6 maja 2010 12:53 | ID: 205288
15 marca 2012 22:18 | ID: 761288
Byłam bita odkąd pamiętam.Dostawałam za wszystko , za rodzeństwo też, i za wymysły mojej matki też.Czasem było tak , że matka kazała ojcu mnie zbić ten to robił a potem przychodził i przepraszał , że musiał to zrobić by matki nie denerwować.
Moja matka , gdy miałam 6 lat po operacji zachorowała na nieuleczalną chorobę i niestety wykorzystywała to na każdym kroku.Dla otoczenia byliśmy przykładną, kochającą się rodziną, wspaniałymi dziećmi, które we wszystkim z chęcią pomagają rodzicom.Niestety nie do końca tak było.Ja musiałam robić wszytsko.Fakt teraz umiem robić takie rzeczy , których nawet mój mąż nie ma pojęcia ale co raz się dowiaduje bo widzi npmalowanie, tapetowanie, wymiana sylikonu, klamek w drzwiach itp ale za tą wiedzą zapłaciłam.Od najmłodszych lat ciężko , bardzo cieżko pracowałam a teraz strasznie się garbię.
Ostatni raz dostałam od ojca gdy już byłam dorosła.Tydzień później wyprowadziłam sie z domu.Rzuciłam dosłownie wszystko i rodziców, i pracę i niby normalny dom i zastąpiłam to spokojem.I to jest dla mnie najważniejsze.
Bicie to wcale nie jest dobre rozwiązanie i ja obiecałam sobie, że moje dzieci nigdy nie bedą tak traktowane jak ja byłam
15 marca 2012 22:21 | ID: 761294
widzie nie tylko ja dostawalam...
15 marca 2012 23:03 | ID: 761362
Niestety jest nas więcej.Ja się dziwie czemu dostawałam i mam żal do rodziców bo nie umiem walczyc o swoje.
Zawsze byłam spokojnym i uczynnym dzieckiem.Robiłam co mi kazano bez mówienia słowa bo wiedziałam że dostanę.
pamiętam taką sytuację z podstawówki, gdy kolega w zabawie machnął przede mną ręką a ja od razu zasłaniałam się rękoma.
Nie raz wspominam dzieciństwo i jeszcze dopóki żyła babcia, która z nami mieszkała było lżej ale odkąd zmarła gdy miałam 11 lat wszysko spadło na mnie i dostawałam za wszystko, nawet za nowe skarpetki, które założyłam a moja matka uważała, że tego dnia nie powinnam ich zakładać, lub za pierwszego ogórka, który urósł w szklarni i którego zjadł mój młodszy brat.Oczywiscie się nie przyznał ale że ja lubiłam ogórki to mi wlano.oj długo by pisać i lepiej nie przed snem.
16 marca 2012 08:51 | ID: 761432
Byłam bita odkąd pamiętam.Dostawałam za wszystko , za rodzeństwo też, i za wymysły mojej matki też.Czasem było tak , że matka kazała ojcu mnie zbić ten to robił a potem przychodził i przepraszał , że musiał to zrobić by matki nie denerwować.
Moja matka , gdy miałam 6 lat po operacji zachorowała na nieuleczalną chorobę i niestety wykorzystywała to na każdym kroku.Dla otoczenia byliśmy przykładną, kochającą się rodziną, wspaniałymi dziećmi, które we wszystkim z chęcią pomagają rodzicom.Niestety nie do końca tak było.Ja musiałam robić wszytsko.Fakt teraz umiem robić takie rzeczy , których nawet mój mąż nie ma pojęcia ale co raz się dowiaduje bo widzi npmalowanie, tapetowanie, wymiana sylikonu, klamek w drzwiach itp ale za tą wiedzą zapłaciłam.Od najmłodszych lat ciężko , bardzo cieżko pracowałam a teraz strasznie się garbię.
Ostatni raz dostałam od ojca gdy już byłam dorosła.Tydzień później wyprowadziłam sie z domu.Rzuciłam dosłownie wszystko i rodziców, i pracę i niby normalny dom i zastąpiłam to spokojem.I to jest dla mnie najważniejsze.
Bicie to wcale nie jest dobre rozwiązanie i ja obiecałam sobie, że moje dzieci nigdy nie bedą tak traktowane jak ja byłam
Przytulam mocno Ciebie i inne osoby z takimi strasznymi wspomnieniami.
Niestety kiedyś bicie dzieci było na porządku dziennym... Najważniejsze to nauczyć się na nowo żyć, ze zdrowym podejściem do życia i nie popełniać błędów rodziców, nie krzywdzić własnych dzieci. A wbrew pozorom to nie takie proste, naukowo jest udowodnione że mamy tendencję do bycia takimi rodzicami, jakimi byli nasi rodzice. Jeśli kogoś dręczą bolesne wspomnienia z okresu dzieciństwa, podobnie jak DDA powinien udać się na terapię, na pewno nie zaszkodzi a pomoże człowiekowi uporać się z przeszłością.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.