Isabelle (2011-12-30 17:16:09)
alanml (2011-12-30 17:06:19)
Isabelle (2011-12-30 16:39:16)
Jak dla mnie - była sama, cały czas sama! Nie wyczytałam między wierszami miłości! Nie zobaczyłam emocji! Może to taki stan narracji amoże coś więcej! I chyba za to tez lubię tą książkę że do końca nie wyjaśnia wszystkiego:))::)
I tu się nie zgodzę. Fakt męża u boku nie miała ale sama nie była. Pani Wałęsa gubi się w faktach. W jednym zdaniu pisze, ze była sama z 6-7 dzieci a w kolejnym zdaniu, ze była u niej Jadzia, Krysia, mama. Non stop full ludzi. Bardzo szybko miała pomoc domową. A, że nie było męża. Ja wam powiem, ja dwa lata po narodzinach Kubunia tez byłam sama, mąż musiał na nas pracować! I wcale nie był prezydentem ani do tego nie dążył. Nie oszukujmy sie, wszystkiego miec nie mozna. Jak ma sie tyle dzieci to ktos musi non stop zasuwac zawodowo. Miała mieszkanie jak na tamte czasy bez kolejki....itd.
Ludzie to nie wszystko...
Tak masz rację, trudno jej się żyło bez męża. Ale wiesz, on od początku taki był, ona od początku wiedziała jaka rola kobieca jej przypadła. Do tego 8 dzieci, PRL, stan wojenny, prezydentura, dużo czynników na to wpłynęło.
U nas na forum czesto pojawiają sie kobiety które po iluś latach małżeństwa zaczynaja sie butnowac. Okazuje sie, ze swoją postawa doprowadziły do tego i swoją postawą muszą to naprawić. P. Danuta pochłonieta dziećmi, bez wiary w siebie, wychowana wiadomo jak - nie mogła i nie poradziła sobie.
Z jednej strony miała wiecej niz inni w tamtych czasach, 8 dzieci, męża co chwila z pracy wyrzucali ale ona sama pisze NIGDY NIE BYŁO BIEDY ANI GŁODU. Mąż swoimi czynami doszedł do prezydentury, nie był wykształcony ani nie szedł po szczeblach kariery. Oboje zapłacili za to srogo ale niestety w życiu wszystkiego miec nie mozna. Sądzę, ze każda żona prezydenta czy premiera nie ma na ten czas męża.
A gdyby teraz w zwykłej rodzinie przyszło wyżywić 8 dzieci i 2 dorosłych z jednej pensji?
Zapłacili za to. Ale życie się nie skończyło. Nadszedł czas na rachunek sumienia.