Wychowawca w szkole mojej siostrzenicy zorganizował I Dnia Wiosny normalne lekcje, ponieważ - cytuję: "Komu się teraz chce robić jakieś Marzanny, przecież to zaśmiecanie środowiska, nic poza tym". Przez 30 lat myślałam, że to tradycja, zwyczaj, zabawa, przebieranki, wypędzanie zimy... Szkoda, że tradycja w narodzie ginie.