Wszyscy wiemy , że życie pisze nam różne scenariusze . Tak się złożyło , że nie zostałam ochrzczona przez moich rodziców . Nie chcę ich osądzać zwłaszcza , że oboje już nie żyją . Jako osoba w pełni dorosła , z własnej woli postanowiłam przyjąć wszystkie sakramenty . Udałam się do proboszcza mojej parafii . Uwierzcie mi , nie jest przyjemnie rozmawiać o takich sprawach . Proboszcz wysłuchał mnie uważnie , po czym odesłał mnie do biskupa . Przygotowanie do chrztu osoby dorosłej w moim mieście traw rok , odbywa się tylko w jednym kościele . jako , że obecnie przebywam czasowo na terenie innej diecezji udałam się do proboszcza miejscowej parafii licząc , że zostanę bardziej łaskawie potraktowana . Niestety , tym razem zostałam również urzędowo potraktowana . Przygotowanie do chrztu takich osób jak ja odbywa się również przez rok , tyle , że w mieście oddalonym 70 km od mojego miejsca zamieszkania . Uważam , że coś jest nie tak . W moim życiu spotkałam osoby będące w takiej samej sytuacji jak ja tyle tylko , że im chrzest i ślub udało się załatwić w jednym dniu . Ja na prawdę nie chcę kupić metryki chrztu . Chodzę do kościoła , staram się żyć wg. zasad wiary katolickiej i chcę być pełnoprawną katoliczką . Co o tym sądzicie ?