Zastanawiam się jak jest u was czy zdazają się takie sytuacje i jak sobie z nimi radzicie,chodzi mianowicie o to że czasem znajdą się pewne osoby (ciocie, wujki, babcie) którym wydaje się ze pozjadali wszystkie rozumy i próbują wychowywać nasze dziecko, nie chodzi mi o typowe "wtrącanie się" (szczególnie teściowych) ale np. o sytuacje gdy ktoś z rodziny krzyknie na wasze dziecko,albo powie do dziecka dziwnym tonem,albo drażni się z dzieckiem (robi specjalnie to czego dziecko nie chce), albo gdy ktoś czegoś zabroni waszemu dziecku wcale nie pytajac was o zdanie, co wtedy robicie lub zrobiłybyście?Czy zwracac uwagę,czy poprosu to przemilczeć? Chodzi mi tylko o sytuacje gdy robią to osoby z rodziny, które widujecie bardzo często,a czasem nawet codziennie.