Ruszamy z kolejną odsłoną :)
Co dziś u Was słychać?
15 września 2013 06:46 | ID: 1016179
15 września 2013 07:25 | ID: 1016182
Siedzę , piję kawkę, klikam i zastanawiam się co będę dzisiaj robić. Idziemy na obiad do Oli. Ale muszę ugotować zupę " na dziś i jutro"i przygotować drugie dla mamy.
Pogoda poprawia się !!!
15 września 2013 07:27 | ID: 1016183
15 września 2013 07:46 | ID: 1016185
witam i ja . Dzisiaj na pewno moje myśli będą w pracy . Muszę tak zaplanować najbliższy tydzień , żeby zainteresować czymś moich podopiecznych . Grupę mam w tym roku dość trudną : troje 2,5 latków , dwoje dzieci prawie nie mówi . O samodzielnym jedzeniu czy załatwianiu potrzeb fizjologicznych nawet nie wspomnę / są nawet dzieci , które tych potrzeb nie zgłaszają / . Z każdym rokiem dzieci są coraz gorzej przygotowane do przedszkola , a rodzice coraz bardziej wymagający ....
15 września 2013 07:52 | ID: 1016187
witam i ja . Dzisiaj na pewno moje myśli będą w pracy . Muszę tak zaplanować najbliższy tydzień , żeby zainteresować czymś moich podopiecznych . Grupę mam w tym roku dość trudną : troje 2,5 latków , dwoje dzieci prawie nie mówi . O samodzielnym jedzeniu czy załatwianiu potrzeb fizjologicznych nawet nie wspomnę / są nawet dzieci , które tych potrzeb nie zgłaszają / . Z każdym rokiem dzieci są coraz gorzej przygotowane do przedszkola , a rodzice coraz bardziej wymagający ....
A wiesz Alinko, Nasza Majka zadziwiła nas. Cudownie przeszła okres adaptacyjny. Panie są nią zachwycone. Rozmawia z nimi opowiada różne historie. Aktywnie uczestniczy w zajęciach. Wszystko zjada. Nawet nielubiane przez inne dzieci surówki, sama chodzi do łazienki. Jesteśmy bardzo zadowolone z Majki. Ona nie ma stresów i my też.
15 września 2013 07:53 | ID: 1016189
15 września 2013 07:58 | ID: 1016192
witam i ja . Dzisiaj na pewno moje myśli będą w pracy . Muszę tak zaplanować najbliższy tydzień , żeby zainteresować czymś moich podopiecznych . Grupę mam w tym roku dość trudną : troje 2,5 latków , dwoje dzieci prawie nie mówi . O samodzielnym jedzeniu czy załatwianiu potrzeb fizjologicznych nawet nie wspomnę / są nawet dzieci , które tych potrzeb nie zgłaszają / . Z każdym rokiem dzieci są coraz gorzej przygotowane do przedszkola , a rodzice coraz bardziej wymagający ....
A wiesz Alinko, Nasza Majka zadziwiła nas. Cudownie przeszła okres adaptacyjny. Panie są nią zachwycone. Rozmawia z nimi opowiada różne historie. Aktywnie uczestniczy w zajęciach. Wszystko zjada. Nawet nielubiane przez inne dzieci surówki, sama chodzi do łazienki. Jesteśmy bardzo zadowolone z Majki. Ona nie ma stresów i my też.
u nas jest wielki problem z jedzeniem . W czasie obiadów zupy i surówki idą do zlewek , z kanapek wędlinę zdejmujemy , by dziecko zjadło chociaż chleb z masłem . Mam dzieci , które nie ruszą nic do picia , bo w domu piją tylko soki ...
15 września 2013 08:01 | ID: 1016193
witam i ja . Dzisiaj na pewno moje myśli będą w pracy . Muszę tak zaplanować najbliższy tydzień , żeby zainteresować czymś moich podopiecznych . Grupę mam w tym roku dość trudną : troje 2,5 latków , dwoje dzieci prawie nie mówi . O samodzielnym jedzeniu czy załatwianiu potrzeb fizjologicznych nawet nie wspomnę / są nawet dzieci , które tych potrzeb nie zgłaszają / . Z każdym rokiem dzieci są coraz gorzej przygotowane do przedszkola , a rodzice coraz bardziej wymagający ....
Alinko mój Kuba raz, że trudny, niecierpliwy to też nie sygnalizuje potrzeb a ja od x czasu staję na głowie by zaczął i nic mi to nie daje, zbyt wymagająca nie jestem, ale nie mam po prostu wpływu na pewne rzeczy.
15 września 2013 08:04 | ID: 1016194
witam i ja . Dzisiaj na pewno moje myśli będą w pracy . Muszę tak zaplanować najbliższy tydzień , żeby zainteresować czymś moich podopiecznych . Grupę mam w tym roku dość trudną : troje 2,5 latków , dwoje dzieci prawie nie mówi . O samodzielnym jedzeniu czy załatwianiu potrzeb fizjologicznych nawet nie wspomnę / są nawet dzieci , które tych potrzeb nie zgłaszają / . Z każdym rokiem dzieci są coraz gorzej przygotowane do przedszkola , a rodzice coraz bardziej wymagający ....
A wiesz Alinko, Nasza Majka zadziwiła nas. Cudownie przeszła okres adaptacyjny. Panie są nią zachwycone. Rozmawia z nimi opowiada różne historie. Aktywnie uczestniczy w zajęciach. Wszystko zjada. Nawet nielubiane przez inne dzieci surówki, sama chodzi do łazienki. Jesteśmy bardzo zadowolone z Majki. Ona nie ma stresów i my też.
u nas jest wielki problem z jedzeniem . W czasie obiadów zupy i surówki idą do zlewek , z kanapek wędlinę zdejmujemy , by dziecko zjadło chociaż chleb z masłem . Mam dzieci , które nie ruszą nic do picia , bo w domu piją tylko soki ...
A i Kuba nie chce jeść kanapek, ale po prostu nigdy nie chciał ich jeść, ale w przedszkolu zgodnie z tm co myślałam patrzy na dzieci i coraz więcej je, stał się fanem marchewek, bananów i jabłek, które wcześnij raczył zjeść sporadycznie, a teraz sam się o nie upomina.
15 września 2013 08:17 | ID: 1016196
witam i ja . Dzisiaj na pewno moje myśli będą w pracy . Muszę tak zaplanować najbliższy tydzień , żeby zainteresować czymś moich podopiecznych . Grupę mam w tym roku dość trudną : troje 2,5 latków , dwoje dzieci prawie nie mówi . O samodzielnym jedzeniu czy załatwianiu potrzeb fizjologicznych nawet nie wspomnę / są nawet dzieci , które tych potrzeb nie zgłaszają / . Z każdym rokiem dzieci są coraz gorzej przygotowane do przedszkola , a rodzice coraz bardziej wymagający ....
A wiesz Alinko, Nasza Majka zadziwiła nas. Cudownie przeszła okres adaptacyjny. Panie są nią zachwycone. Rozmawia z nimi opowiada różne historie. Aktywnie uczestniczy w zajęciach. Wszystko zjada. Nawet nielubiane przez inne dzieci surówki, sama chodzi do łazienki. Jesteśmy bardzo zadowolone z Majki. Ona nie ma stresów i my też.
u nas jest wielki problem z jedzeniem . W czasie obiadów zupy i surówki idą do zlewek , z kanapek wędlinę zdejmujemy , by dziecko zjadło chociaż chleb z masłem . Mam dzieci , które nie ruszą nic do picia , bo w domu piją tylko soki ...
A i Kuba nie chce jeść kanapek, ale po prostu nigdy nie chciał ich jeść, ale w przedszkolu zgodnie z tm co myślałam patrzy na dzieci i coraz więcej je, stał się fanem marchewek, bananów i jabłek, które wcześnij raczył zjeść sporadycznie, a teraz sam się o nie upomina.
do jedzenia nie zmuszamy , żeby nie stresować dzieci . Zachęcanie nie zawsze pomaga . Kiedyś inny był sposób żywienia dzieci w domach - nie było dań ze słoików , rozmaitych płatków śniadaniowych . Dzieci wielu potraw po prostu nie znają . Jeśli chodzi o załatwianie potrzeb fizjologicznych - dziecko powinno chociaż je zgłaszać ....
15 września 2013 08:20 | ID: 1016197
15 września 2013 08:24 | ID: 1016198
co innego stres , a co innego zaniedbanie tej umiejętności przez rodziców Dario ...
15 września 2013 08:33 | ID: 1016199
15 września 2013 08:33 | ID: 1016200
witajcie niedzielnie.
pospaliśmy. mąż w pracy. wstawiłam rosół,zaraz śniadanie szykuję. w południe idziemy do kościoła,przed nami święcenie pleckaów 1-klasistów.
15 września 2013 08:40 | ID: 1016210
co innego stres , a co innego zaniedbanie tej umiejętności przez rodziców Dario ...
Nie zaniedbałam mojego dziecka a On po prostu nie sygnalizuje, nie mówi, nie woła, sika na podłoge i idzie dalej się bawić, nie pierwszy raz piszę, że mam z tym problem i co ja mam niby zrobić??
15 września 2013 08:42 | ID: 1016211
nie , absolutnie nie o to mi chodzi . Jednak dziecko rozpoczynające przedszkole powinno w teorii samo załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne nie mówiąc o ich sygnalizowaniu . Znam przypadki , że dziecko , które tych potrzeb nie zgłasza jest po okresie obserwacji skreślane z listy dzieci jako nieprzystosowane do przedszkola . W moim przedszkolu nie ma takiiego zwyczaju , ale też są sytuacje , że nie mam pomocy na sali , nie mam więc możliwości , by iść z jednym dzieckiem do łazienki pozostawiając resztę dzieci samych na sali ...
15 września 2013 08:43 | ID: 1016212
15 września 2013 08:46 | ID: 1016213
15 września 2013 08:48 | ID: 1016214
Źle mnie zrozumiałaś Kochana, Kuba dużo mówi, ale nie mówi wcale, że chce siusiu czy kupkę, po prostu nie sygnalizuje potrzeb i nic nie działa, prośba, obietnice, groźba, no nic, a przecież nie będę bić dziecka , że nie sika tam gdzie trzeba.
15 września 2013 08:49 | ID: 1016215
jeśli na sali jestem sama nie mam możliwości , by zostawić grupy i z jednym dzieckiem iść do wc , trudno ...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.