inzi (2013-03-13 17:31:25)
Co do całych pedofilli, homoseksualizmu księży itd to na prawdę nie mogę uwierzyć w jedną rzecz.. nie nie w to że to się dzieje, bo działo się zawsze ale w to, że media za wszelką cenę próbują przedstawić kościół właśnie w takim świetle.
Słuchajcie sprawa pedofilli wśród ksieży dotyczy.. uwaga 0,5% wszystkich ksieży! Tak czytałem kiedyś takie statystyki. Zwykła statystyka, czy można, czy mamy prawo budować obraz całego kościoła pełnego świetnych księży na podstawie 0,5% przypadków, gdzie zwyczajnie ludzi ci zbłądzili???
Żaden rozsądny człowiek nie wini całej jakiejkolwiek grupy zawodowej tylko dlatego, że wśród niej ujawni się co jakiś czas pedofil czy ktoś w inny sposób niegodny. I nikt rozsądny nie ma żalu o to do Kościoła, bo wszędzie bywają czarne owce. Ogromny żal jednak budzi się w sercu, gdy Kościół, który wienien stać na straży moralności, nie potępia w sposób jednoznaczny niegodnych zachowań swoich kapłanów i nie odcina się również jednoznacznie od winowajcy. A takich przypadków jest, niestety, sporo. Choćby był nawet jeden- to też wołałaby o pomstę do nieba. To nie „Wyborcza” „wymyśla” przypadki krycia pedofilii księży przez Kościół. One zdarzały się i pewnie zdarzają wciąż naprawdę. Wspomnę o jednym z ostatnich. Dziewczynki z jednej z podstawówek w wieku 10-12 lat oskarżają księdza o nieobyczajne zachowania. Potwierdza to śledztwo, przyznaje się do nich ksiądz, choć odżegnuje się, by miały seksualne podłoże. Prokuratura śledztwo umarza, nie znajdując podstaw do oskarżenia o molestowanie seksualne, bo ksiądz żadnej nie zgwałcił ani nawet w sposób jednoznacznie seksualny nie dotykał. Jednakże prokuratur dokonuje oceny, nazywa czyny księdza przekraczającymi wszelkie normy etyczne, osądza je moralnie jednoznacznie. Co na to Kuria? W reportażu telewizyjnym rzecznik, który jest wyrazicielem Kurii na pytanie dziennikarki, czy wyciągnięto wobec księdza konsekwencje, odpowiada: „Nie, z tej prostej racji, że śledztwo umorzono”. Tyle. Ani słowa potępienia kapłana, który choć nie popełnił przestępstwa w świetle prawa, zachowywał się skandalicznie i splamił sutannę. Ani słowa przeprosin w kierunku dzieci. Nic. Jak ma nie budzić się złość w człowieku! Jak ma mu nie być wstyd za tych, którzy winni być moralnymi sternikami. Ciekawe, co z tym księdzem będzie. Czy gdy sprawa ucichnie, nie znajdzie nowej oazy w oddalonej parafii i dalej będzie mógł demoralizować nieletnie. A może nawet jego skłonności się rozwiną i kolejne małoletnie parafianki zaliczą już pełnię seksualnego molestowania. Tak być nie powinno. Tak jest niegodnie. A przecież przypadków krycia pedofili w Kościele jest naprawdę sporo. Irlandia. Koszmar. Słynny ojciec Marcial Maciel. Setki ofiar Księzy pedofili w USA. I na naszym podwórku ksiądz z Tylawy, dalej po skazaniu za molestowanie nieletnich pracujący jako ksiądz parafialny. Mam nadzieję, że z tym zrobi porządek nowy Ojciec święty.