Przepraszam za przydługi wpis, ale może się to komuś przydać. Jest taka strona w sieci - uwaga - wulgaryzm - Megawkurw.pl, gdzie ludzie dość często dowcipnie opisują swoje problemy, klnąc przy tym siarczyście. Kto nie lubi, niech nie wchodzi. Napisałem tam kiedyś pomysł na zdobycie paru groszy. Oto on:
Jeszcze dwa lata temu w irytację wprawiała mnie moja beznadziejna walka z zalewem makulaturowych śmieci. Codziennie usuwałem reklamowe ulotki ze skrzynki pocztowej, bezustannie wyciągałem wizytówki zza wycieraczek samochodowych, dzień w dzień segregowałem prasę i darmowe katalogi, wyrzucając je do właściwego kontenera. Milcząc heroicznie walczyłem z tym narastającym potopem. W głębi zaś, do szewskiej pasji doprowadzał mnie świat papierowych, radiowych, telewizyjnych i internetowych reklam.
Dwa lata temu olśniło mnie jednak i udało mi się uspokoić moje skołatane nerwy przynajmniej w tym jednym aspekcie – definitywnie rozwiązałem mój problem ze światem reklam papierowych. Zamiast nienawidzić zalewającej mnie makulaturowej masy i bezowocnie walczyć z nią, bezwzględnie i bezgranicznie ją pokochałem! A miłość jak każdy wie, czyni cuda!
Będziecie bogaci! Oto moja rada!
Na początek zerwijcie ze swojej skrzynki pocztowej nalepkę „Proszę nie wrzucać reklam!” Możecie ją zastąpić nalepką: „Przyjmuję jak najwięcej folderów reklamowych! Najlepiej podwójnie!!!”
Skrupulatnie odkładajcie wszystkie koperty, listy, materiały promocyjne i anonse. Zbierajcie przeczytane gazety, zapisane zeszyty i niepotrzebne książki. Nie przepuśćcie żadnemu świstkowi, biletowi, wizytówce. Nie darujcie żadnej banderoli, karcie parkingowej, mandatowi, fiszce, drukom z totka.
Odbierajcie z rąk ulicznych roznosicieli reklam wszystkie darmowe pisma, a w knajpach zbierajcie podstawki od piwa.
Przestańcie wyrzucać do śmieci opakowania po lekach, fiszki z tych opakowań, paczki po papierosach i tekturowe rolki po papierze toaletowym. To zwykłe marnotrawstwo. Rzecz jasna nie polecam ekstremalnego suszenia na kaloryferze zużytego papieru toaletowego, bo to czynność dość pracochłonna, nieestetyczna i nieopłacalna.
Kiedy wchodzicie do jakiegoś sklepu, urzędu, banku, apteki czy na stację benzynową odruchowo szukajcie darmowej makulatury. Pieniądze nie leżą na ulicy, pieniądze leżą na ladach i na kontuarach. Bierzcie po dwa, trzy egzemplarze najmniejszej broszury reklamowej, kierując się zasadą, że nie zabiera się egzemplarza ostatniego.
Odwiedzając duże supermarkety rozglądajcie się za grubymi katalogami. Szczególnie ciężkie są prospekty z biur podróży, magazyny z projektami domów, katalogi samochodowe i budowlane.
Jeżeli będziecie mieli dość dużo determinacji i wolnego czasu zamawiajcie bezpłatne katalogi przez Internet. Wiele firm chętnie przyśle Wam swoje darmowe egzemplarze.
Nie ograniczajcie się do rynku polskiego. Co prawda firmy ze Stanów Zjednoczonych, prawdziwi giganci w wydawaniu przepastnych katalogów, nie wysyłają ich do Europy, ale już europejskie tak. Po jakimś czasie kupcie swojemu listonoszowi czekoladę. Sami rozumiecie – kalorie.
Otwierajcie puste konta w bankach. Co miesiąc banki wraz z wyciągiem z pustego konta będą przysyłać wam kilkunastostronicowe notatniczki.
Pytajcie wszędzie: w bibliotekach, w biurach maklerskich, sklepach etc. czy dana firma nie chciałaby skorzystać z Waszych usług odbioru makulatury.
Przekonajcie rodzinę, przyjaciół i znajomych, że macie hopla na punkcie papieru. Miejcie w nich stałych i wiernych dostawców. Po jakimś czasie może to być dość duży i stale poszerzający się krąg.
Ważna w tym wszystkim jest samodyscyplina i konsekwencja. Sukces odniesiecie wtedy, kiedy to szlachetne „zbieractwo” stanie się dla Was odruchem Pawłowa. Motywująca może też być pomoc owładniętego taką samą pasją przyjaciela. A poza tym dwa samochody to nie jeden.
Kiedy uzbieracie partię makulatury kwalifikującą się do wywózki, znajdźcie najbliższy punkt skupu. Obecna cena makulatury w skupie za kilogram (w tym tektura) to 0,20gr!
Część z zarobionych w ten sposób pieniędzy wyślijcie za rok Adminowi Megawkurwa na jego wysoko oprocentowane konto. Ja właśnie tak zrobiłem!
Resztę środków (bo takim mianem prawdziwi finansiści określają tzw. „pieniążki”) lokujcie na najbardziej korzystnych lokatach terminowych. Obecnie te najlepsze „bez Belki” to 6,86% w skali roku netto.
Ciągle poszerzajcie krąg dostawców! Jeśli za jakiś czas uznacie z przyjacielem, że dwa wasze samochody to trochę przymało jak na wasz interes, a stać Was będzie na TIR-a, kupcie TIR-a!
Kochajcie papier! Dla drzew.