zdawalam polski, matematykę i wiedzę o Polsce i świecie współczesnym
4 maja 2016 19:57 | ID: 1307490
ja nie pisalam ...
4 maja 2016 22:50 | ID: 1307573
Ja miałam pecha wylosowalam na język polski pierwsza ławkę naprzeciwko komisji ;P, miałam ściągi ale z nich nie korzystałam bo nawet nie było jak. Tematu nie pamietam ale wiem, ze po wszystkim najlepsza uczennica ze szkoły powiedziała,, ze temat, który wybrała byl ciężki i zaczela opowiadać co napisala. Okazało sie, ze wybrałyśmy to samo ale ja w całkiem innym kierunku z tematem poszłam. Oczywiście poryczLam sie, miałam nie podchodzić do matury z matmy ( bo jak to skoro i tak polski zawaliłam ;) ale przyjaciolki mnie zmobilizowały i pozbierałam sie z traumy. Polski napisałam na 5 i nie musiałam zdawać ustnego bo byłam zwolniona,matme na 4, fizykę ustna i angielski tez zdałam na 4. Po wszystkich egzaminach zarezerwowalismy lokal i poszliśmy z nauczycielami sie odstresowac ;).
4 maja 2016 23:26 | ID: 1307574
Dla młodego człowieka to ogromny stres i czasami można źle wypaść ponieważ lęk przed tym że się źle napisze czy na ustnym odpowie jest ogromny. Pamiętam że przed maturą ciocia powiedziała mi nie martw się pomyśl o maturze jak o zwykłym sprawdzianie i będzie ok
5 maja 2016 06:40 | ID: 1307580
Dla młodego człowieka to ogromny stres i czasami można źle wypaść ponieważ lęk przed tym że się źle napisze czy na ustnym odpowie jest ogromny. Pamiętam że przed maturą ciocia powiedziała mi nie martw się pomyśl o maturze jak o zwykłym sprawdzianie i będzie ok
Bo to racja, przez stres dużo się traci ale jednak to przeżycie jest.. już byśmy pewnie nie pamiętali..
5 maja 2016 07:27 | ID: 1307590
Ja miałam pecha wylosowalam na język polski pierwsza ławkę naprzeciwko komisji ;P, miałam ściągi ale z nich nie korzystałam bo nawet nie było jak. Tematu nie pamietam ale wiem, ze po wszystkim najlepsza uczennica ze szkoły powiedziała,, ze temat, który wybrała byl ciężki i zaczela opowiadać co napisala. Okazało sie, ze wybrałyśmy to samo ale ja w całkiem innym kierunku z tematem poszłam. Oczywiście poryczLam sie, miałam nie podchodzić do matury z matmy ( bo jak to skoro i tak polski zawaliłam ;) ale przyjaciolki mnie zmobilizowały i pozbierałam sie z traumy. Polski napisałam na 5 i nie musiałam zdawać ustnego bo byłam zwolniona,matme na 4, fizykę ustna i angielski tez zdałam na 4. Po wszystkich egzaminach zarezerwowalismy lokal i poszliśmy z nauczycielami sie odstresowac ;).
Pierwsza ławka, co za pech. Ja wiedziałam na matmie w czwartej od końca z prawej miałam swoją dobrą koleżankę. Nie narzekałam. Ogólnie miałam szczęście na swojej maturze zarówno w miejscach, jak i w pytaniach.
5 maja 2016 09:52 | ID: 1307608
Ja miałam pecha wylosowalam na język polski pierwsza ławkę naprzeciwko komisji ;P, miałam ściągi ale z nich nie korzystałam bo nawet nie było jak. Tematu nie pamietam ale wiem, ze po wszystkim najlepsza uczennica ze szkoły powiedziała,, ze temat, który wybrała byl ciężki i zaczela opowiadać co napisala. Okazało sie, ze wybrałyśmy to samo ale ja w całkiem innym kierunku z tematem poszłam. Oczywiście poryczLam sie, miałam nie podchodzić do matury z matmy ( bo jak to skoro i tak polski zawaliłam ;) ale przyjaciolki mnie zmobilizowały i pozbierałam sie z traumy. Polski napisałam na 5 i nie musiałam zdawać ustnego bo byłam zwolniona,matme na 4, fizykę ustna i angielski tez zdałam na 4. Po wszystkich egzaminach zarezerwowalismy lokal i poszliśmy z nauczycielami sie odstresowac ;).
Pierwsza ławka, co za pech. Ja wiedziałam na matmie w czwartej od końca z prawej miałam swoją dobrą koleżankę. Nie narzekałam. Ogólnie miałam szczęście na swojej maturze zarówno w miejscach, jak i w pytaniach.
i to jaki pech ;o
5 maja 2016 10:24 | ID: 1307638
Ja miałam pecha wylosowalam na język polski pierwsza ławkę naprzeciwko komisji ;P, miałam ściągi ale z nich nie korzystałam bo nawet nie było jak. Tematu nie pamietam ale wiem, ze po wszystkim najlepsza uczennica ze szkoły powiedziała,, ze temat, który wybrała byl ciężki i zaczela opowiadać co napisala. Okazało sie, ze wybrałyśmy to samo ale ja w całkiem innym kierunku z tematem poszłam. Oczywiście poryczLam sie, miałam nie podchodzić do matury z matmy ( bo jak to skoro i tak polski zawaliłam ;) ale przyjaciolki mnie zmobilizowały i pozbierałam sie z traumy. Polski napisałam na 5 i nie musiałam zdawać ustnego bo byłam zwolniona,matme na 4, fizykę ustna i angielski tez zdałam na 4. Po wszystkich egzaminach zarezerwowalismy lokal i poszliśmy z nauczycielami sie odstresowac ;).
Brawo Ty !!
5 maja 2016 10:27 | ID: 1307641
A miałyście czrwoną bieliznę na maturze?
Oczywiśćie czerwone majtki, były (nie od studniówki, bo tej niestety nie miałam) i kopniak na szczęście też był :-)
Nie miałaś studniówki? Dlaczego? To 100 razy lepsze niż matura
Oj ja baaaaaaaardzo chciałam mieć studniówkę, ale .............. mature zdawałam jako ze szkoły wieczorowej, gdzie były tylko 2 klasy damska i męska :-) Niestety nie dogadaliśmy się z chłopakami, i niektóre dziewczyny kręciły nosem na temat studniówki, bo nie miały z kim iść :-(
Ehhhhhhhh jak ja żałuję, że nie miałam własnej studniówki :-(
5 maja 2016 10:29 | ID: 1307643
Ja nie zapomnę jak w drugim dniu matur siedziałam w pierwszym rzędzie i chcąc podać ściągę siostrze bliźniaczce która siedziała z tyłu za mną przekręciałam się na krześle które się złamało i ... bummmm. Wywaliłam się tak potwornie uderzając głową o stolik z tyłu że na moment zrobiło mi się słabo. Nauczyciele chcieli nawet wezwać pogotowie ale po chwili doszłam do sibie ale guz miałam wielkości jajka.
Oczywiście gdybym nie rzucała ściągi to może to by się nie wydarzyło choć jak się okazało krzesło było wybrakowane - brakowało jakiś śrub.
Ooooooooooo biedna :-(
5 maja 2016 11:45 | ID: 1307656
Ja miałam pecha wylosowalam na język polski pierwsza ławkę naprzeciwko komisji ;P, miałam ściągi ale z nich nie korzystałam bo nawet nie było jak. Tematu nie pamietam ale wiem, ze po wszystkim najlepsza uczennica ze szkoły powiedziała,, ze temat, który wybrała byl ciężki i zaczela opowiadać co napisala. Okazało sie, ze wybrałyśmy to samo ale ja w całkiem innym kierunku z tematem poszłam. Oczywiście poryczLam sie, miałam nie podchodzić do matury z matmy ( bo jak to skoro i tak polski zawaliłam ;) ale przyjaciolki mnie zmobilizowały i pozbierałam sie z traumy. Polski napisałam na 5 i nie musiałam zdawać ustnego bo byłam zwolniona,matme na 4, fizykę ustna i angielski tez zdałam na 4. Po wszystkich egzaminach zarezerwowalismy lokal i poszliśmy z nauczycielami sie odstresowac ;).
Pierwsza ławka, co za pech. Ja wiedziałam na matmie w czwartej od końca z prawej miałam swoją dobrą koleżankę. Nie narzekałam. Ogólnie miałam szczęście na swojej maturze zarówno w miejscach, jak i w pytaniach.
ja w pierwszej łąwce siedziałam na egzaminie zawodowym!
5 maja 2016 13:42 | ID: 1307685
Ja miałam pecha wylosowalam na język polski pierwsza ławkę naprzeciwko komisji ;P, miałam ściągi ale z nich nie korzystałam bo nawet nie było jak. Tematu nie pamietam ale wiem, ze po wszystkim najlepsza uczennica ze szkoły powiedziała,, ze temat, który wybrała byl ciężki i zaczela opowiadać co napisala. Okazało sie, ze wybrałyśmy to samo ale ja w całkiem innym kierunku z tematem poszłam. Oczywiście poryczLam sie, miałam nie podchodzić do matury z matmy ( bo jak to skoro i tak polski zawaliłam ;) ale przyjaciolki mnie zmobilizowały i pozbierałam sie z traumy. Polski napisałam na 5 i nie musiałam zdawać ustnego bo byłam zwolniona,matme na 4, fizykę ustna i angielski tez zdałam na 4. Po wszystkich egzaminach zarezerwowalismy lokal i poszliśmy z nauczycielami sie odstresowac ;).
Pierwsza ławka, co za pech. Ja wiedziałam na matmie w czwartej od końca z prawej miałam swoją dobrą koleżankę. Nie narzekałam. Ogólnie miałam szczęście na swojej maturze zarówno w miejscach, jak i w pytaniach.
ja w pierwszej łąwce siedziałam na egzaminie zawodowym!
Ktoś musi siedzieć i w pierwszej ławce :-)
5 maja 2016 18:00 | ID: 1307738
Ja miałam pecha wylosowalam na język polski pierwsza ławkę naprzeciwko komisji ;P, miałam ściągi ale z nich nie korzystałam bo nawet nie było jak. Tematu nie pamietam ale wiem, ze po wszystkim najlepsza uczennica ze szkoły powiedziała,, ze temat, który wybrała byl ciężki i zaczela opowiadać co napisala. Okazało sie, ze wybrałyśmy to samo ale ja w całkiem innym kierunku z tematem poszłam. Oczywiście poryczLam sie, miałam nie podchodzić do matury z matmy ( bo jak to skoro i tak polski zawaliłam ;) ale przyjaciolki mnie zmobilizowały i pozbierałam sie z traumy. Polski napisałam na 5 i nie musiałam zdawać ustnego bo byłam zwolniona,matme na 4, fizykę ustna i angielski tez zdałam na 4. Po wszystkich egzaminach zarezerwowalismy lokal i poszliśmy z nauczycielami sie odstresowac ;).
Pierwsza ławka, co za pech. Ja wiedziałam na matmie w czwartej od końca z prawej miałam swoją dobrą koleżankę. Nie narzekałam. Ogólnie miałam szczęście na swojej maturze zarówno w miejscach, jak i w pytaniach.
ja w pierwszej łąwce siedziałam na egzaminie zawodowym!
Ktoś musi siedzieć i w pierwszej ławce :-)
ktoś musi!
6 maja 2016 06:27 | ID: 1307813
Ja miałam pecha wylosowalam na język polski pierwsza ławkę naprzeciwko komisji ;P, miałam ściągi ale z nich nie korzystałam bo nawet nie było jak. Tematu nie pamietam ale wiem, ze po wszystkim najlepsza uczennica ze szkoły powiedziała,, ze temat, który wybrała byl ciężki i zaczela opowiadać co napisala. Okazało sie, ze wybrałyśmy to samo ale ja w całkiem innym kierunku z tematem poszłam. Oczywiście poryczLam sie, miałam nie podchodzić do matury z matmy ( bo jak to skoro i tak polski zawaliłam ;) ale przyjaciolki mnie zmobilizowały i pozbierałam sie z traumy. Polski napisałam na 5 i nie musiałam zdawać ustnego bo byłam zwolniona,matme na 4, fizykę ustna i angielski tez zdałam na 4. Po wszystkich egzaminach zarezerwowalismy lokal i poszliśmy z nauczycielami sie odstresowac ;).
Pierwsza ławka, co za pech. Ja wiedziałam na matmie w czwartej od końca z prawej miałam swoją dobrą koleżankę. Nie narzekałam. Ogólnie miałam szczęście na swojej maturze zarówno w miejscach, jak i w pytaniach.
ja w pierwszej łąwce siedziałam na egzaminie zawodowym!
Ktoś musi siedzieć i w pierwszej ławce :-)
ktoś musi!
no tak :)
6 maja 2016 07:32 | ID: 1307823
Mam wrażenie, że rodzice bardziej sie stresują niż dzieciaki podczas matur. Stres dla rodziców jest ogromny, zwłaszcza w dobie wyścigów na dobre studia.
Zawsze tak było! Na pewno bardziej przeżywałam matury moich dzieci, niż swoją własną.
6 maja 2016 11:13 | ID: 1307840
Mam wrażenie, że rodzice bardziej sie stresują niż dzieciaki podczas matur. Stres dla rodziców jest ogromny, zwłaszcza w dobie wyścigów na dobre studia.
Zawsze tak było! Na pewno bardziej przeżywałam matury moich dzieci, niż swoją własną.
moja mama to bardzo stresowała się każda maturą swoich dzieci a było ich 7!
6 maja 2016 12:03 | ID: 1307867
Dziś dziecaki z języków pisały..
6 maja 2016 15:03 | ID: 1307920
Mam wrażenie, że rodzice bardziej sie stresują niż dzieciaki podczas matur. Stres dla rodziców jest ogromny, zwłaszcza w dobie wyścigów na dobre studia.
Zawsze tak było! Na pewno bardziej przeżywałam matury moich dzieci, niż swoją własną.
I jak samopoczucie w piątek? :) Ulga? Czy napięcie przed wynikami?
8 maja 2016 18:44 | ID: 1308321
Jutro ustne języki obce..
8 maja 2016 22:48 | ID: 1308351
Jutro ustne języki obce..
pamiętam swoją maturę ustna z angielskiego! trafiłam na strasznie trudny zestaw!
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.