Witam
Przyczyn agresji w szkole może być naprawdę wiele. Szkoda, że nie opisała Pani istoty konfliktu, jaki istnieje między córką a jej koleżanką. Należałoby się zastanowić nad przyczynami jej gniewu. Proszę nie sugerować się moimi podejrzeniami co do sytuacji w pańskim domu lub charakteru córki, ale moim obiektywnym okiem należałoby przyjrzeć się problemowi z kilku stron. Może w domu córka jest w centrum uwagi rodziców czy dziadków? Jest ciągle chwalona i każde jej życzenie zostaje spełniane? Jeśli tak jest, to przyczyną jej agresji w szkole może być to, że nie dostaje tam tego, czego by w danym momencie oczekiwała. Na pewno Pani rozumie, że w klasie jest około 20 dzieci i nie da się spełnić na raz ich wszystkich życzeń. Jeśli w domu ma miejsce taka sytuacja, to należy uczyć dziecko, że w życiu nie zawsze będzie miało wszystko „na już”, na każde zawołanie. Należy wtedy ograniczyć wszystko to, czego dziecko faktycznie nie potrzebuje.
Na pojawianie się agresji mogą mieć wpływ na przykład traumatyczne wydarzenia z lat wcześniejszych, agresja uwarunkowana temperamentalnie, a także właściwości środowiska a szczególnie rodzinnego np. alkoholizm, patologia rodziny. Należałoby pomyśleć, czy dziecko nie posiada żadnych lęków, obaw, czegoś, co ciąży nad nim. Stąd może rodzić się jego agresja. Warto porozmawiać, zapytać, a może się otworzy? Być może w domu zachowuje się grzecznie, bo z jakiegoś powodu się boi. Dopiero w szkole rozładowuje swoje emocje i staje się niegrzeczna, sfrustrowana, agresywna.
Istnieje także pewna teoria, która wyjaśnia najczęstszy powód agresji szkolnej. Została potwierdzona badaniami przeprowadzonymi w Warszawskich szkołach. A mianowicie mówi ona, że jednym z najbardziej znaczących czynników wywołujących agresję i gniew są niepowodzenia szkolne, czyli jak sama nazwa wskazuje trudności, które przechodzi uczeń podczas stykania się z różnymi dziedzinami wiedzy, którą musi opanować. Trudności te mogą pojawiać się też przed ważnym dla dziecka sprawdzianem. Nawet uczeń ośmioletni może się denerwować i stresować przed testem, a swój stres wyrażać właśnie gniewem i agresją. Tak może rozładowywać napięcie. Jeśli istnieją niepowodzenia szkolne warto zastanowić się co jest ich przyczyną i ewentualnie razem z grupą specjalistów podjąć działania naprawcze.
Konflikt między koleżankami może pojawić się z racji rywalizacji między dziewczynkami. Dzieci w szkole popisują się, prześcigają siebie nawzajem. Jedni chcą być tacy jak inni i odwrotnie. Pani zadaniem jest szczerze porozmawiać z córką – na spokojnie, bez użycia zbędnego wysokiego tonu. Może ma ona słabą samoocenę ? W takim wypadku należy często rozmawiać z córką w taki sposób, aby nie czuła się niedowartościowywana, niedoceniana. Dobra samoocena u dzieci w wieku Pani córki jest bardzo ważna, od tego zależą jej dalsze relacje z rówieśnikami. Jak dowartościowywać? To nie jest trudne. Można zacząć od małych kroków – przypominać córce, jaka jest ważna, doceniać jej postępy, akceptować, chwalić, mówić proste słowa „kocham cię”.
Problemy Pani córki mogą być związane także z przemocą psychiczną wykonywaną na Pani dziecku. Chodzi tutaj o wszelakie wyzwiska, zmuszanie do zrobienia czegoś, zastraszenie, wyśmiewanie. Często dzieci nie chcą mówić o tym problemie otwarcie. Warto dowiedzieć się chociażby od nauczyciela, czy takie działania mają w szkole miejsce. Może koleżanka, z którą córka ma notoryczny konflikt używa tejże przemocy świadomie lub nieświadomie i dlatego córka reaguje gniewem i agresją. Skuteczne w tej sytuacji mogą być programy realizowane przez nauczyciela lub szkołę, niosące tytuły takie jak: „Zero tolerancji dla przemocy w szkole”, „Stop z przemocą”.
Jeśli chciałaby Pani zagłębić się w rozwiązanie problemu, jaki posiada 8-letnia córka bardzo polecam książkę pt. „Kiedy dzieci są agresywne” autorstwa Arnd Stein. Książka ma 150 stron, ale wydaje mi się bardzo ważna i warto przeczytać ją w całości. Zawarte są w niej przyczyny agresji o których tutaj nie wspomniałam, takie jak naśladowanie agresji dorosłych czy zły wpływ mediów na zachowanie dziecka. Mowa jest także o roli kary, jako podważanym tam hamulcu gniewu.