13 grudnia 2008 13:53 | ID: 11187
13 grudnia 2008 20:36 | ID: 11208
13 grudnia 2008 22:00 | ID: 11209
14 grudnia 2008 19:20 | ID: 11223
14 grudnia 2008 21:57 | ID: 11230
15 grudnia 2008 13:41 | ID: 11252
15 lutego 2015 23:22 | ID: 1192005
mnie też kiedyś chcieli swatać na hektary i gospodarkę ... stawiałam zawsze na swoim i mówiłam "przyjdzie czas będzie rada ", "co ma być czyje to diabeł kominem wrzuci" "nie jestem ani brzytka ,ani garbata by gościc w domu swat" itp. uważałam ,że sama odnajdę odpowiedniego kandydata na chłopca dla siebie w przyszłości dla męża ,jednak poszukiwania ograniczone do spotkania go na żywo-park,sklep,kafejka itp. ,kiedyś wzięłam się za poszukiwania przez net - nigdy później tego nie powtórzyłam to była porażka -nie chodzi nawet o wygląd ,ale charakter zachowanie -brak słów ,nie popieram internetu jako instytucji łączenia par.
15 lutego 2015 23:26 | ID: 1192008
i fajnie ,że swatka was połączyła widocznie tak miało być ,ja nigdy nie lubiłam takiego czegoś i nie polubię ingerencji w mój uczuciowo miłosny świat. swoim dzieciom dziewuszkom jak dorosną ,tż nie będę raić im kandydatów i zawsze im powiem,że uczucie należy lokować samemu bez zbędnych zabiegów osób trzecich ,czwartych i dziesiątych
16 lutego 2015 08:59 | ID: 1192022
A co złego w tym, że przy pomocy znajomych (niech się nazywa nawet swat), poznajemy nowe osoby. Nie mam tu na myśli jakiejś presji, ale poprostu poznanie się. A co będzie dalej...? Przecież gdy poznajemy kogoś w grupie rówieśników (kolega kolegi) to też w pewnym sensie swaty. Na pewno lepszy i bezpieczniejszy sposób niż internet, przynajmniej nie są to osoby anonimowe. Pewnie odezwą się osoby, które poznały się przez internet i są szcześliwe, jednak wg mnie jest to wielkie ryzyko.
16 lutego 2015 11:06 | ID: 1192102
Mi się podoba :)
Przynajmniej wiemy, że jest w porządku skoro zna moich znajomych :D A przecież z byle kim się nie zadajemy :)
16 lutego 2015 11:32 | ID: 1192112
Ale z drugiej strony to tak jakby chciano Cię na siłę uszczęścliwić.. Ja bym się czuła jakąś łamagą że sobie już nikogo nie znajdzie..
16 lutego 2015 11:42 | ID: 1192124
A co złego w tym, że przy pomocy znajomych (niech się nazywa nawet swat), poznajemy nowe osoby. Nie mam tu na myśli jakiejś presji, ale poprostu poznanie się. A co będzie dalej...? Przecież gdy poznajemy kogoś w grupie rówieśników (kolega kolegi) to też w pewnym sensie swaty. Na pewno lepszy i bezpieczniejszy sposób niż internet, przynajmniej nie są to osoby anonimowe. Pewnie odezwą się osoby, które poznały się przez internet i są szcześliwe, jednak wg mnie jest to wielkie ryzyko.
a w moim przypadku ,to była właśnie presja i naciskanie .jeśli w luźnych kontaktach rówieśniczych idzie ,to od tak sobie i przekonujemy sie ,ze to jest to ,to czemu nie ,ale musi być w tym wyraz mojej woli ,a nie usilnego poszukiwania kandydata dla mnie ,bo mam swoje lata ,bo czas się uspokoić ,założyć rodzinę itp. przyjdzie czas będzie rada nic na siłę :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.