Z natury pesymistka (w razie coś). jednak uwielbiam się otaczać optymistami (np mój mąż).
Prosze o coś optymistycznego z waszego dnia codziennego, może w koncu przestanę narzekać a zacznę cieszyć się życiem?:)
17 października 2011 22:51 | ID: 662179
Ja też bylam pesymistka, ale doszlam do wniosku że szkoda czasu na patrzenie na wszystko w ciemnych barwach i staram się wszędzie widzieć kolory, jak mam dola to stawiam sobie obraz kogoś kto ma bardzo ciężko i momentalnie jestem wdzięczna losowi. Dziś cieszy mnie to że w obie ciąże zaszłam bez problemow za pierwszym staraniem.
17 października 2011 22:54 | ID: 662183
O! U mnie ciąża też:)) Zaplanowaliśmy, trach i jest:)
17 października 2011 22:57 | ID: 662187
Z dzisiejszego dnia optymistyczne jest to, że brata przyjęli na oddział rehabilitacyjny i to, że po 15 latach - tak, tak, tak - wreszcie spotkałam się z bratową. Napawa mnie to optymistycznie na dalsze lata. Stwierdziłam, że życie zbyt krótkie jest by milczeć w nieskończoność...
17 października 2011 22:59 | ID: 662189
Z dzisiejszego dnia optymistyczne jest to, że brata przyjęli na oddział rehabilitacyjny i to, że po 15 latach - tak, tak, tak - wreszcie spotkałam się z bratową. Napawa mnie to optymistycznie na dalsze lata. Stwierdziłam, że życie zbyt krótkie jest by milczeć w nieskończoność...
Jesteś wspaniała:)
18 października 2011 05:11 | ID: 662258
Z dnia dzisiejszego, to moze jeszcze nic specjalnego nie było, ale wczoraj owszem... !
Moje dziecie dorwało swoje getry! i gdzie ja zalozyła - na rece! - wrzuce potem zdjecie!:D
Normalnie modne dziecie.
Poza tym, wkładała wszystkie buty na obcasach i chodziła lepiej niz nie jedna kobieta!:)
18 października 2011 09:33 | ID: 662394
Z dnia dzisiejszego, to moze jeszcze nic specjalnego nie było, ale wczoraj owszem... !
Moje dziecie dorwało swoje getry! i gdzie ja zalozyła - na rece! - wrzuce potem zdjecie!:D
Normalnie modne dziecie.
Poza tym, wkładała wszystkie buty na obcasach i chodziła lepiej niz nie jedna kobieta!:)
:D Czekam na zdjęcie!
Coś optymistycznego? a tak ogólnie to wstałam z usmiechem, szok ;)
18 października 2011 10:10 | ID: 662461
Coś optymistycznego? Moje dzieci dziś szybko wstały, a właściwie, to "wygonił" ich z łóżek Bethowen:) I nie musiałam od rana się denerwować, że nie zdążymy do przedszkola;)
18 października 2011 10:13 | ID: 662467
Z dnia dzisiejszego, to moze jeszcze nic specjalnego nie było, ale wczoraj owszem... !
Moje dziecie dorwało swoje getry! i gdzie ja zalozyła - na rece! - wrzuce potem zdjecie!:D
Normalnie modne dziecie.
Poza tym, wkładała wszystkie buty na obcasach i chodziła lepiej niz nie jedna kobieta!:)
:D Czekam na zdjęcie!
Coś optymistycznego? a tak ogólnie to wstałam z usmiechem, szok ;)
alez prosze: https://www.familie.pl/gallery/Getrowo,imagecomments-17935.html
18 października 2011 10:56 | ID: 662513
Z dzisiejszego dnia optymistyczne jest to, że brata przyjęli na oddział rehabilitacyjny i to, że po 15 latach - tak, tak, tak - wreszcie spotkałam się z bratową. Napawa mnie to optymistycznie na dalsze lata. Stwierdziłam, że życie zbyt krótkie jest by milczeć w nieskończoność...
Jesteś wspaniała:)
Dziękuję
18 października 2011 10:57 | ID: 662515
U mnie dzisiaj optymistyczne jest to, że wstałam wcześnie i już pranko sobie schnie na balkonie - błahostka ale jak cieszy
18 października 2011 11:09 | ID: 662521
a u mnie pranie już wyschło teraz pościel wyrzucona, zupka ugotowana a ja czekam z niecierpliwością na psiapsiółę i pierwszą dzisiaj kawkę. Zaraz dostanę kręćka :)
18 października 2011 11:17 | ID: 662530
Właśnie zjadłam poznańskiego rogala świętomarcińskiego. Pychotka!
18 października 2011 11:19 | ID: 662532
Wstałam wcześnie rano i zobaczyłam bezchmurne niebo i słoneczko
18 października 2011 12:13 | ID: 662571
Ja też bylam pesymistka, ale doszlam do wniosku że szkoda czasu na patrzenie na wszystko w ciemnych barwach i staram się wszędzie widzieć kolory, jak mam dola to stawiam sobie obraz kogoś kto ma bardzo ciężko i momentalnie jestem wdzięczna losowi. Dziś cieszy mnie to że w obie ciąże zaszłam bez problemow za pierwszym staraniem.
Ja podonie jak Justynka bylam pesymistka...obecnie przeszlam na realizm ale staram sie podbudowywac najprostszymi rzeczami ktore uda mi sie osiagnac...Racja skzoda czasu i zycia na smutki bo za krotko zyjemy...
Cos optymistycznego z dzisiejszego dnia? Ciesze sie, ze moje dziecko pomimo czestego chorowania jest znowu zdrowe i ze choruje jedynie i az na zapalenie pluc - bo sa przeciez dzieci ktore duzo ciezej choruja, ciesze sie ze moje dziekco rozwija sie prawidlowo i ze swoja radoscia daje mi dowod na to ze jest szczesliwe:)
a jeszcze jeden optymistyczny akcent?...mam wspanialego meza i jestem najszczesliwsza osoba na swiecie.
To sa dwie rzeczy ktore codziennie daja mi powod do radosci i optymistycznego podejscia do zycia (choc czasem zdarzaja sie problemy powazniejsze i te dwie rzeczy nie przemawiaja na korzysc zeby czlowiek zaczal sie cieszyc)
18 października 2011 15:53 | ID: 662705
dziś Miki zaczął wymawiać głoski k i g ;))))))
18 października 2011 16:15 | ID: 662719
dziś Miki zaczął wymawiać głoski k i g ;))))))
Gratuluję!:)
18 października 2011 17:15 | ID: 662758
kolejna optymistyczna rzecz? - Roksana zaczyna sie coraz bardziej usamodzielniac, ladnie juz wymiawia literke r i pracujemy nad nie seplenieniem,idzie nam coraz lepiej:)
18 października 2011 17:18 | ID: 662762
kolejna optymistyczna rzecz? - Roksana zaczyna sie coraz bardziej usamodzielniac, ladnie juz wymiawia literke r i pracujemy nad nie seplenieniem,idzie nam coraz lepiej:)
Super!
18 października 2011 20:03 | ID: 662885
kolejna optymistyczna rzecz? - Roksana zaczyna sie coraz bardziej usamodzielniac, ladnie juz wymiawia literke r i pracujemy nad nie seplenieniem,idzie nam coraz lepiej:)
O super! A Szymon na sufit powiedział "supip" :))
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.