Spóźniasz się po dziecko? Zapłacisz za to - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

22 odp. Strona 1 z 2 Odsłon wątku: 9422

Marcin1984

Zarejestrowany: 22-09-2009 11:00 . Posty: 2879 IP:

2010-09-13 10:08:11

13 września 2010 10:08 | ID: 290388

Na razie tylko w Trójmieście. I nie istotne jest dlaczego. Korek, ważny klient pod koniec dnia pracy, przedłużające się zakupy - tych wymówek nie musi brać pod uwagę dyrektor publicznego przedszkola, w którym po godzinach czeka na nas dziecko. W Gdańsku i Gdyni za każdą godzinę zapłacisz 10 zł.

Trójmiasto.pl

Jak myślicie? Czy kary dla spóźnialskich sprawią, że będą oni bardzej zdyscyplinowani i będą punktualnie stawiać się po swoje dzieci?
Ojciec & Syn - zapraszam na mojego bloga http://familie.pl/Blogi-3-50/b242.html

<- 1 2 ->

1
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2010-09-13 10:15:44

13 września 2010 10:15 | ID: 290392

Kary pieniężne to niestety to, co ludzi jeszcze mobilizuje. Myślę, że nikt nie będzie czekał z zegarkiem w dłoni i wyliczał każdą minutę, o którą spóźnił się rodzic. Ale biorąc pod uwagę fakt, że jeśli rodzic spóźnia się po dziecko, to opiekunka musi z nim w przedszkolu siedzieć (a przecież też ma swoje plany), przedszkola nie można zgodnie z czasem zamknąć, itd. 10zł aż taką dużą kwotą nie jest, więc jak dla mnie - ok.
Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
2
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-09-13 10:20:29

13 września 2010 10:20 | ID: 290397

To zależy jak dotkliwa jest ta kara bo jak dla kogoś te 10 złotych to niewiele to wręcz przeciwnie nie będzie się spieszył tylko będzie to uważał za dodatkową usługę przedszkola. Chociaż większość rodziców nie jest aż tak zamożnych i jak rzeczywiście trafi się że coś nieprzewidzianego wyskoczy to będzie duże obciążenie. Chociaż nie dziwię się że coś takiego zostało wymyślone ale myślę że lepiej by było w tej kwestii zrobić zebranie i dojść z rodzicami do jakiegoś sensownego kompromisu.
3
oliwka

Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 . Posty: 161880

2010-09-13 10:23:06

13 września 2010 10:23 | ID: 290399

Zgadzam się z wypowiedzią Bartta. Jest czas na odebranie dziecka z przedszkola i trzeba tego się trzymać... Czasami może coś sie wydarzyć czego wcześniej nie planowaliśmy ale od tego są telefony i można o tym fakcie powiadomić lub zorganizować "zastępczy" odbiór.
4
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-09-13 10:25:54

13 września 2010 10:25 | ID: 290402

oliwka napisał 2010-09-13 10:23:06
Zgadzam się z wypowiedzią Bartta. Jest czas na odebranie dziecka z przedszkola i trzeba tego się trzymać... Czasami może coś sie wydarzyć czego wcześniej nie planowaliśmy ale od tego są telefony i można o tym fakcie powiadomić lub zorganizować "zastępczy" odbiór.
Ale takie sytuacje się zdarzają i zdarzać będą a trochę nie halo jak jeden rodzic spóźni się 10 minut a drugi pół godziny i oboje będą musieli zapłacić po 10 zł.
5
Marcin1984

Zarejestrowany: 22-09-2009 11:00 . Posty: 2879

2010-09-13 10:27:09

13 września 2010 10:27 | ID: 290404

10 zł jest za każdą rozpoczętą godzinę spóźnienia, czyli np. od 16.01 do 16.59, a od 17.00 do 17.59 jest 20zł itd.
Ojciec & Syn - zapraszam na mojego bloga http://familie.pl/Blogi-3-50/b242.html
6
Isabelle

Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 . Posty: 21159

2010-09-13 10:28:33

13 września 2010 10:28 | ID: 290405

Może powinno być to regulowane w chwili "uporczywego" spóźniania się po dziecko na koniec miesiaca... Ilość spóźnień płatnych np. 5 w miesiacu - i powyżej tej liczby kasowac na koniec miesiąca 10 zł za godzinę!
Słońce wstało zwariowało...
7
Alina63

Zarejestrowany: 26-01-2010 19:21 . Posty: 18946

2010-09-13 10:50:42

13 września 2010 10:50 | ID: 290418

Szczerze mówiąc staram się być wyrozumiała w stosunku do rodziców spóźniających się z odbiorem dziecka z przedszkola . Jednak są czasem sytuacje , które nie powinny się zdarzyć . Miałam przypadek , że niepracująca matka przyszła po dziecko godzinę po zamknięciu przedszkola mówiąc , że budzik jej nie zadzwonił . Inna z kolei sprzątała na cmentarzu . Po dziecko się spóźniła ponad godzinę mimo , że cmentarz znajduje się bardzo blisko od naszego przedszkola . U nas takie opłaty nie obowiązują ...
8
oliwka

Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 . Posty: 161880

2010-09-13 11:05:29

13 września 2010 11:05 | ID: 290426

aśka r napisał 2010-09-13 10:25:54
oliwka napisał 2010-09-13 10:23:06
Zgadzam się z wypowiedzią Bartta. Jest czas na odebranie dziecka z przedszkola i trzeba tego się trzymać... Czasami może coś sie wydarzyć czego wcześniej nie planowaliśmy ale od tego są telefony i można o tym fakcie powiadomić lub zorganizować "zastępczy" odbiór.
Ale takie sytuacje się zdarzają i zdarzać będą a trochę nie halo jak jeden rodzic spóźni się 10 minut a drugi pół godziny i oboje będą musieli zapłacić po 10 zł.
Nie sądzę, że za te pół godzinki już będą pobierane opłaty... każdemu może się zdarzyć spóżnienie, co do tego nie mam wątpliwości... Przedszkola i tak zawsze pracują dłużej niż jest planowane... Biuro można o tej przysłowiowej 15 czy 16 godzinie zamknąć i już... w przedszkolak nie ma tak...
9
Marcin1984

Zarejestrowany: 22-09-2009 11:00 . Posty: 2879

2010-09-13 11:08:43

13 września 2010 11:08 | ID: 290431

ok, to zrozumiałe. Ale postawmy się z drugiej strony. Jesteś przedszkolanką, chcesz wyjść z pracy normalnie o 16, a tu jedno, czy dwoje dzieci notorycznie zostaje dłużej, bo zawsze coś tam... Przedszkolanka też człowiek, który ma rodzinę, dzieci, plany. Jej czas też powinno się szanować, więc jeśli ludzie tego nie rozumieją, może powinni zacząć płacić?
Ojciec & Syn - zapraszam na mojego bloga http://familie.pl/Blogi-3-50/b242.html
10
Alina63

Zarejestrowany: 26-01-2010 19:21 . Posty: 18946

2010-09-13 11:17:08

13 września 2010 11:17 | ID: 290437

Fajnie Marcinie , że rozumiesz sytuację przedszkolanek . Ja osobiście dojeżdżam do pracy . Dla mnie każde spóźnienie rodzica oznacza , że do domu jadę 2 godziny później , bo autobus PKS na mnie nie zaczeka ...
11
Tigrina

Zarejestrowany: 26-11-2009 23:06 . Posty: 4674

2010-09-13 11:19:42

13 września 2010 11:19 | ID: 290440

Marcin1984 napisał 2010-09-13 11:08:43
ok, to zrozumiałe. Ale postawmy się z drugiej strony. Jesteś przedszkolanką, chcesz wyjść z pracy normalnie o 16, a tu jedno, czy dwoje dzieci notorycznie zostaje dłużej, bo zawsze coś tam... Przedszkolanka też człowiek, który ma rodzinę, dzieci, plany. Jej czas też powinno się szanować, więc jeśli ludzie tego nie rozumieją, może powinni zacząć płacić?
Popieram ${$lang_yes}$ Są ludzie, którzy notorycznie wykorzystują czas innych ludzi. Podobnie jest na poczcie, że ktoś wejdzie do środka 5 minut przed zamknięciem ze stosem rachunków, albo poleconych... A w marketach to już notoryczne, że np. sklep do 22-ej, wszyscy zdążą się skasować i spakować maksymalnie do 22:05, ale zawsze znajdzie się klient lub cała rodzinka (np z bardzo małym dzieckiem i drugim trochę starszym), których trzeba prosić niemalże do 22:20, żeby podeszli do kasy, a potem jeszcze ochroniarz za dzieckiem chodzi, bo z zabawek zejść nie chce... (tak mały przykład z ostatnich dni) Taki klient wymuszając przedłuża czas pracy co najmniej kilkunastu osobom- oni też mają rodziny, dzieci... Od czegoś trzeba zacząć- najlepiej od początku- czyli od przedszkoli.
Nie ma większej siły niż prawdziwa miłość
12
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-09-13 11:38:59

13 września 2010 11:38 | ID: 290456

Marcin1984 napisał 2010-09-13 11:08:43
ok, to zrozumiałe. Ale postawmy się z drugiej strony. Jesteś przedszkolanką, chcesz wyjść z pracy normalnie o 16, a tu jedno, czy dwoje dzieci notorycznie zostaje dłużej, bo zawsze coś tam... Przedszkolanka też człowiek, który ma rodzinę, dzieci, plany. Jej czas też powinno się szanować, więc jeśli ludzie tego nie rozumieją, może powinni zacząć płacić?
Wszystko się zgadza tylko takie postawienie sprawy spowoduje tłumaczenia rodziców że spóźnili się tylko parę minut a poza tym ludzie potrafią liczyć i jak się spóźnią parę minut to stwierdzą że skoro godzina się już zaczęła i trzeba będzie za nią zapłacić to co mu szkodzi jeszcze coś załatwić po drodze żeby ją wykorzystać do końca
13
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-09-13 11:43:58

13 września 2010 11:43 | ID: 290461

Dodam jeszcze że uważam że właśnie trzeba zrobić coś aby zmobilizować rodziców aby przychodzili po dziecko nawet jak im się zdarzy spóźnić jak najwcześniej dlatego uważam że takie postawienie sprawy jest nie fair względem tych rodziców którzy naprawdę nie spóźniają się z prmedytacją.
14
Mama Juniora

Zarejestrowany: 24-08-2008 12:11 . Posty: 644

2010-09-13 11:47:06

13 września 2010 11:47 | ID: 290466

U nas przedszkole jest do 16-tej a o 15-tej już w nim nie ma dzieci. Tak więc panie przedszkolanki przyzwyczaiły się do wcześniejszego wychodzenia z pracy. Kiedyś troszeczkę się "spóźniłam", co prawda mąż miał go odebrać po 14-tej tak jak zawsze, ale miał awarię, więc ja dotarłam o 15.30 a Pani naskoczyła na mnie że jak się obiecuje dziecku, że" po obiadku " to się przychodzi "po obiadku", nawet jej nie tłumaczyłam dlaczego się "spóźniłam" bo i tak wiedziałam że jej nie chodziło o Krzysia tylko o nią samą, o to że musiała posiedzieć dłużej. A jeśli chodzi o płacenie za nadgodziny to myślę że to dobry pomysł, sama byłam zła jak mi klient wchodził do hurtowni 10 min przed zamknięciem, choć wiedział, że nie wyrobi się w 10 tylko może jakieś 40 jest mu potrzebne.
Idealna żona, to kobieta, która ma idealnego męża...
15
aśka r

Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 . Posty: 3249

2010-09-13 11:52:37

13 września 2010 11:52 | ID: 290473

Tigrina napisał 2010-09-13 11:19:42
Marcin1984 napisał 2010-09-13 11:08:43
ok, to zrozumiałe. Ale postawmy się z drugiej strony. Jesteś przedszkolanką, chcesz wyjść z pracy normalnie o 16, a tu jedno, czy dwoje dzieci notorycznie zostaje dłużej, bo zawsze coś tam... Przedszkolanka też człowiek, który ma rodzinę, dzieci, plany. Jej czas też powinno się szanować, więc jeśli ludzie tego nie rozumieją, może powinni zacząć płacić?
Popieram ${$lang_yes}$ Są ludzie, którzy notorycznie wykorzystują czas innych ludzi. Podobnie jest na poczcie, że ktoś wejdzie do środka 5 minut przed zamknięciem ze stosem rachunków, albo poleconych... A w marketach to już notoryczne, że np. sklep do 22-ej, wszyscy zdążą się skasować i spakować maksymalnie do 22:05, ale zawsze znajdzie się klient lub cała rodzinka (np z bardzo małym dzieckiem i drugim trochę starszym), których trzeba prosić niemalże do 22:20, żeby podeszli do kasy, a potem jeszcze ochroniarz za dzieckiem chodzi, bo z zabawek zejść nie chce... (tak mały przykład z ostatnich dni) Taki klient wymuszając przedłuża czas pracy co najmniej kilkunastu osobom- oni też mają rodziny, dzieci... Od czegoś trzeba zacząć- najlepiej od początku- czyli od przedszkoli.
Hipermarkety powinny zrobić taką antypromocję że jak ktoś podchodzi do kasy po godzinie zamknięcia sklepu to będzie miał np 10% więcej doliczone do zakupionego towaru i problem by się sam rozwiązał.
16
usunięty użytkownik

2010-09-13 12:02:11

13 września 2010 12:02 | ID: 290478

Pracowałam po południami jako księgowa w przedszkolu i nie raz byłam świadkiem jak rodzice spóźniali się po dzieci. A nauczycielka też miała swoją rodzinę i swoje terminy, które przez spóźnialskich zawalała. I ja wtedy rozumiejąc sytuację sadzałam dziecko blisko siebie i czekałam na rodzica. A zdarzyło mi się też kilka razy, że odprowadzałam dziecko do domu , bo akurat mieszkało niedaleko mojego domu. A rodzice oddając dziecko do przedszkola przyjmują na siebie "obowiązek" odebrania dziecka w oznaczonej godzinie. I jak to załatwią to jest naprawdę ich i tylko ich problem. Są telefony i pisemnie też można to załatwić.
17
cocilla

Zarejestrowany: 19-02-2010 08:09 . Posty: 106

2010-09-13 14:23:34

13 września 2010 14:23 | ID: 290572

Myślę, że taki "bat" w postaci kary finansowej jest potrzebny w przypadku rodziców, którzy zapominają, że czas spędzony z rodzicami jest dla dziecka naprawdę ważny. Masz do załatwienia jakieś sprawy na mieście?Najpierw odbierz dziecko, a potem razem to załatwcie. Może zajmie to więcej czasu, ale dziecko spędzi przynajmniej czas z rodzicami. Osobiście nie wyobrażam sobie ciągłego spóźniania się po dziecko, "bo mam sprawy po drodze". Dziecko jest dla mnie ważniejsze niż tzw. sprawy
18
Alina63

Zarejestrowany: 26-01-2010 19:21 . Posty: 18946

2010-09-13 14:29:59

13 września 2010 14:29 | ID: 290577

Szczerze mówiąc myślałam kiedyś , że rozsądne by było wprowadzenie takich opłat , i to wcale nie za nadgodziny dla nauczycieli , a na potrzeby przedszkola ...
19
usunięty użytkownik

2010-09-13 14:44:57

13 września 2010 14:44 | ID: 290588

Marcin1984 napisał 2010-09-13 11:08:43
ok, to zrozumiałe. Ale postawmy się z drugiej strony. Jesteś przedszkolanką, chcesz wyjść z pracy normalnie o 16, a tu jedno, czy dwoje dzieci notorycznie zostaje dłużej, bo zawsze coś tam... Przedszkolanka też człowiek, który ma rodzinę, dzieci, plany. Jej czas też powinno się szanować, więc jeśli ludzie tego nie rozumieją, może powinni zacząć płacić?
prawda - Marcinie i bardzo dobrze, że nareszcie przedszkola zrobią z tym porządek ${$lang_clap}$ .
20
Alina63

Zarejestrowany: 26-01-2010 19:21 . Posty: 18946

2010-09-13 15:46:58

13 września 2010 15:46 | ID: 290628

humorek napisał 2010-09-13 14:44:57
Marcin1984 napisał 2010-09-13 11:08:43
ok, to zrozumiałe. Ale postawmy się z drugiej strony. Jesteś przedszkolanką, chcesz wyjść z pracy normalnie o 16, a tu jedno, czy dwoje dzieci notorycznie zostaje dłużej, bo zawsze coś tam... Przedszkolanka też człowiek, który ma rodzinę, dzieci, plany. Jej czas też powinno się szanować, więc jeśli ludzie tego nie rozumieją, może powinni zacząć płacić?
prawda - Marcinie i bardzo dobrze, że nareszcie przedszkola zrobią z tym porządek ${$lang_clap}$ .
Nie jestem tak do końca pewna tego porządku . Okazać się może , że coś takiego nie jest zgodne z prawem i problem pozostanie ...