Zastanówcie się ile jest takich rodzin, w których ... babcia wychowuje dziecko, bo matka albo poszła "w siną dal", albo lubi "zaglądać do kieliszka", albo nie interesuje się własnym dzieckiem. Myślę, że wiek tu nie ma decydującego znaczenia. 60-latka, może okazać się lepszą matką niż 30-latka.
Piszecie, że winą należałoby obarczyć tych, którzy doprowadzili do przyjścia dziecka na świat. Może byłoby to dobre rozwiązanie, ale ... chyba nigdy takie uregulowania nie przejdą.
UE ma lekkiego bzika na punkcie praw człowieka, a gdyby możliwość poddania się in vitro była ograniczona wiekiem kobiety (lub rodziców) to byłaby to dyskryminacja w dostępie do takiego zapłodnienia ze względu na wiek, więc myślę, że takie uregulowania nie przejdą.
Ponadto uważam, że jeśli już dziecko jest, to państwo powinno zaopiekować się taką rodziną, a nie zabierać im dziecka.