Jestem już półtora roku na Familie. Zawsze znajdowali się tu ludzie, którzy prosili o pomoc. Tej pomocy im udzielano lub nie, jednakże nie było publicznych oskarżeń o oszustwa, nie było dowalania, nie tworzono atmosfery podejrzliwości, że zdecydowana większość proszących to naciągacze.
Od jakiegoś czasu wszystko się zmieniło. W kwestii dobroczynności zrobiło się bardzo niesympatycznie, zaczęły padać złe słowa, zaczęto piętnować tych, którzy o pomoc proszą, mnożyć zarzuty o lenistwo, niedbalstwo, o świadomą niezaradność, o bezrozumne płodzenie dzieci, o brak godności. Stworzyła się jakaś nieprzyjemna aura, która piętnuje biedę i czyni za nią winnych wyłącznie owych biednych. Dziś dolano oliwy do ognia, robiąc z potrzebujących w dodatku osoby niewdzięczne i pretenśnickie, nie szanujące ofiarodawców. Nie wskazano winnych indywidualnie- toteż odium spadło na wszystkich, którzy kiedykolwiek o tę pomoc się zwracali. Ciekawi mnie, jak czują się Ci niewinni, którzy umieli okazać wdzięczność, a których anonimowy zarzut wrzucił w jedną kieszeń z niewdzięcznikami?
I czy jeszcze ktoś na Familie odważy się prosić o wsparcie?