Dziś widziałam sie ze znajomą która kiedyś kiedyś podkochiwała się w moim chłopaku z czasów liceum.Pamiętam że w tedy bardzo mi go chciała obrzydzić. Opowiadała o jego zachowaniu z innymi dziewczynami (co sie okazało do tych "innych"dziewczyn ona tez sie zaliczała. ). Czasem w towarzystwie zaciągała go Na boczek na swoje prywatne rozmowy. Na każdym kroku udowadniała mi ze Ona ma z nim więcej wspólnego niż ja. Prosiła go o lekcje jazdy samochodem, o wytłmaczenie czegoś lub przekazanie czegoś znajomym.
Nie wiem co ten chłopak miał w sobie ale kilka dziewczyn mnie nie lubiło przez to ze sie z nim spotykałam. Potrafiły mi powiedzieć w twarz że to ONE powinny być na moim miejscu.
Zapewne nie jedna z Nas związała się mężczyzną który podobał się innym kobietom. Jakie macie doświadczenia z zachowaniami zazdrosnych kobiet?
Też mam pytanie do Panów:
Jak Wy odbieracie tego typu "bitwy"zazdrosnych kobiet ?